4°C

11
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 4.70
PM25: 6.73 (17,97%)
PM10: 8.09 (44,84%)
Temperatura: 3.59°C
Ciśnienie: 1014.23 hPa
Wilgotność: 77.50%

Dane z 06.05.2025 06:55, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Dane pedofilów i gwałcicieli pochodzących z Mińska

4919 postów
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Piątek, 13 listopada 2020 12:09:59
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ksiądz biznesman, który za PiS dostaje na swoje inicjatywy miliony, w latach 90. wykorzystywał chłopców. Przestępstwa się przedawniły, bo długo ukrywała je szczecińska kuria. OKO.press dotarło do akt śledztwa i wyroku, z którego wynika, że dowody były dość mocne, by go skazać https://oko.press/ksiadz-andrzej-dymer-molestowa...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Piątek, 13 listopada 2020 17:24:24
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Post edytowany
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Piątek, 13 listopada 2020 18:15:50
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"W czasie pontyfikatu Jana Pawła II trwał w Kościele katolickim karnawał pedofilski" [rozmowa]Pedofilia w Kościele była zawsze. Watykan wreszcie zauważył, że źle się dzieje w polskim Kościele? Rozmowa z Arturem Nowakiem, prawnikiem, publicystą, współautorem książki “Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z kościoła”.
W reportażu „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza” powiedział pan, że w czasie pontyfikatu Jana Pawła II trwał w Kościele katolickim karnawał pedofilski. Straszne słowa…
... ale prawdziwe. Pedofilia w Kościele była zawsze, o nadużyciach seksualnych mnichów pisali już Ojcowie Kościoła. Lata 90. ubiegłego wieku to był czas, kiedy media liberalne zwróciły uwagę na zjawisko pedofilii w Kościele. Zaczęło się w Stanach Zjednoczonych, kiedy sekretarzem w nuncjaturze amerykańskiej był Thomas Doyle, były dominikanin występujący zresztą w tym reportażu. Uprzedzał, że ta sprawa wybuchnie w Kościele. Hierarchowie zapewniali go, że jego listy dotrą do Watykanu, że zostały przekazane papieżowi, który zna sprawę. Tymczasem wszystko zostało zablokowane w Watykanie!
Określenie „pedofilski karnawał” nie oznacza, że był tam jakiś wodzirej, który cieszył się z tego, że dzieci są gwałcone. To byłby nieuczciwy skrót myślowy. Natomiast pontyfikat Jana Pawła II odznaczał się typowo klerykalnym podejściem. Karol Wojtyła pochodził z komunistycznego kraju. Może dlatego uważał, że każda krytyka Kościoła jest atakiem na tę instytucję? To było widoczne nie tylko w kwestii podejścia do pedofilii, ale także do antykoncepcji. Część kardynałów równie mocno podchodziła do kwestii związanych z rygoryzmem, seksualnością i wstrzemięźliwością. To do dziś pokutuje w polskim Kościele.

Karol Wojtyła pochodził z komunistycznego kraju. Może dlatego uważał, że każda krytyka Kościoła jest atakiem na tę instytucję?

