14°C

11
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 4.77
PM25: 6.87 (16,72%)
PM10: 7.52 (45,83%)
Temperatura: 14.20°C
Ciśnienie: 991.04 hPa
Wilgotność: 79.75%

Dane z 28.03.2024 15:40, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Chcieliśmy komunę ... mamy :)

2039 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 3328
Totamto
Mińsk Mazowiecki, postów: 3328
Niedziela, 9 sierpnia 2020 15:17:23
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Tak wygląda każdy dzień na Zachodzie". Nowe szokujące nagranie z Michałem Sz.

Nie milkną echa zatrzymania aktywisty LGBT Michała Sz., który trafił do aresztu w związku z zarzutami dotyczącymi m. in. ataku na pracownika fundacji pro-life Pro-Prawo do Życia.

https://dorzeczy.pl/kraj/149880/tak-wyglada-kazdy-...
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Niedziela, 9 sierpnia 2020 21:16:07
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
totamto nie sądzisz ze na tym samochodzie były fałszywe i obrażające oskarżenia? Lgbt ma się nijak do pedofilii i dobrze wiesz że księża nie należą do LGBT A WIELU Z NICH TO PEDOFILE.Jak byś zareagował na samochód z napisem "Kościół chroni pedofili" co jest udowodnione i wielu biskupów to robiło.Zdarł byś taki napis jeśli byś go zobaczył? zniszczył byś mienie?
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Niedziela, 9 sierpnia 2020 22:26:58
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Raport Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur o zatrzymaniach w Warszawie: zatrzymano osobę, która po prostu wracała ze sklepu, część zatrzymanych twierdzi, że zostali pobici w policyjnych samochodach
Przedstawiciele Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, specjalnego zespołu Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, który zajmuje się prawami osób pozbawionych wolności, rozmawiali z 33 osobami zatrzymanymi w piątek 7 sierpnia w Warszawie.

Podczas aresztowania Margot i później policja brutalnie zaatakowała aktywistów, a w nocy z piątku na sobotę 7/8 sierpnia 2020 zatrzymywała w ulicznej łapance spokojnie protestujących ludzi. Wg policji zatrzymanych zostało 48 osób

Z obserwacji KMPT wynika, że w niektórych przypadkach doszło za zatrzymań osób, które nie uczestniczyły w zgromadzeniu, a jedynie się przyglądały albo znalazły w pobliżu wracając ze sklepu. Zdarzały się skargi na brutalność policji, część zatrzymanych twierdzi, że zostali pobici w policyjnych samochodach.

Wszyscy zwracali uwagę na ogromny chaos, jaki panował wśród policjantów, którzy w momencie zatrzymania nie podawali nawet jego powodu. Zatrzymanym utrudniano dostęp do pomocy prawnej oraz odmawiano poinformowania bliskich o tym, gdzie przebywają zatrzymani. Większość poddano kontroli osobistej polegającej na rozebraniu się do naga i zrobieniu przysiadu. Niektórzy byli przesłuchiwaniu w nocy, bez dostępu do jedzenia i picia. https://oko.press/kucaj-nago-jedzenia-nie-dostan...

Jedną z zatrzymanych była także transpłciowa dziewczyna. Policja używała wobec niej męskich zaimków, rewizji dokonywał mężczyzna. Inną osobę transpłciową pozbawiono dostępu do testosteronu, który powinna była przyjąć zgodnie z zaleceniem lekarskim.

Poniżej publikujemy cały raport.

KMPT wizytuje miejsca detencji
Przedstawiciele Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur rozmawiali z 33 osobami zatrzymanymi w związku z wydarzeniami, do których doszło 7 sierpnia 2020 r. w Warszawie po aresztowaniu aktywistki grupy „Stop Bzdurom”. Przeprowadzili wizytacje ad hoc w sześciu pomieszczeniach dla osób zatrzymanych (PdOZ) w Warszawie i Piasecznie. Celem wizytacji było zbadanie sytuacji osób zatrzymanych przez policję, warunków ich osadzenia w kontekście realizacji tzw. minimalnych gwarancji antytorturowych.
Wszystkie osoby, które rozmawiały z przedstawicielami KMPT, zwracały uwagę na ogromny chaos panujący wśród funkcjonariuszy Policji. W momencie ujęcia nie podawano im powodów zatrzymania. Wraz z upływem czasu jako przyczyny zatrzymania wskazywano na np. naruszenie tzw. ustawy covidowej. Ostatecznie większości z zatrzymanych zarzucono popełnienie czynu z art. 254 Kodeksu karnego, czyli udział w zbiegowisku ze świadomością, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie. Osoby zatrzymane nie miały informacji dokąd zostaną przetransportowane.

