co z Notabene?

czy mi sie zdaje czy tego lokalu juz nie ma? cos się stało? jak ktos wie (a nie tylko przypuszcza) to niech napisze

wypowiedzano notabene umowę. ma być nowy lokal podobno o spokojniejszej atmosferze i lepszej obsłudze.

He, he. Nie dziwię się.

270 m do wynajęcia to nie lada koszt, A dlaczego się nie dziwisz kamo88? ja tam byłam sporo razy, na browarze, na winie, z dziećmi wieczorami i było ok. Dlatego poznam opinię innych. Moim zdaniem szkoda. Kanjp w mińsku jest niewiele, widać zapotrzebowanie nasze jest niewielkie. Bo z takich fajniejszych - moim zdaniem -to LaBella, Notabene, na kościuszki, nie pamiętam kawiarnia (dobra na babskie pogaduchy, bo w miarę przytulnie). A Przyjaźń, hehhe, niezniszczalna, stara i z nutką nostalgii ;-))) Mam nadzieję, że Cafe Kredens będzie fajnym miejscem. U mnie ostatnio byli znajomi, którzy przejazdem mieli zjeść biznesową kolację, ona chciała w Stylowej, On w zajeździe, w końcu poszli do Gawry. Każdy znajdzie coś dla siebie, tak myślę, ale mi brakuje miejsca gdzie można wybić browara, zaciągnąć się fajem i posłuchać dobrego rocka. Jak kiedyś w Bejrucie, albo w Dujerze. Ale zbaczam z wątku, pozdr ;-)

Obok lokal który ma chyba 200mkw albo może i tyle samo co po notabene, dwupoziomowy to koszt 14 tyś /msc pewnie netto. To są duże koszty, ale nic nie przebije, bloku na kazikowskiego, gdzie właściciel chce za 1000mkw ok. 60 tyś .msc, powierzchnia duża, ale co z tym robić.

Bysiunia chodzisz wieczorami z dziećmi do knajp? Na browara i zaciągnąć się fajem?

Ja w przeciwieństwie do ciebie moniu24 nie zauważyłam, żeby bysiunia napisała, że wieczorami z dziećmi pod pachą idzie się nachlać i najarać. Są takie miejsca , o których ci się być może nie śniło w twej ograniczonej wyobraźni, że można do nich wpaść w południe z dzieckiem, a wieczorem ze znajomymi na browara i zaciągnąć się fajkiem.

tertes,dzięki za skomentowanie wypowiedzi moni24, bo mi sił na komentarz zabrakło ze śmiechu - masz we mnie drucha ;-))

Na lepsze kolacje chodzę do Palacowej. Pieczona gęś w listopadzie byla reklamowana w Strefie i poszlam ze znajomą. Pychota, choć drogo...

Tertes naprawdę są takie miejsca? Wow! Moja wyobraźnia jest naprawdę ograniczona, teraz to wiem.
PS. Druh pisze się przez samo h. (dobrze, że chociaż moja znajomość ortografii nie jest ograniczona)
Pozdrawiam Was serdecznie.

Albo mi się wydaje albo monia 24 nie ma nic innego do napisania prócz wyłapywania słówek i poprawiania błędów ortograficznych u innych, a może się mylę? Jesli chodzi o Notabene to jeden z niewielu lokali gdzie mozna było usiąśc na zewnątrz i sie napić. Jedzenie nie najlepsze ale to oczywiście rzecz gustu i smaku :) Niestety mieszkańcy Mińska raczej nie gustuja w restauracjach i z samego jedzenia ciężko jest utrzymać się nowej restauracji. A szkoda

Monia24- największy wstyd, gdy go nie ma.
Unikaj idiotycznych stwierdzeń, to nie wyjdziesz na idiotkę.
Tertio P.S. - obrzygałaś mnie swoją poprawnością gramatyczną, tudzież interpunkcyjną.

