Banasia nie wymyślił Kaczyński. On go tylko przygarnął. Obajtków, Misiewiczów, Banasiów jest u nas tysiące, ale dopiero PiS im stworzył warunki do rozwoju.
W zamian za "dyskretną" obojętność prokuratury mieli dawać świadectwo, że Kaczyzm jest wielką ideą. Banaś przestał to robić i Kaczyński nie może tego tolerować. Ustrój, który on wymyślił, nie przewiduje krytyki poczynań władzy.
Banasia raczej nie dopadną, ale za to jego rodzina ma szansę osobiście poznać złowieszczą moc Kaczyzmu.
https://natemat.pl/blogi/izabelaleszczyna/365855,...