Coś się zmienia w tej kwestii klerykalizmu?
Za pontyfikatu papieża Franciszka jesteśmy świadkami zrywania z klerykalizmem uznawanym za korzenie zła. Jan Paweł II piętnował cywilizację śmierci, krytykował kulturę liberalną Zachodu, a Franciszek wskazuje, że zło jest w nas. To my musimy zmierzyć się ze złem i uderzyć się we własną pierś. Wskazuje, że czynnikiem generującym wszystkie patologie jest klerykalizm. Według wielu podejmowany w dobrej wierze, ale on nie chroni Kościoła. Papież Franciszek jest bardziej demokratycznym papieżem. Jan Paweł II rządził silną ręką, spacyfikował episkopaty latynoamerykańskie, które chciały pracować z ubogimi. Polski papież bał się teologii wyzwolenia, bo widział w niej po prostu marksizm. Niestety, otaczał się konserwatystami, którzy byli jego akolitami, przyznawali mu we wszystkim rację, ale przez to brakowało mu szerszego spojrzenia. W tym momencie rak pedofilii zabijał Kościół. Mówiąc o „pedofilskim karnawale” mam na myśli również absolutną bezkarność tych wszystkich zbrodniarzy. To nie tylko sprawa Maciela Degollado (molestował seksualnie dzieci, także własne, i kleryków, wyłudzał pieniądze od bogatych kobiet – przyp. red.), założyciela Legionu Chrystusa, który był hołubiony do końca życia przez Jana Pawła II. Jedną z pierwszych decyzji podjętych przez Benedykta XVI było zajęcie się tą osobą. Papież Franciszek powiedział, że Jan Paweł II kazał kardynałowi Ratzingerowi zamknąć w szafie dokumenty w tej sprawie. Ale również mamy sprawę austriackiego kardynała Hansa Hermanna Groëra, którego ofiary seksualne liczy się w tysiącach. Z uwagi na swoją pobożność, prostolinijność, walkę z aborcją, siermiężną krytykę etyki seksualnej został wyniesiony do godności kardynalskiej, a był po prostu zbrodniarzem. Kardynał austriacki Christoph Schönborn mówił, że Ratzinger chciał zrobić z nim porządek, ale był blokowany przez otoczenie Wojtyły. To także sprawa miękkiego lądowania kardynała Law (tuszował pedofilię – przyp. red.) z archidiecezji bostońskiej, który uciekł przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, dostał wygodną posadę w rzymskiej bazylice, dużą pensję i dożył w spokoju ostatnich lat. Ciemną postacią jest również kardynał Angelo Sodano, o którym na razie zbyt mało wiemy w Polsce.W tych przypadkach mamy do czynienia z parasolem ochronnym?
Szczególnie wymowny jest wpis w mediach społecznościowych Jacka Pałasińskiego, byłego korespondenta TVN24 w Watykanie. Napisał, że kiedy chciał poruszać te sprawy w Watykanie, to Joaquin Navarro-Valls, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, groził mu 17-milionowym pozwem. Watykaniści spotykający się na plotkach wiedzieli o nadużyciach, wręcz dionizjach urządzanych przez Legionistów Chrystusa, ale nikt o tym nie pisał. Taka była atmosfera.
Złamanie zmowy milczenia jest zasługą liberalnych mediów, które obnażyły obraz duchownych – pedofilów. Jestem przeciwnikiem potępiania w czambuł dorobku Jana Pawła II, bo jeśli chodzi np. o dialog ekumeniczny, to zrobił bardzo dużo dobrego. Natomiast sztuką dojrzałego społeczeństwa jest umiejętność spojrzenia na swoich bohaterów w nieskrępowany i obiektywny sposób. Każdy może sobie wytłumaczyć, skąd brała się słabość, przecież widać już rysy na spiżowych pomnikach.
Wydaje mi się, że reportaż „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza” będzie dla nas kulturowym szokiem. Polska religijność sprowadza się bardziej do uwielbienia polskiego papieża niż do czytania Pisma Świętego. A tutaj taki blamaż, taka trauma. To będzie trudne doświadczenie. Niestety, żyjemy w świecie fantazmatów, wytworzonych symboli, pięknych opowieści, to jest charakterystyczne dla społeczeństw posttotalitarnych.

Co my zrobimy z tą wiedzą?
Możemy się jeszcze bardziej podzielić, a może nie będziemy się wzajemnie atakować, a dążyć do zrozumienia. Jan Paweł II był człowiekiem pewnej epoki, wychowanym w komunizmie. Wiedział, do czego jest zdolna Służba Bezpieczeństwa, jakie stosowała prowokacje. I pewnie dlatego nie dowierzał oskarżeniom o przestępstwa seksualne księży, tylko że na Zachodzie nie było SB. Nikt tych księży nie kompromitował, robili to sami. Papież miał wielkie horyzonty jeśli chodzi o teologię, natomiast jego antropologia, świat, z którego wyszedł, była dla niego obciążeniem i dlatego nie przywiązywał do nich większej wagi. Czego konsekwencją było to, z czym mamy dziś do czynienia.

Ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz, z mentalnością wiejskiego proboszcza, trafił do Watykanu, gdzie – jak dowiedzieliśmy się w reportażu, wcale dobrze sobie radził. Bardziej bulwersują informacje o łapówkach czy sugestie o blokowaniu informacji o pedofilii wśród duchownych?
Z tego co słyszałem, ktoś kardynałowi Dziwiszowi pisze kazania, a wywiadów udzielał rzadko. Wyszedł z niego narcyzm, to pokazał w reportażu. Wcześniej wydawał się skromnym, jowialnym człowiekiem, który był obok papieża.

