2°C

50
Powietrze
Cóż... Bywało lepiej.

PM1: 18.50
PM25: 29.98 (199,89%)
PM10: 36.26 (80,58%)
Temperatura: 1.68°C
Ciśnienie: 1008.23 hPa
Wilgotność: 90.69%

Dane z 26.04.2024 05:25, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Już nie długo

3961 postów
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Sobota, 4 września 2021 21:24:41
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Hołownia: Zlikwidujemy Fundusz Kościelny, ukarzemy księży pedofilów
Podczas sobotniego kongresu Polski 2050 jej lider Szymon Hołownia za jeden z głównych celów programowych jego ugrupowania po przejęciu władzy uznał doprowadzenie do rozdziału Kościoła od państwa. W tym celu zostałby powołany specjalny minister, którego zadaniem byłoby szybkie uregulowanie tej kwestii.
gdzieś indziej Postów: 11583
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11583
Sobota, 4 września 2021 22:09:32
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Klasyka

Klasyka zmiany punktu widzenia w zależności od punktu pierdzenia.
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Sobota, 4 września 2021 23:25:35
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jak żyją klerycy? „Piło całe seminarium. Wszyscy pili”

– Szklankę wódki wypijałem na raz. Dla mnie nie jest to żaden powód do dumy, ale do wstydu. Taka była jednak prawda. Topiliśmy wszystkie smutki w alkoholu – mówi były kleryk. Publikujemy fragment książki „Klerycy. O życiu w polskich seminariach” Mariusza Sepioły.
https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/klerycy-o...
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Sobota, 4 września 2021 23:26:47
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
KRZYSZTOF PIECZYŃSKI
JESTEM OBCY W SWOIM DOMU
Niedawno rozmawiałem ze swoim katolickim znajomym. To była godzinna rozmowa, podczas której chciałem się dowiedzieć dlaczego kolega jest częścią kościoła katolickiego. Streszczę Państwu jej najważniejsze wątki.
- Z jakiego powodu należysz do organizacji, która akty ludobójstwa nazywa ewangelizacją?
- Kościół zrobił wiele złych rzeczy, ale ta część, do której ja należę nikogo nie mordowała.
- Nie przeszkadza ci pedofilia w kościele? Masz małe dzieci.
- Ta część kk, do której ja należę nie zajmuje się pedofilią.
- Nie przeszkadza ci, że kk pierze pieniądze od mafii amerykańskiej po rodzimą Camorrę?
- Każda korporacja ma swoje ciemne sprawy.
- A śmierć biskupa Wesołowskiego w Watykanie, który był okazem zdrowia? Wszyscy wiedzą, że to zbrodnia lub wymuszone samobójstwo po to, aby nie zaczął mówić.
- Każdy rząd ma swoje służby specjalne i tysiące brudnych interesów.
- Chowanie zamordowanych pod zwłokami innych w Watykanie, bo nikt tam nie będzie ich szukał, też cię nie wzrusza. W takim razie powiedz dlaczego uważasz katolickiego Chrystusa za swojego idola? Jego nauki i słowa są pełne niecierpliwości, nietolerancji, rasizmu, niezrozumienia dla prześladowanych i namawiania do przemocy. Pogardy dla tępoty uczniów, którzy o trwogo nie potrafią chodzić po wodzie pomimo, że on im to pokazał. Napuszony styl wypowiedzi człowieka zarozumiałego i oderwanego od życia, który nie potrafił niczego wytłumaczyć dostarczając coraz to nowych niezrozumiałych metafor.
- To prawda, nie lubiłem Chrystusa od dziecka i uważam, że był złym nauczycielem.
- Dlaczego w takim razie jesteś częścią tej organizacji?
- Gdyż mam tam ludzi,z którymi się dogaduję. Podobnie myślimy o świecie. Poza tym dzieci dostają prezenty na pierwszą komunię i ja im tej radości nie odbiorę. Oczywiście to nie ma związku z żadnym przeżyciem duchowym. Dziecko jest za małe, żeby to rozumieć. Chodzi wyłącznie o prezenty.
- To straszne co mówisz.
