Jarosław Kaczyński w Mińsku Mazowieckim

Stan po Burzy". Kaczyński uderzy na jesieni. Morawiecki pokochał Merkel. Kukiz schodzi ze sceny pokonany



Tak, to jest ten moment. Lada chwila wróci do nas wszystkich prezes — wznowi swe wielkie, ogólnopolskie tournée, w ramach którego odwiedzi każdy powiat i ogłosi nową, niezliczoną liczbę wrogów Polski. Orientacyjny termin pierwszego, przedterminowego show Jarosława Kaczyńskiego już znamy — między 6 a 8 września podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Coraz bardziej wrogi wobec Unii Europejskiej prezes będzie przekonywać, że jest po prostu eurorealistą, a towarzyszyć mu będzie europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski. Ów oddany ideolog polityki Kaczyńskiego w ramach eurorealistycznej rozgrzewki oświadczył właśnie, że w sumie to woli Moskwę od Brukseli, bo jako przeciwnik jest dla rządu PiS wygodniejsza. Wiadomo, Rosja jest prosta — to brutalna siła. A Unia jest, jego zdaniem bardziej dwulicowa — walczy z Polską wyjątkowo podstępnie. To sobie panowie pogadają, nie możemy się doczekać. W ogóle wewnętrzne rozmowy polityków władzy coraz bardziej pasjonują twórców "Stanu po Burzy" — który prowadzą w tym tygodniu dziennikarze Onetu Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka. I choć szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk pohukuje, że każdy, kto zagląda do jego prywatnych maili, w których opluwa kolegów z rządu, to zaprzaniec i ruskie popychadło — to nie możemy się powstrzymać. To fascynacja w dużej mierze literacka. Pan Michał dysponuje unikatową frazą, a i dobór epitetów wskazuje na szeroką ich gamę w arsenale. Weźmy haiku o ministrze infrastruktury Andrzeju Adamczyku. "Takiej tępoty, połączonej z niekompetencją, bezinteresownym szkodnictwem lub zawiścią, zakłamaniem i zwykłym łajdactwem, dawno nie widziałem". Premier — adresat literackich peanów Dworczyka — przekonuje, że Adamczyk to sprawdzony towarzysz. Ależ nas korci, by przeczytać, co Dworczyk pisze o towarzyszach niesprawdzonych. Taki Piotr Pyzik — ze zdumieniem dowiedzieliśmy się, że jest pełnomocnikiem rządu do spraw węgla. Znamy go tylko jako posiadacza środkowego palca, którym potrafi całkiem dzielnie wywijać w Sejmie w obronie honoru swego i partii. Ale, bijąc się we własne piersi, na swe usprawiedliwienie dodamy, że Morawiecki z Dworczykiem też chyba nie zdawali sobie sprawy, że mają Pyzika w rządzie, bo nie zapraszają go na spotkania dotyczące nadciągających jesiennych chłodów. Pyzika ma zastąpić wieloletni kumpel Kaczyńskiego, poseł PiS Krzysztof Tchórzewski. To jego powrót do rządu. Wcześniej jako minister energii utopił miliardy w budowie elektrowni w Ostrołęce. Panie Krzysztofie, nie wiemy jeszcze, jaki pamflet na pański powrót pisze wieszcz Dworczyk. Ale wiemy, że trzeba się trzymać za kieszenie.




Na pohybel Ruskim. Przekop Mierzei Wiślanej zostanie otwarty 17 września. Nic nim nie dopłynie do portu
Prezesa czeka zresztą pracowity wrzesień — będzie przecinał wstęgi podczas oddawania wieloletnich, sztandarowych inwestycji rządów PiS: przekopu przez Mierzeję Wiślaną oraz gazociągu Baltic Pipe z Norwegii. Obie wymarzone konstrukcje mają być symbolicznym gestem Kozakiewicza, który Kaczyński wysyła na Kreml. Przekop Mierzei ma umożliwić wpływanie statków morskich do portu w Elblągu na Zalewie Wiślanym wprost z polskiego Bałtyku, bez potrzeby przepływania przez akweny rosyjskie — symboliczną datą przecięcia wstęgi będzie 17 września, rocznica napaści ZSRR na Polskę.


https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/stan...