40 tysięczne miasto i jedna biblioteka miejska .
Niektórzy jak można poczytać, cieszą się z tego faktu, można przecież przy okazji .... pospacerować.
Cegłów, Jakubów czy Dobre także mają jedną i nikt nie robi z tego wielkiego halo.
A tak dla "ciekawskich" u podłoża likwidacji fili nr 2, według Rady Miasta wcale nie chodziło o koszty ekonomiczne. Uzasadnienie RM do uchwały o likwidacji filii (Nr XVIII/151/12).
".... zmiany statutu Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mińsku Mazowieckim poprzez likwidację filii. ..... Ustawa ta nakłada na organizatora biblioteki publicznej obowiązek podania do publicznej wiadomości informacji o zamiarze likwidacji wraz z uzasadnieniem..... Propozycja likwidacji filii wynika z faktu zlokalizowania siedziby głównej Biblioteki w nowym budynku przy ul. Piłsudskiego 1a, zapewniającym wyższy standard obsługi czytelnika. Obecna siedziba MBP posiada większą powierzchnię do eksploatacji przechowywania książek, a także większą powierzchnię magazynową. Organizacja funkcjonowania MBP zapewnia sprzyjające warunki dla każdego korzystającego z jej zbiorów bibliotecznych, w tym studentów korzystających z opracowań naukowych i osób zainteresowanych regionaliami, czy możliwością korzystania z bibliotecznej sieci ogólnokrajowej. Zamawianie książek poprzez telefon, czy internet jeszcze bardziej przybliży czytelników do biblioteki."
Więc jeśli nie chodziło o kasę, to o co chodziło? Nie mogły obok siebie funkcjonować równolegle? Jak komuś nie odpowiadał standard tych zlikwidowanych trzech filii, to przecież może chodzić do tej super zaopatrzonej, zinformatyzowanej, przestronnej, klimatyzowanej, nowoczesnej, idealnie zlokalizowanej w centrum, z obszerną i dobrze zaopatrzoną czytelnią, z dostępem do wi-fi, salą komputerową, parkingiem, szatnią oraz palarnią w wejściu, biblioteki. Ja tam wolałbym mieć wybór i chodzić dalej do tej ciasnej, ciemnej, z kartą czytelnika na papierowej karcie przy ulicy Dąbrówki.
Co do "gospodarności" i wydatków.
Z budżet MM w 2011 przeznaczono na administrację 9.490.661 wzrost o 15,42%, na biblioteki 2.150.000 spadek o 8,9%, a na całą kulturę 6.150.000 spadek o 30,02%.
W 2012 wyglądało to tak: administracja 9.571.853 – dalszy wzrost, biblioteki 1.800.000 - dalszy spadek.
Widzicie jakąś nieścisłość z przedstawionym wyżej uzasadnieniem Rady Miasta o likwidacji filii? Czy może urzędnicy chcą więcej kasy dla siebie na nagrody?
A wiecie jaki jest deficyt w 2012? Co następne jest w kolejce do zlikwidowania? Zobaczymy czy też będzie bić brawo?