- Kiedy przed laty byliśmy w biedzie, do ojca przyszedł proboszcz i przyniósł mu kilka tysięcy. To nam wtedy bardzo pomogło.
Za te kilka tysięcy kk kupił sobie trzy pokolenia niewolników. A może i więcej. Kolega nie odpowiedział jaką zbrodnię musiałby kościół popełnić, żeby od niego odszedł. A przecież pomoc to pierwsza rzecz, którą mają opanowane sekty. Pomagają i w zamian za to wchodzą do życia. Otaczają opieką i pomocą do tego stopnia, że bez nich coraz trudniej jest sobie poradzić. Przy czym odcinają od wszystkiego co nie pochodzi od nich, gdyż celem tej pomocy jest ubezwłasnowolnienie. Za pomoc trzeba się odwdzięczyć i za pomoc trzeba odpłacić lojalnością. Gdy z czymś się nie zgodzimy zaczyna się szantaż, manipulacja i straszenie. Krok po kroku wprowadzają się do naszego życia i ustanawiają w nim swoje reguły. Wszystko w trosce o nas. Każda religia, każda sekta ma to przepróbowane i sprawdzone. Każda toksyczna relacja również.
Kiedy mówiłem przez trzy lata, że obecny papież jest taki sam jak jego poprzednicy nikt się ze mną nie zgadzał. Używa innego pudru ale istota jest niezmienna. Teraz z fałszywym uśmiechem wita Irlandczyków. Do kogo się uśmiecha? Będzie kłamać, dopóki ta chora instytucja nie zostanie rozwiązana, ale zanim to się stanie ma odpowiedzieć przed sądem za krycie pedofilii i inne zbrodnie kk.
Dopóki będziemy zezwalać na bezkarność ludzi powołujących się na Boga, korporacji która miele tryliony, dopóty musimy się liczyć z tym, że podstawa naszej cywilizacji będzie oparta na kłamstwie, manipulacji i hipokryzji. One pozwalają na niekończące się wojny w imię Boga, patriotyzmu, obrony wartości. Człowiek znęca się nad człowiekiem, ponieważ od dziecka jest uczony, aby żyć w kłamstwie. Kłamstwo religijne przechodzi do innych sfer życia. Kościół katolicki nie pochodzi od Boga i nie ma związku z Bogiem. Papież ma stanowisko takie jak prezes, prezydent czy dyrektor jakiejkolwiek organizacji czy firmy. Zmuszacie ludzkość, aby wyrównała do ostatniego w peletonie. Mam tego dosyć. Wracam do siebie.
Krzysztof Pieczyński
Post edytowany
gdzieś indziej Postów: 11583
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11583
Sobota, 4 września 2021 23:35:46
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Trzeba poczekać na wykreowanie nowych pilników. Puki co trzeba wygrzebać te stare.
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Niedziela, 5 września 2021 07:21:28
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ksiądz doktor Artur F., 57-letni jezuita, razem z kolegą okradł dom zakonny, z którego następnie się wyprowadził. Później wziął ślub z 91-letnią emerytką. Kolega księdza oszukał emerytkę i uzyskał dostęp do jej majątku. Obaj usłyszeli prokuratorskie zarzuty.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Niedziela, 5 września 2021 07:37:58
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Sympatycy Koalicji Obrońców Demokracji
Czy Kaczyński jest antychrystem ? w skrócie: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.Rdz1.27. najważniejsze "zalecenie" dla ludzi, istota chrześcijaństwa, Jezus : Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego Mk 12.39 , kim jest przeciwnik Jezusa głoszący przeciwieństwo jego nauki : antychryst pochodzi od greki, oznacza nie tylko przeciwko, lecz także zamiast.
