Marian napisał:
"Napisałeś: "Możesz też spróbować wytłumaczyć mi w co ja wierzę, że nie istnieje". Nie wiem w co wierzysz. Natomiast powiedziałem, że ateista NIE WIERZY, że bóg istnieje, a nie, że wierzy, że nie istnieje. To zasadnicza różnica."
kappa:
Nigdzie nie pisałem, że to Ty twierdzisz, że ja "wierzę w nieistnienie". Napisał to sempre dritto:
"a kto daje łaskę wiary, wam wierzącym w nieistnienie Boga?"
a ja dodałem jeno do katalogu tez do udowodnienia.
W sensie logicznym zdania:
nie wierzę w boga
wierzę w nieistnienie boga
są równoważne, wbrew temu co Tobie się wydaje. To elementarny rachunek zdań, Marianie. Mają jedynie inne zabarwienie emocjonalne.
Marian napisał:
"Poza tym dziwię się, że odniosłeś te słowa do Twojej osoby skoro, jak sam piszesz, nie jesteś ateistą."
?? A w którym to miejscu zaparłem się swego ateizmu?? Ja JESTEM ateistą, zatwardziałym i nieugiętym, wręcz dumnym ze swego ateizmu:)
Uważam każdą religię za szkodliwy zabobon, wirus umysłu. Wolno mi, jeszcze mi wolno, dodam.
Marian napisał:
Wierzę w Boga wyznawanego w kulcie chrześcijaństwa. Ja nie twierdzę, że Bóg istnieje, bo tego nie wiem. Natomiast wierzę, że istnieje.
kappa: mam dla Ciebie Marianie smutną wiadomość- bóg wyznawany w kulcie chrześcijaństwa nie istnieje, a jest to banalnie łatwe do udowodnienia wykazując sprzeczności w jego definicji. Chrześcijaństwo przypisuje swojemu bogu atrybuty które RAZEM są niemożliwe do zaistnienia, są sprzeczne( choćby nieskończone miłosierdzie z nieskończoną sprawiedliwością) i prowadzą jedynie do logicznych paradoksów.Ale...
Mnie NIC DO TWOJEJ WIARY. Prostuję jedynie nieprawdziwe twierdzenie, że:
"Ateista twierdzący, że Boga nie ma, KŁAMIE bo nie ma na to dowodów. Może on co najwyżej twierdzić, iż nie wierzy, że Bóg istnieje."
Otóż jak już pisałem, a powtórzę po raz kolejny- bóg taki jak go definiuje i opisuje chrześcijaństwo nie istnieje, jest bytem niemożliwym. Na pocieszenie dodam, że nie znam żadnego innego boga którego istnienie byłoby logicznie możliwe.