Kulisy wiecu Kaczyńskiego w Pruszkowie. "Uczyliśmy się w tej szkole. Ale i tak nas nie wpuścili" [ZDJĘCIA]
— Pan Kaczyński przyjechał do mego rodzinnego miasta, więc chciałam się dowiedzieć, co ma mi do zaoferowania jako obywatelce. Naprawdę chciałam go posłuchać. Ale nic z tego. Nie wpuścili mnie — mówi nam pani Danuta, mieszkanka Pruszkowa. Mimo że konwencja PiS w tym mieście zapowiadana była jako otwarta dla wszystkich, trzeba było się znaleźć na specjalnej liście, dostać opaskę i dopiero wtedy można było na żywo spotkać się z prezesem PiS.arosław Kaczyński w Pruszkowie przez większość swego przemówienia mówił o Donaldzie Tusku i zagrożeniach, jakie niesie jego powrót do władzy
Nie wszyscy chętni mieli okazję wysłuchać go na żywo. Żeby wejść, trzeba było być na specjalnej liście i mieć opaskę z napisem "gość"
Wystąpienie prezesa raz po raz przerywane było gromkimi brawami i okrzykiem "Zwyciężymy!". Po nim nie było pytań ani żadnej dyskusji. Były gratulacje, uściski rąk i.... selfie
— Mnie szczególnie utkwiło z dzisiejszego przemówienia, że nie ma jednak afery z tymi wizami. Bo ja to jednak bardzo przeżywam i chciałam dowiedzieć się, jak to z tym jest, od kogoś, komu ufam. Pan prezes mnie przekonał — mówi nam pani Anna z Piaseczna, jedna z uczestniczek wiecu
https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/kulisy...