Czy Kaczyński jest chrześcijańskim bliźnim i traktuje innych jak bliźnich, nie,: zapomnijcie o solidarności, współczuciu, miłosierdziu dla ludzi uciekających przed wojną. Bogaćcie się i nie dzielcie się swoją zamożnością z nikim. Macie prawo być egoistami. Macie prawo być ludźmi niemoralnymi. Macie prawo powiedzieć „nie”, bo "„nie ma powodu, żebyśmy radykalnie obniżyli standard naszego życia”. Kaczyński, jednoosobowy władca Polski , stosuje metody przeciwne do chrześcijańskiego przesłania , spełnia przesłanki do bycia antychrystem
Post edytowany 2 razy
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Niedziela, 5 września 2021 07:41:34
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kuria w nagrodę przeniosła księdza zboczeńca do drugiej parafii .Ksiądz Kazimierz K. miał molestować niepełnosprawną pacjentkę szpitala w Makowie Podhalańskim. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty. Kuria zamiast donieść na duchownego, kryła go przed śledczymi. Parafianie są oburzeni.
Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Makow-Podhalanski.-Ksia...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Niedziela, 5 września 2021 08:56:33
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Żabodukt Postów: 51768
kumak Dziś, 2 godz. temu
-1
+
-
Sympatycy Koalicji Obrońców Demokracji

nie ma takich
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Niedziela, 5 września 2021 10:43:58
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ŚWIAT JEST INNY NIŻ SAILOR SOBIE WYOBRAŻA https://www.facebook.com/groups/KomitetObronyDemokracji
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Niedziela, 5 września 2021 10:51:55
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kościół się doigrał. Jak Irlandczycy odwrócili się od swoich duchownych
Katolicka Irlandia ma wielki problem. - To upadek moralnego autorytetu Kościoła, do którego doprowadziła postawa samych duchownych - twierdzi Ailbhe Smyth, irlandzka działaczka społeczna i polityczna w rozmowie z Mateuszem Demskim z tygodnika "Przegląd". Pojawiło się poczucie wstydu, które sprawiło, że Irlandia zaczęła się sekularyzować i zechciała skończyć z hipokryzją duchowieństwa. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/irla...
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Niedziela, 5 września 2021 23:02:14
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kościół winny nie święty https://www.facebook.com/VidKOD/videos/898734644397662/
gdzieś indziej Postów: 11583
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11583
Niedziela, 5 września 2021 23:08:30
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Pitras

Kiedy zaproponujesz kolegom rezygnację z dotacji partii politycznych?

Immunitet też do niczego nie potrzebny. No, chyba żeby jeździć po pijaku.
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Poniedziałek, 6 września 2021 05:18:41
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
jakim kolegom?
Mińsk Mazowiecki Postów: 3861
Silencium
Mińsk Mazowiecki, postów: 3861
Poniedziałek, 6 września 2021 06:36:37
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Mocny w krzakach.
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Poniedziałek, 6 września 2021 08:16:09
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kolejna rocznica powstania Radia Maryja była kolejną bezwstydną manifestacją nasismu. Gwiazdą imprezy był nasz największy zespół Bayer Full. Ich Majteczki w kropeczki to nasza ludowa piosenka, którą zapewne nucą nasi chłopcy w stanie wyjątkowym broniący naszych Kresów Wschodnich. Polska jest w niebezpieczeństwie, nie ma żartów — pouczał nasz ojciec dyrektor. To oczywiste, skoro stan wyjątkowy, to nasza sytuacja musi być wyjątkowo trudna. Nasz minister edukacji w tonie wiernopoddańczym hołubił naszego ojca dyrektora i jego, czyli nasze, dzieło, pytając: Co by było, gdyby nie Radio Maryja? I odpowiadał: Walec laicyzacji przejechałby nas jak na Zachodzie. Szkoda, że tak się nie stało, bo wtedy Polska byłaby normalnym europejskim krajem, w którym panuje demokracja liberalna — jak w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii — a kościoły zamienione by zostały w przedszkola, miejsca zabaw dla dzieci, biura, hotele i domy publiczne (public house, w skrócie: pub). Podczas obchodów wyraźnie został poszerzony krąg nasistowski. Od ołtarza została pozdrowiona firma Orlen i jej wielki prezes (wielki, bo nasz), dzięki któremu zostały odzyskane gazety lokalne. One znów są nasze. Inne wielkie firmy, jak Biedronka, Lidl, Auchan, Kaufland, Carrefour czy Tesco nie zostały pozdrowione. To oczywiste, bo one przecież nie są nasze. Ale spokojnie, prezes już główkuje, by je dla nas odzyskać. I media. Do odzyskania została już tylko jedna telewizja, jedna gazeta i dwa tygodniki. Gdy to się uda, wtedy odbędzie się jedno wielkie nasistowskie Dziękczynienie w Rodzinie. Oj, będzie co świętować, bo wtedy już wszystko będzie nasze.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Poniedziałek, 6 września 2021 15:17:43
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
WSTRZĄSAJĄCY TEKST
Rafał Gaweł
...
