Arcybp Polak mówi, że ostatnia badania CBOS "są niepokojące". A to dlatego że "w najmłodszej grupie badanych, spadek praktyk religijnych sięga 30 procent" . I dodaje: "to są liczby wręcz dewastujące". Oczywiście jeśli wierzyć CBOS, bo gdyby nie wierzyć (zalecane), to może być jeszcze gorzej. W każdym razie Panie Wojtku pan sie nie boi, cała geriatria (ciągle) za panem stoi....
Szambo wybija. Smród i zaduch, pora uciekać
https://tabloidonline.blog/2022/01/02/szambo-wybija-smrod...
Nie zgodzę się z panem Wojciechem w jednym, a mianowicie, nie można mówić tu o jakiejkolwiek dewastacji. Wręcz przeciwnie, to kolejny optymistyczny sygnał (choć mogłoby być jeszcze lepiej), że to młode pokolenie nam mądrzeje, że nie kupuje już tego szlamu, że nie wszyscy z nich, to patole biegający po procesjach z orłami na piersiach i z Jezusem na plecach, wywijając sztandarem z hasłem bóg, honor, chińszczyzna (czasem kebab). To powoli już skansen.
Pan arcybp Wojciech diagnozuje, że za wszystkim tym co złe stoi jedynie powszechna wśród kapłańskiego stanu pedofilia, ponad miarę jednak nagłośniona. Gdyby nad tą trumna było ciszej, to pewnie nie byłoby tak źle jak jest, a może nawet byłoby znów wspaniale.
❗️Myślę, że najwyższy już czas, aby do tego słynnego i ośmieszającego nas w oczach świata artykułu mówiącego o obrazie uczuć religijnych (art. 196 KK) dopisać stosowny podpunkt, który by zakazywał informowania o pedofilii kolegów pana Wojtka, oraz zakazywał upubliczniania w jakiejkolwiek formie szczegółów z prywatnego i intymnego życiu polskiego kleru.
W ten oto sposób księża mogliby sobie dalej ruchać dzieci, kraść, bić konkubiny, spekulować ziemią, gwałcić zakonnice, jeździć po pijaku furami, etc, etc i pies z kulawą nogą by się o tym nie miał prawa dowiedzieć. Tak, to mogłoby na czas bliżej nieokreślony poprawić notowania polskiego kościoła (kościotrupa) katolickiego w oczach opinii publicznej, że szczególnym uwzględnieniem młodzieży.
A ja jako ja, jako obywatel, profan, bluźnierca i alergik krzyżowy chciałbym bardzo, ale to bardzo podziękować przede wszystkim pani Kai Godek, a także panu Czarnkowi Przemkowi (tej chodzącej obrazie polskiego stanu profesorskiego) i życzyć sobie jeszcze więcej pana Jędraszewskiego i więcej kasy dla pana Rydzyka, bo dzięki waszym kochani wysiłkom jesteśmy wreszcie tu gdzie jesteśmy.
W sumie te ostanie pięć-sześć lat waszej pełnej poświęcenia działalności o wiele skuteczniej zdechrystianizowało Polskę, niźli cały PRL razem wzięty, zmagający się z tym wrzodem przez 50 lat. Naprawdę szacun, i proszę o więcej.
Jednocześnie przepraszam wszystkich tych niewymienionych tu bohaterów pracy u podstaw i zapewniam, że doceniam wasze wysiłki dechrystianizacyjne, ale naprawdę nie mam tu aż tyle miejsca, żeby was wszystkich z imienia, nazwiska, miejsca zamieszkania, adresu i numeru telefonu komórkowego tu wymieniać. Wybaczcie proszę i oby tak dalej. Trzymam za was kciuki. Szczęść bosze łajdacy… znaczy rodacy.