W wielu przypadkach przewożono te osoby z jednej komendy na drugą. A czas pomiędzy zatrzymaniem i osadzeniem w PdOZ wynosił nawet 12 godzin. Część rozmówców przesłuchiwanych było w nocy. Niektóre osoby trafiały do PdOZ rano, gdzie odsypiały na twardych pryczach, bez koca i materaca, bez jedzenia i wody.

Z informacji, jakie otrzymali przedstawiciele KMPT, wynika, że podejście funkcjonariuszy do osób zatrzymanych było bardzo różne. Zdarzały się opinie, że policjanci profesjonalnie wykonywali swoje zadania. Pojawiły się nawet zdania, że niektórym policjantom było wstyd podejmować czynności. Były jednak głosy wskazujące także na uszczypliwe, homofobiczne i transfobiczne komentarze: „aktywista z wielkopolski – ile ci płacą, że przyjechałeś?”; przy pytaniu o mydło w PdOZ – „zachciało się standardów hotelowych”, w przypadku transdziewczyny używano wyłącznie męskich zaimków.
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Poniedziałek, 10 sierpnia 2020 09:17:21
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ZAPAMIĘTAJCIE TEN OBRAZ WSZYSCY - OTO PAŃSTWO KACZYŃSKIEGO i DUDY.
Zakute w kajdanki kobiety, które wzięły udział w pokojowym proteście LGBT przeciwko aresztowaniu Margot. Smutny dzień dla polskiej demokracji. Dzień po zaprzysiężeniu homofobicznego prezydenta Dudy... https://www.facebook.com/sokzburaka/videos/119534201083...
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Poniedziałek, 10 sierpnia 2020 23:22:50
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ktoś lubi robić Polki i Polaków na szaro! Regulamin mówi wyraźnie, m. in., że: „policjant posiada identyfikator oraz naszywkę z imieniem i nazwiskiem”. Maestro @MariuszCiarka, jak masz zamiar to wytłumaczyć?
Czy można w ogóle mówić o czynnej napaści na funkcjonariusza na służbie, o znieważeniu policjanta itp., w przypadku gdy jego ubiór, strój, mundur jest kompletnie nieregulaminowy?
Czy w takim przypadku nie zachodzi podejrzenia o wykorzystaniu "ubioru przypominającego policyjny" przez osoby nieuprawnione?
Post edytowany
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Wtorek, 11 sierpnia 2020 07:39:52
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
I co wy na to?
Post edytowany
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Wtorek, 11 sierpnia 2020 07:42:38
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Policja jest bardzo brutalna na prodemokratycznych demonstracjach. To już nie są policjanci, ale niemalże jakieś bojówki partyjno-kościelne. Są bardzo brutalni przez swoją anonimowość - twarze mają szczelnie zakryte maseczkami i nie posiadają wymaganych identyfikatorów. Nie pozwalają się też wylegitymować. Boją się jawności, gdyż wiedzą, że dokonują przestępstw podczas tych brutalnych i bezprawnych interwencji. https://wyborcza.pl/7,162657,26196807,policja-powi...
Mińsk Mazowiecki Postów: 3861
Silencium
Mińsk Mazowiecki, postów: 3861
Wtorek, 11 sierpnia 2020 08:05:23
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Policja jest bardzo łagodna, gdyby nie to 1 marca miałbyś kumaczku integrację a tak pierzchaliście pod ich eskortą.
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Środa, 12 sierpnia 2020 08:54:33
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
silencjumie nie pleć głupot mimo uwag gości z ochrony państwa nakręciłem trochę ujęć i potem kumaka nikt nie zaczepiał chociaż siedziałem 15 metrów od lotnej brygady..nawet w gębach byliście mocni .Bajki o waszym bohaterstwie możecie na odpustach opowiadać
szczury do dziury takie anemiczne jakby wam jajka zwiędły
Post edytowany 2 razy
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Środa, 12 sierpnia 2020 08:58:58
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Poseł Andrzej Rozenek (Lewica) skomentował postawę policji względem społeczności LGBT.