NA POGRZEBIE MOJEJ BABCI NIE BYŁO KSIĘDZA
Nie było go, bo moja babcia, Irena Szydłowska z domu Lewandowska, tuż przez swoją śmiercią powiedziała patrząc na mnie z łagodnym uśmiechem, że jeśli z zaświatów zobaczy jakiegoś klechę obok swojej trumny to zamieni się w demona i będzie nas straszyć przez kolejne 10 lat.
Stało się tak jak chciała. Kilka dni później babcia zmarła i pochowaliśmy ją na suwalskim cmentarzu, zgodnie z jej wolą bez udziału księdza. Nad grobem pożegnała ją grupa przyjaciół i bliskiej rodzin, nie było modlitw i śpiewów. W prószącym śniegu, na skraju lasu, w zupełnej ciszy trębacz grał ulubione melodie babci Ireny...
Brak księdza na pogrzebie to nie była fanaberia, Irena mimo że była ciężko chora wiedziała co robi. Dlaczego tak postąpiła? Bo przedstawiciele kościoła skrzywdzili jedną z najbliższych jej osób, jeśli chcecie się Państwo dowiedzieć jak do tego doszło to posłuchajcie tej historii.
Mała Irka urodziła się w katolickiej rodzinie 27 maja 1925 roku, jej ojciec a mój pradziadek Franciszek Lewandowski, był właścicielem nowoczesnego młyna motorowego, który znajduje się do dzisiaj przy skrzyżowaniu ulicy Poznańskiej i Kleczewskiej w Koninie. Franciszek był światłym człowiekiem, wynalazcą i podróżnikiem.
Młyn wybudował za pieniądze, które zarobił w USA na początku XX wieku, gdzie pracując w fabryce Singera przy 149 Broadway w Nowym Jorku przez wiele lat był szefem jednego z działów udoskonalających i projektujących nowe urządzenia.
Do Polski wrócił przywożąc ze sobą sporą fortunę i przekonanie, że wszyscy ludzie są równi i mają równe prawa. W takim duchu starał się wychowywać swoje dzieci.
Może to te ideały wpojone małej Irence sprawiły, że gdy mając siedem lat poszła do szkoły powszechnej usiadła w jednej ławce z Żydówką. Od tej chwili dziewczynki stały się nierozłączne, przez kolejne lata spędzały ze sobą każdą wolną chwilę i wspierały się w nauce.
Gdy w połowie lat 30- tych w Koninie nasiliły się prześladowania Żydów przez polskich narodowców, a w szkołach zaczęły pojawiać getta ławkowe jeden z nauczycieli próbował rozdzielić dziewczynki. Pewnego dnia oświadczył, że dzieci żydowskie od teraz będą zajmowały ostatnie ławki, Irenę jako córkę szanowanego polskiego przedsiębiorcy przesadził do pierwszej ławki. To wtedy mała Irenka zaprotestował po raz pierwszy, mimo sprzeciwu nauczyciela zebrała swoje książki i bez słowa usiadła w ostatniej ławce razem ze swoją żydowską przyjaciółką.
Za swoją przyjaźń dziewczyny płaciły wysoką cenę, były wyśmiewane, popychane i przezywane, w Wielkopolsce narastał terror narodowców, którzy niszczyli żydowskie stragany, rozbijali szyby w żydowskich sklepach i atakowali żydowskie dzieci i samotne dziewczyny oblewając je cuchnącymi substancjami.