Poczciwym?
To dobre słowo. A wyszła z niego buta. Mówi o swoich wielkich zasługach dla Polski. W tym przypadku nie ma się co obrażać pytaniami dziennikarza, tylko trzeba wyjaśnić wątpliwości. Może je zracjonalizować, przypomnieć, że w tamtych czasach była inna atmosfera, panowało niedowierzanie przy informacjach o pedofilii duchownych. Tak naprawdę dopiero teraz, dzięki mediom, dowiadujemy się wiele rzeczy. Myślę, że Polacy zrozumieliby taką racjonalizację. Natomiast sytuacja, w której kardynał Dziwisz wszystkiemu zaprzecza, wbrew oczywistym faktom, sprawia, że jeszcze bardziej się pogrąża. Przykry jest widok człowieka w tak zaawansowanej jesieni życia, który sobie z tym wszystkim kompletnie nie radzi. Stąd moje zdumienie, jak tacy ludzie zostawali kardynałami? Przypomnę, że nigdy nie zdarzyło się, by sekretarz papieża został biskupem. Nie widzę u kardynała zapału duszpasterskiego, dobrostanu związanego z teologią, z intelektem – przy całym szacunku do osoby – ale tego również nie widzę. A czyż Kościół nie potrzebuje duszpasterzy, którzy będą ściągać ludzi do Boga? Duchownych, którzy będą mieli te symboliczne klucze do ludzkich serc?

Sytuacja, w której kardynał Dziwisz wszystkiemu zaprzecza, wbrew oczywistym faktom, sprawia, że jeszcze bardziej się pogrąża. Przykry jest widok człowieka w tak zaawansowanej jesieni życia, który sobie z tym wszystkim kompletnie nie radzi.Stanisław Dziwisz przebywał u boku Jana Pawła II, spływał na niego blask papieża. Może to wystarczyło?
I tu widzimy feudalność tej struktury, że ktoś się z kimś zaprzyjaźnił, ktoś wpadł komuś w oko, bo relacje między duchownymi, wielkie przyjaźnie nie są mitem. I taki człowiek otrzymuje tak ważną funkcję. Myślę, że Kościół musi skorzystać ze wzorców społeczeństw demokratycznych, z korporacji, żeby przy takich nominacjach brać pod uwagę testy kompetencji czy umiejętności duszpasterskie. Co taki człowiek może wnieść do Kościoła. A fakt, że ktoś był sekretarzem ważnej persony nie może być przepustką do awansu.

W Kościele hierarchicznym dzieją się różne cuda, czego przykładem raport Watykanu w sprawie byłego kardynała Theodore’a McCarrica, który molestował seksualnie dzieci i kleryków.
Prasa amerykańska na ten temat już pisała. Bardzo konserwatywny dziennik internetowy „Kościół walczący” napisał, że były telefony od kardynała Dziwisza w tej sprawie. Dziwisz mówił: „papież chce”. Zresztą kardynał Dziwisz jeszcze za życia papieża miał przezwisko „papież chce”, a po śmierci Jana Pawła II mówiono o nim „wdowa”. I zapewne na tym patencie kardynał Dziwisz załatwiał różne sprawy. Myślę, że często w dobrej wierze. Tylko nie bądźmy naiwni, skoro w reportażu słyszymy od naocznego świadka, który nie ma żadnego powodu, żeby sobie coś wymyślać, że przez McCarrica transferowane były koperty z pieniędzmi, kiedy słyszymy o stawce dla Legionistów Chrystusa w wysokości 50 tys. dolarów za udział w prywatnej mszy odprawianej przez papieża… To znaczy, że byle kto, byle miał pieniądze, mógł uczestniczyć w papieskiej mszy i ogrzać się w blasku Jana Pawła II. Nie wiem, czy papież o tym wiedział, czy sobie tego życzył. Ten reportaż był nie tylko o kardynale Dziwiszu, ale dotykał również Jana Pawła II. Dziś pojawiają się pytania, jak to się stało, że takie procedury uskuteczniane były w Kościele i nikt w Watykanie na nie nie reagował, że majętne typy spod ciemnej gwiazdy mogły przyjść do papieża. A z reportażu to właśnie wynika. Dla mnie najbardziej wstrząsającą postacią w tym reportażu jest ofiara McCarrica, która skarżyła się Janowi Pawłowi II. W książce „Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z Kościoła”, w rozmowie z prof. Stanisławem Obirkiem, już to opisywaliśmy. Ofiara seksualnego drapieżcy McCarrica skarżyła się papieżowi, który na to nie zareagował. Moim zdaniem nie wynikało to z tego, że Jan Paweł II nie miał w sobie empatii, troski czy wrażliwości. On po prostu nie dowierzał. Tylko że oskarżenie było poważne i należało je zbadać. McCarric był homoseksualnym predatorem dobierającym się do kleryków w seminarium w Newark, o czym było wiadomo już w latach 90. O tym mówił m.in. dominikanin Bonifacy Ramsey.Watykan wreszcie zauważył, że źle się dzieje w polskim Kościele?
Chyba tak, sygnałem jest sprawa kardynała Gulbinowicza. Watykan zareagował nie czekając, aż Stwórca zakończy żywot kardynała, bo ten człowiek stoi przecież nad grobem. W takim momencie otrzymał potężny cios. Takie kary wobec osoby, która nie pojawia się publicznie, nie są dotkliwe, to raczej brak pewnego splendoru, ale to, że odmówiono mu pochówku w katedrze jest dla niego wielką traumą. Czytałem akta IPN na temat Gulbinowicza, opracowane przez prof. Rafała Łatkę. W latach 70. były duże kontrowersje, czy Gulbinowicz ma zostać arcybiskupem we Wrocławiu, ale prymas Wyszyński bardzo mocno na niego postawił. I okazało się, że człowiek, który dla SB był osobowym źródłem informacji, robił w Kościele karierę. Być może w episkopacie działo się już tak źle, że prymas Wyszyński wybrał mniejsze zło? Na naszych oczach mit Kościoła, w który wpisany jest emblemat wolności, „Solidarności”, po prostu blaknie. Okazuje się, że to nie tylko prałat Jankowski, ale i Gulbinowicz. I to Watykan dostrzega. Jednak przyczyny takiego stanu rzeczy nie przypisywałbym dobrej woli watykańskich urzędników, tylko dużemu naciskowi mediów i lękowi przed skandalem. Myślę, że historię Kościoła i jego walki o niepodległość trzeba napisać od nowa.

