niby można łazić do przychodni. niby jest to za darmo. kilka lat temu walczyłem, żeby dostać się za darmo z racji państwowego ubezpieczenia - do kolejki. nie udało mi się. zamówiłem sobie wtedy lekarza, który przyjechał do mnie - zapłaciłem 50zł, poleciła mi go moja przyjaciółka. przebadał, pogadaliśmy chwilę, recepty wypisał i dałem mu Kazimierza
sceptycznie jestem nastawiony do tej państwowej ochrony mojego zdrowia. wolę zapłacić te parę groszy i się nie martwić i mieć szybki i profesjonalny kontakt z lekarzem. to państwowy lekarz powiedział, że mam wrzody i przepisał mi Losec(ponad setkę za kurację dwutygodniową). Osiński przebadał, zrobił na maszynach w szpitalu badania i stwierdził, że to jedynie zapalenie a nie dziury - kuracja na polskich dobrych lekach ok 10 zł.
potwierdzam, że facet ma serce, dociekliwość i klasę. na potrzeby portalu powiem - Porządny Mińszczanin