Dogmat = złoto
W 593 roku papież Grzegorz I wprowadza nauki o czyśćcu jako miejscu w którym dusze zmarłych cierpią, dopóki nie zostaną im odpuszczone grzechy jakich dopuścili się za życia ziemskiego lub nie zostaną wykupione przez ofiary złożone na ręce duchownych przez żywych.
Wszystko ładnie, pięknie tylko jest jedna drobna rzecz - o czyśćcu nie ma żadnej wzmianki w Piśmie Świętym.
Jednak wprowadzone odpusty okazały się znakomitym zródłem dochodu jaki zasilał skarbiec Kościoła więc kto by się przejmował co tam w Biblii piszą lub nie piszą, ważne że złoto szerokim strumieniem płynie.
I z tego powodu podczas Soboru Florenckiego (1439 - 1442) uchwalono że nauka o czyśćcu zostaje od tej pory jednym z dogmatów wiary katolickiej.
Ale to jeszcze nie koniec.
Jak wiadomo Kościół zawsze miał nieograniczony apetyt jeśli chodzi o majątek (ma do tej pory), więc papież Innocenty X wprowadza odprawianie mszy za dusze które w czyśćcu cierpią!
I kolejny złoty strumień popłynął szeroko do skarbca KK.. i płynie do tej pory.
"Lud ciemny, wierzący w czyściec, uwierzył że przez odprawianie mszy można pomagać duszom umarłych i zanosił pieniądze księżom, zakupując od nich msze żałobne. Kler katolicki ucieszył się z nowego papieskiego wynalazku, zarabiania na odprawianiu mszy żałobnych a napychając sobie kieszenie złotem, śmiał się z głupoty ludzkiej."
Stanisław Janowski "Grzechy rzymskich papieży"