Prof. Stanisław Obirek: papież Franciszek robi za mało, by ozdrowić sytuację w polskim Kościele [WYWIAD]
– Polskie ofiary wykorzystywania seksualnego odbijają się od ściany i tracą wiarę. Mamy do czynienia nie tylko z brakiem chemii między papieżem a naszymi biskupami, ale przede wszystkim z brakiem zdecydowanej reakcji i to rodzi uzasadnioną frustrację, także wobec samego papieża, który robi za mało, by ozdrowić sytuację w Polsce – uważa teolog i antropolog kultury, prof. Stanisław Obirek. W ocenie prawnika Artura Nowaka „odejście młodych ludzi od Kościoła nie polega tylko na tym, że zaczęli dostrzegać w nim zło, ale przede wszystkim, że biskupi porzucili Ewangelię”.W dniach 4-29 października polscy biskupi przebywali z wizytą ad limina Apostolorum w Watykanie. Prof. Stanisław Obirek i mec. Artur Nowak, autorzy książki „Gomora. Pieniądze, władza i strach w polskim Kościele”, podsumowują to wydarzenie
Wiedza papieża Franciszka na temat polskiego Kościoła wydaje mi się dość nikła. Mam wrażenie, że Ojciec Święty odpuścił sobie polski Kościół – komentuje Artur Nowak
Z ust biskupów nie usłyszeliśmy żadnego głosu ostrzegającego przed niszczeniem państwa i niszczeniem demokracji. Mamy milczące przyzwolenie episkopatu na tę demolkę. Istnieje tu wyraźna synergia między Kościołem i partią, która powinna dać papieżowi do myślenia – uważa prof. Obirek
W najbliższych miesiącach, nawet latach, będziemy świadkami licznego odchodzenia ludzi z Kościoła. Obserwuję tę zmianę w moim otoczeniu i ona dotyczy też bezpośrednio mnie – zauważa Nowak
Upadek Kościoła katolickiego nie będzie tragedią dla naszego społeczeństwa, bo wydaje mi się, że od 1989 r. to właśnie polski katolicyzm jest wielkim hamulcowym przemian cywilizacyjnych – dodaje prof. Obirek
Szymon Piegza, Onet: W dniach 4-29 października polscy biskupi przebywali z wizytą ad limina Apostolorum w Watykanie. To wydarzenie w każdym Kościele na całym świecie odbywa się systematycznie co pięć lat, choć w tym przypadku przez pandemię spotkanie odbyło się po siedmiu latach. Pojechało 87 biskupów i tyle samo wróciło, co oznacza, że żadnego trzęsienia ziemi, żadnych dymisji, czego wielu oczekiwało, nie było. Jesteście, panowie, zaskoczeni?
Prof. Stanisław Obirek: I tak, i nie. Zaskoczenie wynika z tego, że przynajmniej kilku biskupów ma dość obciążone kartoteki i w świetle dokumentu papieża Franciszka „Vos estis lux mundi” [instrukcja papieska wprowadzająca odpowiedzialność i kary dla hierarchów za tuszowanie przestępstw wykorzystywania seksualnego – red.], który wyraźnie mówi, jak postępować w wypadku biskupów podejrzanych o tuszowanie pedofilii, wydawało się, że te dymisje są czymś oczywistym.
Natomiast ze względu na pewną insajderską wiedzę, którą dysponuję, wiem, że takie wizyty są zawsze kurtuazyjne i Watykan jak ognia unika napięć. Zawsze po takich wydarzeniach pojawiają się komunikaty w stylu: „konferencja się odbyła, wszyscy są zachwyceni”. W tym przypadku też rytuałowi stało się zadość. Jednak szczególnie odrażająca była dla mnie w tym wszystkim wypowiedź arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, ale do tego pewnie jeszcze wrócimy.
Artur Nowak: Rzeczywiście możemy być zawiedzeni, ale to, moim zdaniem, wynika z dwóch uwarunkowań. Po pierwsze zewnętrznego, związanego z tym, że wiedza papieża Franciszka na temat polskiego Kościoła wydaje mi się jednak dość nikła. Mam wrażenie, że Ojciec Święty odpuścił sobie polski Kościół. To znaczy on ma od tego swoich ludzi, np. kardynała Konrada Krajewskiego, który na pewno jest jego cennym źródłem informacji, ale osobiście nie wiem, czy to dobrze, ponieważ jest to jednak konserwatywna postać. Wyraźnie też widać, że papież nie ma chemii z polskimi biskupami i wnioskujemy to choćby po tym, że niewielu Polaków pracuje w Kurii Rzymskiej. Krótko mówiąc: Polacy nie są jego faworytami.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/pols...