Zastanawiam się, a może te pieniądze otrzymywane od Legionistów Chrystusa szły kanałami kościelnymi np. dla „Solidarności”?
Jeśli chodzi o pieniądze, to Kościół jest strukturą z innego świata. Na ten temat pisaliśmy również z prof. Obirkiem w książce „Wąska ścieżka”. W Kościele nie ma żadnych przelewów. Tu pieniądze przekazuje się w kopertach i walizkach. To wszystko jest mało transparentne. Zwracam uwagę, że nikt nie stawia twardych oskarżeń, że kardynał Dziwisz zabierał pieniądze do swojej kieszeni. Zapewne przeznaczał je na realizację zbożnych dzieł. Tylko zastanawiam się, czy aby nie było konkursu donatorów – kto da więcej, ten spotka się z większym uznaniem lub wyrozumiałością? W tym czasie w Kościele amerykańskim przeżywają traumę, bo McCarrick został nominowany na arcybiskupa Waszyngtonu wbrew opiniom wielu amerykańskich hierarchów. Życzyłbym sobie takiej determinacji polskich katolików jaką wykazali amerykańscy, którzy wymusili powstanie ujawnionego właśnie raportu na temat byłego kardynała McCarrica. Wierni wymusili go na biskupach, którzy też chcą czytelności. Tam jest niesamowita presja mediów, żeby pokazać, jak to się stało, że ktoś taki mógł zrobić karierę w Kościele.

Jeśli chodzi o pieniądze, to Kościół jest strukturą z innego świata. W Kościele nie ma żadnych przelewów. Tu pieniądze przekazuje się w kopertach i walizkach.

A tymczasem w Polsce komisji ds. wyjaśnienia nieprawidłowości chce kardynał Dziwisz, chce jej również arcybiskup Gądecki. Mamy też państwową komisję. I chyba nic z tego nie wynika.
Brak komisji, brak natychmiastowej reakcji, bardzo enigmatyczne komunikaty nuncjatury sprawiają, że siłą rzeczy zajmują się tym media. Kościół sam jest odpowiedzialny za piwo, którego sobie nawarzył. Musi je wypić. Mógł reagować na bieżąco. Ja jako publicysta, pan jako dziennikarz, po prostu nie mielibyśmy pracy, gdyby Kościół prześwietlił wszystko sam. Tą drogą idą demokracje. W Kościele protestanckim można biskupa odwołać. Hierarchami powinni zostawać zrównoważeni ludzie, dojrzali do tej misji, ale przekonujemy się, że na czele naszego Kościoła stoją ludzie kierujący się niskimi instynktami. A korygować ich nie można, ponieważ biskup na terenie swojej diecezji jest carem i władcą. Papież Franciszek i Watykan są zajęci ratowaniem Kościoła, który się Franciszkowi rozjeżdża. Temat jakiegoś biskupa z Polski nie jest dla niego najbardziej palącym problemem. Coś na naszych oczach zaczęło się zmieniać. Bardzo wymowne jest, że polscy biskupi, episkopat bardzo mocno zabiegali, by w związku ze stuleciem urodzin Jana Pawła II uczynić go doktorem Kościoła. Franciszek na to w ogóle nie odpowiedział. To wymowny znak. https://pomorska.pl/w-czasie-pontyfikatu-jana-pawl...
gdzieś indziej Postów: 12827
michal1965
gdzieś indziej, postów: 12827
Piątek, 13 listopada 2020 18:24:14
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Michnik taki dziennikarz i dopiero teraz do niego dotarło?

Jacek Międlar mówił o tym 4 lata temu.
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Sobota, 14 listopada 2020 09:01:45
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
A świat patrzy na ten cudowny polski pontyfikat... No to z trzech znanych Polaków dwóch jest już skompromitowanych. Został Boniek i doszedł Lewandowski... Ale oni pewnie też święci nie są...
W awansach za czasów Wojtyły rys ideologiczny i umiejętność zbierania pieniędzy okazywały się często ważniejsze niż osiągnięcia duszpasterskie. Nie da się w takim układzie zrzucić odpowiedzialności na jedną osobę. Ale tak samo nierealne wydaje się teraz uznanie, że ktokolwiek, kto w tej machinie był, mógł o zasadach jej działalności nie wiedzieć.
Najbardziej krytyczny wobec watykańskich hierarchów jest centrowy dziennik „Il Foglio”, który raport w sprawie McCarricka uznaje „za gotowy scenariusz dla serialu Netflixa”. Zdaniem Matteo Matzuzziego dokument ukazuje pełną skalę intryg i spisków w Watykanie za pontyfikatu Jana Pawła II.
A Sodano pojawia się prawie zawsze tam, gdzie mowa o Dziwiszu. Wpływowe chilijskie gazety, jak dziennik „La Tercera” i magazyn „The Clinic”, opisują go jako „człowieka Pinocheta w Watykanie”, dzięki któremu Stolica Apostolska wsparła brutalną dyktaturę, ale też skuteczne tuszowała tamtejsze skandale pedofilskie. Warto przypomnieć, że po ich ujawnieniu wszyscy chilijscy biskupi złożyli rezygnację na ręce Franciszka. https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1978666...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Sobota, 14 listopada 2020 09:12:37
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kto przeprosi teraz Sinéad O'Connor? Zrobiono z niej wariatkę i histeryczkę?
Sinéad O'Connor w 1992 roku podarła zdjęcie papieża w akcie protestu przeciw tuszowaniu przypadków molestowania dzieci przez irlandzkich duchownych. Zrobiono z niej wariatkę i histeryczkę, wyśmiewano i bojkotowano.229
saturday night live, pedofilia w kościele, sinead o'connor,joe pesci
Jesienią 1992 roku Sinéad O’Connor była jedną z największych gwiazd muzyki popularnej. Niezmiennie na fali wznoszącej od fenomenalnego debiutu "The Lion and the Cobra" https://www.rmf.fm/muzyka/biografia,341,Sinad,OCo...
Post edytowany
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Niedziela, 15 listopada 2020 09:06:33
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Z jednej strony robicie z Jana Pawła II wizjonera i wybitnego filozofa, z drugiej naiwnego człowieka, który nic nie wiedział. To w końcu był wybitny, czy nieudolny? Przenikliwy, czy naiwny? Był wybitną głową Kościoła czy marionetką w rękach Dziwisza i Sodano? - pyta Joanna Scheuring-Wielgus - polityk." https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,163229,265074...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Niedziela, 15 listopada 2020 09:22:43
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Słowo na niedzielę:
" Przynajmniej trzech biskupów (już nieżyjących) przekazywało niepełne informacje do Watykanu, umożliwiając kolejne awanse. Nie dostajemy odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, że mimo wszystko Watykan nie zainteresował się ofiarami, skoro listy w sprawie McCarricka napływały niemal regularnie.
Jedną z interpretacji jest łatwowierność Jana Pawła II i makiaweliczne zdolności McCarricka. Ale jego przypadek nie jest odosobniony. Komentatorzy przywołują dwie inne równie niezrozumiałe ścieżki karier: założyciela Legionistów Chrystusa Marciela Maciela Degollado i kardynała Hansa Hermanna Groera, biskupa Wiednia. O pedofilskich skłonnościach obu od dekad krążyły „plotki”.
A jednak raport wnosi nową jakość: to wyjątkowy wgląd w mechanizm podejmowania decyzji, w którym najważniejszym kryterium jest lojalność wobec instytucji, a przede wszystkim wobec papieża, narzędziem zaś wiedza, kogo jaki komplement ucieszy, kto jest szczególnie wrażliwy na „podarki”. Podobny mechanizm działał w przypadku Degollado."
" Pojawia się uzasadnione pytanie: czy casus McCarricka nie pokazuje powtarzającego się wzorca zachowań i karier w strukturze monarchii absolutnej, którą od 1978 do 2005 roku kierował Jan Paweł II? https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,26508505,jan-...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Niedziela, 15 listopada 2020 14:52:16
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
prawa jest jasna. Jan Paweł II, mając przed oczyma dokumenty, które przyniósł mu najbliższy współpracownik, najpotężniejszy w Watykanie kardynał, nie zareagował na nie.
„Ratzinger przegrał ze zmową milczenia, której przewodził Jan Paweł II” https://www.newsweek.pl/polska/dlaczego-odszedlem-z-ko...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Niedziela, 15 listopada 2020 18:19:30
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
iOto katolicka moralność, pedofil, zboczeniec, krzywdziciel wielu dzieci - to nie ważne. Ważne że był księdzem i bazylikę w Licheniu dla innych pedofilów wybudował. Aż strach myśleć ile dzieci na zapleczu tej bazyliki skrzywdził. A terz - walnął w kalendarz, od pomnika go odpiłowali, ale a honorami pochowali. Przestępcę-pedofila z honorami. Ilu tam pedofilów było w fioletowych sukienkach, ilu płakało, bo pedofil do piachu poszedł.
Przez 92 lata swego życia - a co najmniej 70 w sutannie ilu mógł skrzywdzić? W ubiegłym roku ten pedofil był jednym z bohaterów filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Przedstawiono w nim między innymi wyznanie mężczyzny, który twierdzi, że w przeszłości był molestowany przez księdza Makulskiego. To dzięki temu zlikwidowano pomnik jaki postawiono jemu - pedofilowi - i ochroniarzowi pedofilów JP2.
Katoliku czy nadal to jest twój kapłan? Wszak należysz razem z nim do tej samej grupy społecznej? Pomyśl ilu takich ty masz w swojej parafii?
foto - e-poznań. pl
Post edytowany 2 razy
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Niedziela, 15 listopada 2020 18:37:00
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nazywają go „szczecińskim Jankowskim”. Sprawa księdza Andrzeja Dymera toczy się już 25 lat
Data publikacji: 14.11.2020, 08:30
Artur Nowak
ARTUR NOWAK
Księdza Andrzeja Dymera zamiast kar spotykały awanse. Od 25 lat jego ofiary nie mogą uzyskać sprawiedliwości. Ani od świeckiego wymiaru sprawiedliwości, ani kościelnych trybunałów. Na czym polega fenomen szczecińskiego duchownego? https://www.newsweek.pl/opinie/nazywaja-go-szczecinski...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Niedziela, 15 listopada 2020 18:39:22
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
https://www.facebook.com/Facecje/videos/366378288014020... PRZEBÓJ
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Niedziela, 15 listopada 2020 20:10:12
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Czarnek: ludzie, którzy oczerniają Jana Pawła II nie wiedzą, że wolność zawdzięczamy w dużej mierze jemu
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek sprzeciwił się szkalowaniu i desakralizacji Jana Pawła II. Nawiązał tym samym do oświadczenia Kolegium Rektorskiego KUL w sprawie głośnego raportu Watykanu na temat b. kardynała Theodore'a McCarricka z USA.Kolegium Rektorskie KUL podkreśliło w sobotę, że "próby obarczenia św. Jana Pawła II odpowiedzialnością za tragedię ofiar nadużyć seksualnych i duchownych są insynuacją i manipulacją"
Zdaniem Kolegium, z raportu ws. Theodore’a McCarricka "jasno wynika, że św. Jan Paweł został przez niego cynicznie oszukany, a w działaniach Ojca Świętego nie wskazano żadnych zaniedbań i zaniechań"
We wtorek Stolica Apostolska opublikowała raport nt. oskarżanego o molestowanie nieletnich i dorosłych b. kardynała Theodore'a McCarricka z USA
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
"Ludzie, którzy dziś oczerniają i 'desakralizują' Jana Pawła II nie wiedzą, że 'mogą' to robić, bo wolność zawdzięczamy w dużej mierze właśnie oczernianemu i szkalowanemu ... Janowi Pawłowi II" - napisał Czarnek. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/rapo...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Poniedziałek, 16 listopada 2020 06:35:20
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Wasz święty
Post edytowany
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Poniedziałek, 16 listopada 2020 10:08:49
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kościół nie potrafi poradzić sobie z własnymi grzechami, traci moralne prawo do rozliczania kogokolwiek z czegokolwiek – mówi posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk https://krytykapolityczna.pl/kraj/dziemianowicz-bak-stanisl...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Poniedziałek, 16 listopada 2020 22:38:13
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Runął mit nieskazitelnego Jana Pawła II oraz skończył się okres ochronny dla polskich biskupów – pisze prof. Stanisław Obirek. https://www.tygodnikprzeglad.pl/cud-niepamieci-2/?fbclid=IwAR2...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Sobota, 21 listopada 2020 23:29:45
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
To co ty dostałeś, to nic. Mój to bił” - mówił ojciec, kiedy kończył go bić kablem od żelazka. A kiedy Krzysztof padł ofiarą gwałtu księdza pedofila, usłyszał: „Jeżeli komukolwiek o tym powiesz, to cię zabiję, zboczeńcu”. Z Krzysztofem Warchołem rozmawia Igor Nazaruk. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/przemoc-domowa-gwalt-alko...
gdzieś indziej Postów: 12827
michal1965
gdzieś indziej, postów: 12827
Niedziela, 22 listopada 2020 00:07:36
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ale kto z Mińska?
ojciec czy syn czy redaktor?
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Niedziela, 22 listopada 2020 12:20:30
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Wierzymy ofiarom. Dziwisz nie. https://www.facebook.com/VidKOD/videos/2482349148734578...
Żabodukt Postów: 80023
kumak
Żabodukt, postów: 80023
Środa, 25 listopada 2020 05:21:08
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
4dnd tgSaocponnsodrreezd. ·
Wreszcie coś bez klęczenia. Na Zachodzie takie teksty ukazywały się już dawno, w Polsce to nowość. Najlepszy wywiad jaki czytałem o pontyfikacie Jana Pawła II. Cały tekst: https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26537236,wojtyla...
Fragmenty:
Kościół jako korporacja?
- Oczywiście. Za Wojtyły tak to wyglądało. System uśmiechów, awansów, audiencji, błogosławieństw, benefitów, które otrzymywali ludzie o określonych cechach osobowości. I jednocześnie odcinanie dostępu do awansu ludziom, którzy ośmielili się formułować oceny krytyczne, jak Hans Küng i cała plejada wybitniejszych teologów.
Gdyby Wojtyła był szefem korporacji, to jak by pan nazwał jego styl zarządzania?
- Nadwiślański styl menadżerski - jak się dziś mówi. Czyli styl autorytarny, pełna kontrola i zamordyzm.
Klucz do kariery w tej korporacji był jaki?
- Pochlebstwo. Absolutna bezkrytyczna akceptacja doktryny konserwatywnej, czyli następującego zestawu zainteresowań: antykoncepcja, aborcja, celibat.
Ale - przepraszam za dosadność - to jest zestaw zainteresowań z gatunku "dupa i okolice".
- No cóż, niestety tak. Zestaw kontrolny.
Kontrolny?
- Prosty test na lojalność wobec konserwatywnej doktryny koncentrujący się na "tych sprawach". W seminariach za Wojtyły zaczął obowiązywać ten sam model: bierny, mierny, ale wierny. Zaliczasz zestaw kontrolny - piątka. Plus zamordyzm, czyli śledzenie i donoszenie na siebie nawzajem. Monarchia absolutna, ale nie oświecona. I są efekty.
Bo papiestwo zawsze tak działało czy bo Wojtyła taki był?
- Wojtyła. Jako szef był twardy w kontrolowaniu własnego personelu i strasznie wrażliwy na jakąkolwiek krytykę. Nieprawdopodobnie pamiętliwy. Wymuszał posłuch, żeby utrzymać w kościele konserwatywną doktrynę. Jak tylko został papieżem w 1978 roku, to już po paru miesiącach mnóstwo energii skierował na ściganie Hansa Künga, który dla mojego pokolenia był gwiazdą otwartej teologii katolickiej....
...
A Jan Paweł II ilu swoich krytyków odstrzelił?
- O rany, tych głównych z wielkimi nazwiskami to było kilkudziesięciu, tylu jest na liście. A pomniejszych to już nie zliczę. Różne były formy odstrzeliwania, bo wycofanie missio canonica - czyli pozbawianie prawa nauczania - to jedno. Ale było też coś takiego jak efekt mrożący. Możemy przejść na polski grunt i sposób działania Ziobry, dość podobny. Czyli powstaje cały system awansu i metod dyscyplinowania, który promuje osoby spełniające kryterium pełnej lojalności. I to przyciąga ludzi obłudnych, niezbyt zdolnych, ale chcących za wszelką cenę robić kariery. Takich klakierów w teologii za Wojtyły pojawiła się cała chmara. I oni klaskali najgłośniej. .....
...
- Niech pan spojrzy na stukilkudziesięciu polskich biskupów. Proszę mi wskazać jakąś charyzmatyczną postać, która się wyróżnia w jakiejkolwiek dziedzinie. Czy któryś z nich powie coś ważnego, napisze coś interesującego? Cokolwiek? Tak zostali wytresowani. Mamy tu prosty efekt kilkudziesięciu lat kościoła kształtowanego przez Wojtyłę, Dziwisza, Kowalczyka, Glempa, Gulbinowicza, Głódzia. Mamy całą galerię postaci, których jedynym atutem była bezgraniczna wierność, oddanie i podziw dla Wojtyły. Plus obsesja na punkcie moralności dla innych.
Dla innych?
- Bo jakoś dziwnym trafem te wszystkie "tematy kontrolne", które są wciąż wybijane w homiliach Jędraszewskiego i innych czołowych intelektualistów polskiego kościoła, to są rzeczy, które ich nie dotyczą. Bezpiecznie odległe, bo związane z ciałem kobiety, z aborcją, z LGBT i tak dalej. Czyli nic z problemów ich życia: konsumeryzmu ludzi kościoła, życia ponad stan części kleru albo - no nie wiem - problem godności pracy w Polsce, który też jest niewygodnym tematem, bo dotyczy marnego opłacania i złego traktowania ludzi pracujących na samym dole korporacji o nazwie Kościół. Nie ma tych tematów, istnieją tematy bezpieczne, bo nas niedotyczące.
...
A jak krytykujesz Watykan, to znikasz?
- Nie od razu. Najpierw nie masz prawa kontaktować się z mediami, to zresztą sposób do dziś popularny w Polsce. Metoda Wojtyły.
Metoda?
- "Wojtyliański styl rządzenia" - tak się o tym mówiło. On naprawdę był mistrzem w uciszaniu niewygodnych i krytycznych głosów. Kościół w Polsce to skopiował. Istnieje typowy przykład tej metody zarządzania: oto mamy połowę lat 80., pojawia się tzw. oświadczenie kolońskie, które podpisało stu teologów i moralistów niemieckich, sprzeciwiali się polityce represyjnej, autorytarnej, pozbawiającej ludzi prawa nauczania, zamykającej dyskusję o antykoncepcji i kapłaństwie kobiet. Sygnatariusze byli szykanowani w ten sposób, że ktokolwiek machnął tam podpis, nie mógł objąć "funkcji przełożeńskich" w kościele. Żadnych.
....
Bo Wojtyła zostawił kościół skoncentrowany na "tych sprawach"?
- Absolutnie. Jak pada nazwisko jakiegoś hierarchy, który za Wojtyły zrobił karierę, to niech pan sprawdzi, jakie tematy on porusza. Pan mówi: "dupa i okolice". I ja się z tym niestety muszę zgodzić.
Ale to wynikało z seksualnej obsesji Wojtyły czy z czego?
- Nie sądzę, żeby miał taką obsesję. Raczej był to dobry wytrych do sprawdzania lojalności. Dobry, bo prosty jak budowa cepa: "cztery nogi dobre, dwie nogi złe". Skonstruowano prosty miernik konserwatyzmu: antykoncepcja, aborcja, celibat, z tym nie wolno dyskutować. I jeśli to akceptujesz, to jesteś swój. A jak nie - to dziękujemy, nie będziesz awansować. To jest bardzo sprytne, bo wymaga, żeby się nagiąć.
...
Nagiąć?
- Złamać. Daję panu słowo, że większość z awansowanych za Wojtyły teologów tak naprawdę nie wierzy, że antykoncepcja jest grzechem. Oni wiedzą, że to bzdura. Ale jeśli zmusisz kogoś do uwierzenia w dowolną bzdurę i on się nagnie, zgodzi się na to upokorzenie, no to znaczy, że jest w pełni lojalny. To naprawdę był genialny pomysł, żeby takim konserwatywnym zestawem ludzi kościoła testować i łamać.
.....
Wojtyła był dogmatykiem?
- On tępił ludzi, którzy chcieli używać intelektu w służbie wiary. Równo jak leci.
Prezes tępi pracowników, którzy są inteligentniejsi od niego?
- I co mam panu odpowiedzieć? Że tak, że owszem? Że awansowani byli idioci albo ci, którzy potrafili się sprytnie nagiąć? No więc dobrze, tak, za Wojtyły kariery robili najczęściej ludzie mierni. I dlatego mamy ruiny. Kościół po 27 latach Wojtyły to zgliszcza....
...
A jeśli będzie ciąg dalszy? Jeśli pojawią się inne przypadki, które pokażą, że Wojtyła wiedział, tuszował, czy on wtedy będzie ściągany z ołtarzy?
- Nie sądzę. Raczej zostanie wygumkowany.
Post edytowany 2 razy

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK