gastrolog

Monia1501,
kolonoskopia i gastroskopia to podstawowe i standardowe badania w diagnostyce wszystkich odcinków przewodu pokarmowego i nie jest żadnym nadzwyczajnym badaniem.
Powinnaś być wdzięczna, że Cię na nie skierował a nie psioczyć, że Ci nic nie wyszło. Chyba dobrze prawda? gorzej jak byś coś miała a by Cię na nie nie skierował.
Jeśli chciał je wykonać to bardzo dobrze o dr Sułku świadczy.
Nie leczy na chybił trafił, tylko po badaniach. Badania to podstawa leczenia.
Poza tym dr Sułek pracuje w szpitalu WOJSKOWY INSTYTUT MEDYCZNY na Szaserów a tam kolonoskopia wykonywana jest w znieczuleniu ogólnym więc dramatu nie ma.
U dr Sułka diagnozowana była moja mama i uważam, że jest niesamowicie profesjonalnym specjalistą.
Nie bagatelizuje, docieka.
Przyjmuje w przy Kościuszki na wysokości Sądu, ale nie wiem jak ten szary budynek się nazywa.

Czy ktoś wie, którzy lekarze wykonują zabieg gastroskopii w mińskim szpitalu?
Jakie wrażenia? Raczej interesuje mnie podejście do pacjenta i atmosfera na sali zabiegowej. Pozdrawiam!

Ja miałam robioną gastroskopię w maju czekałam na termin ok 3 miesięcy gdzie na skierowaniu lekarz rodzinna grubo podkreśliła, że ma być zrobione CITO!!!
Robił mi niejaki Morejko chirurg całkiem sympatyczny. Panie, które tam są jedna grubsza jest miła, gorzej z tą młodszą chyba uważa się za nie wiadomo kogo i czyni wielką łaskę pacjentom tak mi się zdawało. Ogólnie gastroskopia była nie przyjemna bo tak czy inaczej jest to nie miłe badanie. Wynik jest od razu. Moja rodzinna stwierdziła, że badanie zostało wykonane źle :(

Dzięki za odpowiedź. Badanie źle wykonane? Co lekarz przez to rozumie? Zaglądają w bebechy i robią wymaz, podstawowe rzeczy, co poszło nie tak?

to nie lekarz tak stwierdził tylko rodzina przedmówczyni.
ja na gastroskopie czekałem ok 4 m-cy, a badanie wykonał dr. Osiński, szybko i w miłej atmosferze. Jedynie co dla mnie było nie miłe to psikniecie w gardło czymś a'la znieczulenie (nie fajne w smaku).
Badanie lekko przejdą osoby które mogą sobie włożyć palec do gardła i nie będą miały lub będą miały małe odruchy wymiotne;)

No tak Hubit80 przecież Ty lepiej wiesz i widziałeś mój wynik. Czytaj ze zrozumieniem bo ci literki uciekają!!! Nie rodzina a rodziNNA (lekarz).

Powiem na pocieszenie dla tych co się boją gastroskopii---bylam z mamą osobą starszą która już kilka razy i w różnych szpitalach miala robioną,niejednokrotnie się zaklinala że więcej nie pójdzie Poszlyśmy robil dr.Osiński Z. Mama kiedy wyszla z gabinetu stwierdzila że że chyba nic jej nie robili bo tylko popsikali w gardlo i nic nie czulażeby dr. wkladal jakąś rurę.P.dr. się uśmiechnąl dal mi wynik i stwierdzil że mama ma swoją wersję i niech przy niej zostanie.Tak że szanowni państwo nie ma co się bać a takie badanie może uratować życie .Pozdrawiam.

Mimo szczerych chęci , nie udało się, po dwóch podejściach. Po okrutnych odruchach wymiotnych aż w końcu dziwnego uczucia duszenia, zrezygnowałam. Z tego co u siebie zaobserwowałam, to kwestia psychiki raczej i nastawienia. Ale płaczące osoby wychodzące z gabinetu i zdenerwowane na korytarzu nie pomagają. No cóż, mam nadzieję za drugim podejściem się uda. Ale chyba nie w Mińsku. Ale podziwiam osoby które za 1 razem dają radę, chyba trzeba po prostu zapanować nad tymi odruchami.

maniutka, nie wiem lepiej, faktycznie źle przeczytałem- przepraszam .

Noise, daleko zdołali zawędrować z tą rurką ? jeżeli tylko w okolice ''języczka'' i od razu był odruch to może warto przed nastepnym badaniem potrenować w domu ,;)

Hubit80-Było dobrze, dopóki pani pielęgniarka bardzo nieładnie i mocno chwyciła za szczękę i chciała przytrzymywać. Podziękowałam. Następna próba w Siedlcach (lekarz mówił, że więcej biorą próbek do badań niż w Mińsku-zobaczymy).

Zapewne była to ta młodsza pielęgniarka...wspólczuję

dr. Osiński. Polecam

co do starego postu Moni 1501 to potwierdzam że dr. Sułek jest świetny. Męczyłam się z innymi lekarzami 1,5 roku a on pomógł mi w 3 miesiące. I od pierwszego badania postawił dobrą diagnozę, potem było już dobieranie leków i czekanie na reakcje organizmu. Ma dar do leczenia ten człowiek.
Co do gastroskopii to czekałam 3 miesiące. Obsługa raczej oschła ale fachowa.
Dzwięki wydawane - podobno jak jeleń na rykowisku :))
Na początku pani psika znieczulaczem w gardło a potem jest wkładana rura której na skutek psiknięcia na początku się nie czuje. Dopiero niżej zaczyna się jazda z "jelenim ryczeniem" ale nie boli. Na samym końcu jest takie dziwne uczucie rozpierania a potem to już koniec.
Nie ma się co bać.