będę powtarzał z uporem maniaka: w gastronomii wcale nie chodzi czy się "gustuje w restauracjach". jak jest ciekawa knajpa, z dobrym jedzeniem, luźną atmosferą, interesujacym wystrojem, dobrą muzyką - klient będzie na 100%. dziwie się mińskim restauratorom, wystarczy pojechac choćby do lokali Magdy Gessler w Warszawie, żeby się przekonać jak to powinno działać.
Nota bene? ha, restauracja włoska, która podaje (podobno) żeberka i żurek? to pomyłka.
chociaż fakt, na bezrybiu i rak ryba :)

widzisz marseli, w Mińsku karierę robią kebaby, chinole i McDonalds, a także Złoty Kurczak i budki z zapiekankiami - czyli mniej lub bardziej fastfood. Ewentualnie pizzeria. I to nie jest kwestia poziomu ludzi. Po prostu nikt dotąd nie zaproponował czegoś ciekawego.
Z drugiej strony w tygodniu jak wracasz z pracy, często dojeżdżający to nie chce Ci się lecieć do restauracji i zamawiasz (stąd popularność wyżej wymienionych), powoli przyzwyczajając się do tego stylu. W weekend nawet jak chcesz wyjść to pozostają Ci "sztywne" knajpy czyli pałacowa czy stylowa.
Gawra, gdzie mi nawet smakowało to już inny target ma, szczególnie w sobotę.
Tu odwagę na coś "innego" miał właściciel knajpy z Sushi i jednak porażka. A może to jakaś zmowa, że w każdej mińskiej "restauracji" musi być pizza, a przynajmniej kebab. Tylko niech nas ktoś wreszcie oświeci.

widzę L, widzę, stąd mój bunt :) ale żebyśmy się dobrze zrozumieli: chodzi mi również o knajpy przez małe k: pierogarnie, naleśnikarnie. proste, skutecznie, i w mińsku nieistniejace.
jeśli mówisz o sushi przy złotym kurczaku, to bym sprecyzował, ze porażka dotyczy koncepcji lokalu. samo jedzenie jest bardzo dobre, ale cóz z tego: wystrój lokalu mało spójny ze specjalizacją, mało motywów azjatyckich, muzyka polska, często za głośna, do tego telewizor. raaaany. aż przykro patrzeć na niewykorzystany potencjał.
ps. są tam genialne parapety, które jakby wykorzystać do siadania, mogłyby zbudować fajną, niezobowiązującą atmosferę dla par. ale cóż...

Pierogarnia, o tak!!!! Zwracam się zatem z apelem do kogoś gastronomicznie odmiennego, a tak bliskiego naszym stęsknionym podniebieniom. Otwórz pierogarnię, z białymi serwetami na stołach, z kwiatami suszonymi prawdziwymi, z beczką ogórków... A może tak jakas podpowiedź dla tego gastronomicznie odmiennego - dajcie swoje pomysły, piszcie co Wam w duszy gra "podniebiennie" wiadomo, najlepsze są pierogi od mamy czy babci, ale fajnie by było wpaśc do takiego miejsca, bez telewizji i kebaba. Pozdrawiam!

A ' propos rzygania 'tertes' - właśnie dlatego się nie dziwię 'bysiuniu'. Widziałam obok Notabene zarzygane chodniki i słyszałam o zasikanej okolicy przez klientów ww. lokalu. Więc nie dziwię, że właściciel i lokal nie byli tam mile widziani przez okolicznych mieszkańców. Dokładnej sytuacji nie znam, jeśli chodzi jednak o utrzymanie takiego lokalu to jest to na pewno nie lada wyzwanie i trzeba mieć mnóstwo pomysłów, żeby przyciągnąć klientów i lokal utrzymać.

ja proponuję bar mleczny niedrogo, pysznie i duzo:) podejrzewam ze spora liczba os by tam chodziła

podobno LaBella tam się przenosi....

widziałem dziś reklamę w strefie mińska i odrazu pomyślałem o lokalu po notabene