W 1939 roku, gdy dziewczynki miały 14 lat, wybuchła wojna. Niemcy wjechali do Konina i sąsiednich miasteczek na rowerach, zajmowali kolejne urzędy często bez jednego wystrzału. Żydów poniżali dla zabawy, często bijąc i upokarzając zaganiali ich do bezsensownych prac, które miały ich poniżyć. W tych działaniach wspierały ich osoby narodowości niemieckiej mieszkające w Wielkopolsce, czasem polscy narodowcy.
Szkoły zostały zamknięte, a przyjaciółki zostały rozdzielone, gdy Niemcy utworzyli getta dla Żydów. Młyn motorowy wybudowany kilkanaście lat wcześniej przez mojego pradziadka został zarekwirowany przez okupantów, a jego właściciel zredukowany do pozycji robotnika, pozwolono jednak rodzinie Lewandowskich zostać w jednym z pomieszczeń.
Znając rozkład przedsiębiorstwa i wszystkie przejścia Irena przez kolejne dwa lata dostarczała co tydzień worek mąki i chleba rodzinie swojej żydowskiej przyjaciółki.
Jednak w październiku 1941 roku naziści przystąpili do całkowitej likwidacji gett w Koninie i okolicach. Gdy 16 letnia Irena kolejny raz poszła zanieść worek chleba, zobaczyła scenę której nie zapomni do końca życia.
Niemcy zebrali na placu wszystkich Żydów i zapowiedzieli im, że zostaną wywiezieni do innego kraju, w którym będą mogli mieszkać i spokojnie żyć. Przed wyjazdem nakazali jednak wniesienie opłaty za każdą osobę oraz przekazanie do depozytu wszelkich kosztowności.
Przez wiele godzin setkom ludzi kazano stać na małym placu, naziści zabronili podawać im wodę i jedzenie, ogłosili że każdy Polak który poda im pożywienie zostanie na miejscu rozstrzelany.
Gdy zaczęło się ściemniać Irena zdecydował się wejść i podać swojej przyjaciółce worek z chlebem. Trzęsąc się cała minęła jednego z Niemców i podała pożywienie swojej przyjaciółce. Gdy to zrobiła Niemiec podniósł karabin i wycelował lufę w jej kierunku, przygotowując się do oddania strzału, po chwil jednak opuścił broń i ruchem ręki kazał jej się oddalić.
To był ostatni moment, w którym moja babcia widziała swoją najlepszą przyjaciółkę, nigdy więcej nie dowiedziała się niczego o jej losie i losie jej rodziny.
O tym co stało się z Żydami z Konina opowiedział potem jeden z Polaków, Mieczysław Sękiewicz, lekarz weterynarii z tego miasta:
„W połowie listopada 1941 roku, o czwartej nad ranem, do mojej celi
w więzieniu przyszli gestapowcy i kazali mi przygotować się do wyjazdu. Skuli mnie kajdankami i wsadzili do samochodu osobowego, w którym dostrzegłem również kilku innych kolegów z więzienia, towarzyszy niedoli. Siedzieli z tyłu samochodu, ręce i nogi mieli skute kajdanami. […] Usiadłem obok nich,
a gestapowcy również i mnie skuli nogi. Wsiedli do samochodu i odjechaliśmy. […] Za Kazimierzem Biskupim [8 km od Konina], kiedy wjechaliśmy do lasu, samochód skręcił w dróżkę leśną. […] W poprzek polany wykopano tam dwa doły. Pierwszy, znajdujący się bliżej dróżki, miał około ośmiu metrów długości
i sześciu szerokości, był głęboki na jakieś dwa metry. Po drugiej stronie polany, niemal równolegle do niego, znajdował się drugi dół, tej samej głębokości, długi na piętnaście metrów i szeroki na sześć. Pomiędzy dołami była wolna przestrzeń. […] Wokół polany […] stali lub siedzieli Żydzi. […] Nie potrafię powiedzieć, ilu ich było, częściowo zasłaniały ich drzewa. […]
W tłumie znajdowali się mężczyźni, kobiety i dzieci, również matki z dziećmi
na rękach. Nie wiem, czy byli to polscy Żydzi. Później powiedziano mi,
że pochodzili z Zagórowa [wioski położonej 25 km w dół biegu rzeki od Konina]. Rozpoznałem między nimi krawca i kupca z Konina, ale nie znam ich nazwisk. Ścieżki i polany pełne były Niemców. Poza nami trzema, przywiezionymi
z Konina, było tam również około trzydziestu innych Polaków. Nie wiem, skąd pochodzili. Na dnie większego dołu widziałem warstwę wapna. Nie wiem jak grubą. W mniejszym dole nie było wapna. Gestapowcy ostrzegli nas, że las
jest otoczony i dobrze pilnowany i jeśli spróbujemy uciec, to dostaniemy kulę
w łeb. Następnie kazali zgromadzonym Żydom zdjąć ubrania – najpierw tym, którzy znajdowali się przy większym dole. Potem kazali do niego wskakiwać rozebranym do naga ludziom. Brak mi słów, aby opisać rozlegające się jęki
i płacz. Niektórzy wskakiwali do dołu bez rozkazu; inni opierali się i byli bici
przez Niemców, po czym spychani do dołu. Niektóre matki wskakiwały do środka trzymając na rękach dzieci, niektóre wrzucały dzieci, inne odrzucały je na bok. Jeszcze inne spychały dzieci do dołu i wskakiwały za nimi. Kilka kobiet pełzało po ziemi, całując buty gestapowców i kolby ich karabinów. Kazano nam wejść między Żydów i zebrać odzież i buty. Kiedy zobaczyliśmy, że do stosu,
na który układaliśmy zegarki, pierścionki i inne kosztowności, podchodzili Niemcy i napychali sobie nimi kieszenie, zaczęliśmy odrzucać cenniejsze przedmioty
w głąb lasu.
W pewnym momencie Niemcy kazali Żydom przestać się rozbierać, dół był
już pełny. Było w nim widać jedynie ciasno upakowane głowy. Stojący
na zewnątrz Żydzi, którzy już się rozebrali, zostali popchnięci na głowy znajdujących się w dole. Cały czas zbieraliśmy ubrania, buty, pakunki, żywność, koce i inne rzeczy. Trwało to aż do południa, kiedy przyjechała ciężarówka
i zatrzymała się na dróżce przy polanie. Na ciężarówce znajdowały się cztery beczkowate pojemniki. Niemcy uruchomili mały silnik – była to zapewne pompa – i podłączyli wężami do jednego z pojemników, a dwóch żołnierzy przeciągnęło inne węże od pompy do dołu pełnego ludzi. Pompa zaczęła pracować
i gestapowcy polewali znajdujących się w dole ludzi wydobywającym się z węży płynem, była to chyba zwykła woda. Wąż podłączano po kolei do pozostałych pojemników. Wapno w dole zaczęło się lasować i ludzi po prostu gotowano żywcem. Krzyki były tak przeraźliwe, że zatykaliśmy sobie uszy leżącymi na stosie fragmentami ubrań. Oprócz cierpiących w dole, krzyczeli również Żydzi znajdujący się na zewnątrz i oczekujący na własną zagładę. Trwało to ze dwie godziny, może dłużej. Kiedy zrobiło się ciemno, poprowadzono nas do drogi,
na skraj lasu.
Dostaliśmy kawę i po ćwierć bochenka chleba każdy. Wzdłuż linii lasu stało sześć lub siedem ciężarówek okrytych plandekami. Stłoczono nas wewnątrz nich, tak że leżeliśmy koło siebie twarzami w dół i nie mogliśmy się ruszyć. Kazano nam spać w tej pozycji. Słyszałem jeszcze cały czas krzyki, ale byłem tak zmęczony, że szybko zapadłem w sen. Rano Niemcy kazali nam przysypać większy dół ziemią. Powierzchnia dołu wyglądała, jakby przysypano ją pyłem. Masa ciał ludzkich pod spodem skurczyła się i zapadła w głąb. Ciała były upakowane tak ciasno, że wyglądały jakby stały, jedynie głowy zwieszały
się w różne strony. Nie zdążyliśmy zasypać dołu dokładnie, miejscami spod ziemi wystawały ręce, ale przyjechały ciężarówki i kazano nam ładować
na nie zebrane na stosach rzeczy – oddzielnie ubrania, buty i wszystkie inne przedmioty."
Kilka dni po likwidacji i wymordowaniu wszystkich Żydów z Konina, moja babcia mając 16 lat poszła razem z rodzicami na niedzielne nabożeństwo do kościoła.
Rodzina Lewandowskich siedziała zawsze w jednej z pierwszych ławek. Był słoneczny ale mroźny dzień, słońce wpadało przez okna do świątyni.
Ksiądz który prowadził mszę przemówił do wiernych nawiązując do wywiezienia Żydów. Mówił najpierw, że stała się rzecz straszna i tragiczna, że tysiące ludzi musiało opuścić swoje domy ..a potem stwierdził, że ta sytuacja ma jednak swoje dobre strony. Że Żydzi sami sobie byli winni, że to co ich spotkało jest karą za ukrzyżowanie Jezusa. Że Niemcy wiedzą co robią, i że w końcu kraj oczyści się z żydostwa.
Moja babcia po tych słowach wstała, wyszła z ławki i podeszła do księdza wchodząc na ołtarz, ludzie zgromadzeni w świątyni zamarli. Szesnastoletnia dziewczyna przez długi czas w zupełnej ciszy patrzyła mu prosto w oczy. Potem odwróciła się i powoli wyszła z kościoła, z hukiem zatrzaskując za sobą drzwi.
Nigdy już do kościoła nie wróciła.
Pamiętając o doświadczeniach moich dziadków, kilka lat temu zainicjowałem uruchomienie instytucji o nazwie Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, jeśli Państwo jej nie znacie kliknijcie w link.
Rafał Gaweł
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Poniedziałek, 6 września 2021 15:21:52
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ksiądz stwierdził, że "każda kobieta jest potencjalną prostytutką". Te słowa strasznie rozwścieczyły internautów. https://goracetematy.blogspot.com/2021/09/ksiadz-stwierdzi-ze-ka...
Postów: 7439
Zolnierz
postów: 7439
Poniedziałek, 6 września 2021 20:28:30
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Każdy lewak, nie jest POtencjalnym POwielaczem idiotyzmów.
On, PO prostu jest POwielaczem.
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Wtorek, 7 września 2021 12:50:56
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Było już 10 plag egipskich, nadszedł czas na plagi Marka Jędraszewskiego.
W czasie niedzielnego kazania arcybiskup narzekał na plagę związków nieformalnych (czyli bez ślubu) oraz na kalkulacje związane z wchodzeniem w związki (normalnie tragedia, że ktoś się zastanawia, czy warto wchodzić w daną relację i jeszcze ją formalizować). Coraz liczniejsze rozwody nazwał z kolei "nieszczęściem społecznym".
Badania CBOS z 2019 r. potwierdzają, że liczba małżeństw zawieranych w Polsce spada, za to rośnie liczba rozwodów. Jednocześnie widać ścisłą korelację religijności i stosunku do rozwodów: im bardziej religijna osoba, tym mniejsza akceptacja. Inicjatywa rozwodu najczęściej wychodzi ze strony kobiet (niezależne kobiety to chyba jakaś kolejna plaga?).
Arcybiskupowi, który nigdy nie miał żony ani męża, tak bardzo przeszkadzają nieformalne związki i rozwody z prostego powodu: oznaczają mniejsze wpływy kościoła na nasze życie. Nie jesteśmy związani przysięgą, nikt nam nie tłucze do głowy co tydzień, co nam wolno, a czego nie, nie projektuje na nas swoich łóżkowych fiksacji, wywołujących traumy i poczucie winy. To także mniej ochrzczonych i zindoktrynowanych dzieci, a w efekcie mniej datków od wiernych. (A potrzeby kościoła się nie zmniejszają, więc trzeba wyssać kasę od państwa.)
"Jeśli tak wiele małżeństw się rozpada, to po co w ogóle uroczyście, wobec Boga i Kościoła, małżeństwo zawierać?" pyta Jędraszewski - i to jest świetne pytanie! Oczywiście każdy i każda powinien/nna sobie na nie sam/a odpowiedzieć (my nic nie podpowiadamy
Post edytowany

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK