Jarosław Kaczyński w Mińsku Mazowieckim

Doniesienia z putinowskiej Polski

·
TydzieńWReżimie - odcinek 71, zgodnie z Waszymi zaleceniami z ankiety, mniej lania wody, co by łatwiej było pokazać koledze konfederacie lub wujkowi fanowi Prezesa. Lecimy, bo reżim nie śpi.
Podczas spotkania z wyborcami w Płocku, Prezes oznajmił, że "No koniec tego dobrego. Myśmy wykazali maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Żadnych." Przypominam, że pytania z sali są przygotowywane przez prezesowych dworzan, podobnie jak odpowiedzi, bo całe te spotkania są reżyserowane. Czyli Ziobro wygrywa, pieniążków z KPO (a możliwe, że i z całego budżetu UE) nie zobaczymy, a protokół polexitowy został właśnie uruchomiony. Władimir Władimirowicz lubi to. [1]
Partia nie wie co robić z inflacją, covidem i kryzysem gospodarczym, więc odgrzewa temat reparacji wojennych od Niemiec. Prezes zapowiada opublikowanie pierwszej części raportu (nieźle jak na 5 lat pracy) już 1 września. "Trzeba się spieszyć, bo czas jest sprzyjający. Akurat to jest dobry moment, żeby tę sprawę postawić" - dodał. Tak, wojna Putina z Zachodem to odpowiedni moment, by ładować się w kretyńską kłótnię z Niemcami o wojnę sprzed 80 lat. Reparacji oczywiście nie dostaniemy, bo zrzekliśmy się ich jeszcze za Bieruta, ale co się napluje na Zachód to będzie nasze. Also: widział ktoś by Partia powoływała analogiczną komisję do reparacji od Rosji? Chyba NA TO jest akurat sprzyjający czas, prawda? [14]
Na innym froncie też idziemy na polexit. KE wdrożyła drugi etap procedury naruszeniowej przeciwko Polsce. Chodzi o slynne "wyroki" Trybunału Przyłębskiej, w których odrzucono prymat unijnego prawa. Jeśli Polska nie ogarnie tematu w dwa miesiące, a tak pewnie będzie, KE skieruje sprawę do TSUE. Przypomnę, że dotychczasowe kary nałożone przez TSUE kosztują nas już prawie dwa mld złotych i rosną w tempie prawie 5 mln dziennie. [2][3]
Jacek Sasin raptem półtora miesiąca temu zapewniał, że węgla nam na bank nie zabraknie, więc go oczywiście zabrakło. Pinokio wydał polecenie pilnego zakupu 4,5 miliona ton. Dodatkowo Partia próbuje oszukać matematykę, ustalając górna cenę za tonę wegla dla odbiorców indywidualnych na 996zł oraz proponując 1000zł doplaty dla pośredników. Problem polega na tym, że węgiel chodzi raczej po 2500zł, a lokalnie po 3000zł, więc pośrednikom średnio się to opłaca. Tak, zimą, a może już jesienią, może nam zabraknąć węgla. Wiecie tego czarnego złota, którego mamy niby na 200 lat. No to nie mamy i nigdy nie mieliśmy, to było od początku kłamstwo dla gawiedzi. [8]
Pamiętacie jak Kamiński zostawil TVP na starym standardzie nadawania? No to dziś już wiemy, że oglądalność TVP w ciągu miesiąca wzrosła z tej okazji o 9,4pp., a TVN-u i Polsatu spadła o 10,7pp. Co to ma wspólnego z wolnością mediów - nie wiem. Ten nieuczciwy bonus dla reżimowej szczekaczki ma działać do końca roku. 2023 roku. [5]
Jeden z sędziów dublerów w TP (czytaj: nielegalnych), Jarosław Wyrembak, potraktował oficjalną stronę Trybunału jak jakiś kaczystowski fanpage i zamieścił tam kałotok o dramatycznym, acz skromnym, tytule "Quo Vadis Polsko?" W tekście pan dubler zapewnią, że po dojściu do władzy PO, dojdzie do"wyprowadzania siłą" KRS, SN, Prokuratury, Sejmu, Senatu, Prezydenta , Radio Maryja i Telewizja Trwam. Normalnie przewrót ten Tusk szykuje. A sorry, nie Tusk, tylko "buńczuczny wojownik, który żongluje sierpem i młotem przystrojony w europejski krawat". Serio, tak napisał. Na stronie Trybunału. Gdy na ten bełkot zareagował sędzia Hermeliński, który przypomnial, że Wyrembak jest dublerem, ten... złożył do magister Przyłębskiej wniosek o dyscyplinarkę. Jak ktoś się zastanawia czemu mają służyć dyscyplinarki - właśnie zamykaniu ust tym, którzy głośno mówią powszechnie znaną prawdę. [12]

„Panie Romanie, bez Pana nie byłoby soku”

Co ciekawe, twórca SzB załatwiał sobie finansowanie od Romana Giertycha również w czasie, gdy dotowany był już przez Platformę Obywatelską. Przypomnijmy co pisali o tym we wrześniu 2019 r. dziennikarze „Sieci”.

„Przez ostatnie pięć miesięcy (od kwietnia) otrzymał co najmniej 25 tys. zł. […] Drugim etatem Kozaka-Zagozdy jest praca w partii Platforma Obywatelska. Jest tam zatrudniony od lutego 2018 r. do dziś. Jego wynagrodzenie to miesięcznie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych (w sumie ponad 150 tys.). W tym samym czasie współpracuje także z Klubem Parlamentarnym Platforma Obywatelska – Koalicja Obywatelska, co miesiąc takie same pieniądze, też kilka tysięcy. Najlepszym czasem do zarobku są kampanie wyborcze. Jak ustaliliśmy, we wrześniu, październiku i listopadzie 2018 r. wykonuje zlecenia dla KKW Platforma Nowoczesna Koalicja Obywatelska (przed wyborami samorządowymi), w kwietniu i maju 2019 r. dla KKW Koalicja Europejska PO-PSL (przed wyborami do PE). Bierze za to od kilku do nawet ponad 20 tys. zł miesięcznie. Od marca do maja 2019 r. zarabia także po kilka tysięcy na zleceniach dla współpracującej z PO Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana” – pisali Marek Pyza i Marcin Wikło.

Oznacza to łączną kwotę ok. kilkuset tysięcy złotych, w ciągu dwóch lat. Równolegle Mariusz Kozak-Zagozda prosił regularnie o wsparcie finansowe Romana Giertycha, ten zaś go udzielał. Jak wynika z naszych informacji, działo się to za pośrednictwem Sebastiana Jarguta. Chcieliśmy z nim porozmawiać i zapytać w tej sprawie, ten jednak rozłączył się już na wstępie. Publikujemy wszystkie fragmenty rozmowy Giertycha z twórcą Sokuzburaka, które dotyczą finansowania jego aktywności.

https://www.tvp.info/53012199/giertych-i-sok-z-bura...