Brutalność. Zatrzymanie przypadków osób. Ochrona figurki Jezusa. Mundurowi robią, co mogą aby wypełnić oczekiwania obecnego obozu rządzącego.

Kolejnymi obrazkami, które powędrowały w świat z Polski są zdjęcia jak przedstawiciele środowiska LGBT są z nadmierną agresją traktowani przez policjantów.

Jednak nie tylko aktywiści LGBT spotkali się z siłą policji. Adwokat Marcjanna Dębska opisuje przypadek obcokrajowca, który znalazł się w centrum Warszawy w momencie, gdy odbywał się tam protest.

- Wyjęliśmy dziś z dołka dwie osoby. Jedna to obcokrajowiec, był na spacerze, zaciekawił się i przystanął. Cena 24 godziny na komendzie i zarzut. Weekend na Warszawie? Zapraszamy - czujcie się jak w domu. Turystyka nie padnie przez COVID - komentuje Dębska.

Do mundurowych zwrócił się za pośrednictwem Twittera poseł Andrzej Rozenek.

- Brutalni funkcjonariusze polityczni w mundurach (bo przecież nie są to policjanci) - nadejdzie dzień, w którym przeczytacie, że zmienia się Wasza ustawa emerytalna - zapowiada polityk Lewicy. http://polityczek.pl/uncategorised/13480-rozenek-os...
Post edytowany
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Środa, 12 sierpnia 2020 09:01:28
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
https://wyborcza.pl/7,75398,26200791,joanna-lichoc...
'Po dekoncentracji siła tych mediów, które pozwalają sobie dzisiaj na tak wiele, zostanie ograniczona' - zapowiedziała w Polskim Radiu pos. Joanna Lichocka (PiS). Atak partii rządzącej ma uderzyć w dwóch wydawców niemieckich.
gdzieś indziej Postów: 11419
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11419
Środa, 12 sierpnia 2020 09:08:24
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rozporządzenie szefa MSWiA ws. umundurowania policjantów określa m.in. umundurowanie, dystynkcje i znaki identyfikacyjne policjantów oraz zasady, sposób noszenia i normy umundurowania. Precyzuje tez, że umundurowanie składa się z czterech ubiorów: służbowego,

wyjściowego, galowego i ćwiczebnego. Art. 28. 1. wyjaśnia, że znakami identyfikacyjnymi policjanta są:

1) znak identyfikacji indywidualnej;

2) znak identyfikacji imiennej;

3) znak rodzaju służby policji.



"Okoliczności występowania szyku zwartego"



Dwa pierwsze znaki są elementami ubioru służbowego "z wyjątkiem okoliczności występowania w szyku zwartym". I na ten zapis powołuje się policja. - Nie ma konieczności, żeby policjanci posiadali plakietki przy oddziałach zwartych - przekonywał w niedzielę na konferencji prasowej kom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Środa, 12 sierpnia 2020 09:21:10
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
TOTAMTO CZY 2 POLICJANTÓW LEGITYMUJĄCYCH NA CHODNIKU TO SZYK ZWARTY?W tamtym tygodniu takich 2 panów mnie legitymowało i nie mieli plakietek z nazwiskami... to powszechne-zobacz na klipie- nikt nie ma plakietek w 2.13 widać jak jest zasłonięta
Post edytowany 2 razy
gdzieś indziej Postów: 11419
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11419
Środa, 12 sierpnia 2020 22:00:16
+2
+2 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Od pewnego czasu niemal co tydzień organizowany jest gdzieś w Polsce marsz środowisk nieheteronormatywnych zwany marszem równości. Flaga LGBT - symbolem środowisk homoseksualnych utożsamiana jest przez niektóre osoby o poglądach lewicowych z biblijnym znakiem przymierza Boga z człowiekiem.

Biblista zaznaczył, że oryginalny tekst Księgi Rodzaju nie używa słowa „tęcza”, lecz słowa „łuk” (hebr. keszet) i to łuk o charakterze wojskowym, stosowany przez żołnierzy w starciu.

Kapłan zwrócił uwagę na potrójną wymowę łuku Bożego jako tęczy. Jak mówił, jest on związany z siedmioma regułami, które Bóg zawarł z Noem, czyli wszystkimi ludźmi.
gdzieś indziej Postów: 11419
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11419
Środa, 12 sierpnia 2020 22:01:17
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Są to zakaz mordowania ludzi, zakaz kradzieży, zakaz czczenia fałszywych Bogów, zakaz czynów niemoralnych seksualnie (zwłaszcza kazirodztwa i zoofilii), zakaz okrucieństwa wobec żyjących zwierząt oraz zakaz złorzeczenia Bogu. Siódma reguła stanowi nakaz ustanowienia sprawiedliwych i praworządnych sądów sądzących przestępstwa.
– Łuk Boży – tęcza Boża – to znak mocy Bożej, która przejawia się w trzech wymiarach. Po pierwsze, zwycięża siły i ludzi niszczących Boży model małżeństwa i prokreacji. Po drugie, gwarantuje środowisko życia dla małżeństwa mężczyzny i kobiety, dla prokreacji. Mówią o tym wersety 1 i 7 z 9 rozdz. Księgi Rodzaju. Po trzecie, oznacza moc Bożą wymierzającą karę tym potomkom Noego (ludziom każdej społeczności i czasu), którzy łamaliby te siedem reguł. Stąd też mówimy o tęczy Bożej złożonej z siedmiu barw
gdzieś indziej Postów: 11419
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11419
Środa, 12 sierpnia 2020 22:02:18
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Tęczowa flaga, która stała się międzynarodowym symbolem ruchu i organizacji LGBT na całym świecie została stworzona przez transwestytę Gilberta Bakera. Jego flaga miała w 1978 roku symbolizować różnorodność społeczności lesbijsko-gejowskiej San Francisco. Gdy jego flaga pojawiła się 25 czerwca 1978 podczas Parady Dnia Wolności Gejowskiej (Gay Freedom Day Parade) w San Francisco, składała się z ośmiu kolorów. Każdy z nich miał według Bakera symbolizować kolejno ciepły różowy, czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, turkusowy, niebieski indygo, fioletowy.

– Stopniowo traciła paski, dopóki nie stała się sześciokolorowa. W takiej postaci najczęściej jest dziś używana. Baker mówi, że każdy z tych kolorów ma swoje znaczenie. Jaskrawo różowy symbolizuje seks, czerwień – życie, pomarańczowy – leczenie, żółty – światło słoneczne, zielony – naturę, turkusowy – sztukę, indygo odpowiada harmonii, zaś fioletowy duchowi. Jak z ośmiu kolorów zostało sześć? Z flagi najpierw zniknął bardzo kosztowny materiał jaskrawo różowy (…). Materiał ten był zbyt rzadki i za drogi, by umieścić go w seryjnej produkcji flag
https://niezalezna.pl/283738-biblijna-tecza-a-flaga-...
Żabodukt Postów: 77993
kumak
Żabodukt, postów: 77993
Czwartek, 13 sierpnia 2020 06:13:45
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Andrzej Gerlach
11 godz.
Od ostatniego weekendu cały Tarnów obiegła niepokojąca informacja, że w Szpitalu Wojewódzkim im. Św. Łukasza w Tarnowie, potwierdzono chorobę koronawirusa u jednego z kapelanów tej placówki. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jednak pewne wydarzenia, które temu wydarzeniu towarzyszyły. Ponieważ przeprowadziłem swoje prywatne śledztwo w tej sprawie, podzielę się z Państwem moimi własnymi uwagami i wątpliwościami, pozostawiając ostateczne wnioski już samym czytelnikom.
Przypomnijmy zatem kilka faktów. Od 1 sierpnia tego roku, na zaplanowany wcześniej urlop udał się jeden z dwóch etatowych kapelanów wspomnianego szpitala. Tu zwrócę uwagę, że już od lat, wyrażam swoje zdumienie, że nasz tarnowski szpital posiada aż dwa etaty dla kapelanów. Zawsze wydawało mi się, że kapelan w szpitalu jest od tego aby odprawić Mszę św. i ewentualnie rozdać komunię zainteresowanym pacjentom przebywającym obecnie na leczeniu w takiej placówce. Znam ten szpital bardzo dobrze i gdybym był w nim kapelanem i rozdawał komunię chorym, nawet chodząc wówczas na kolanach, nie potrzebowałbym do tego ośmiu godzin. Co zatem robi tu dwóch młodych facetów przez osiem godzin dziennie? Dodam tu także, że osobiście widziałem ich wielokrotnie w "akcji", jak "przelatują" z komunią święta przez pokoje chorych, pytając czy ktoś jest nią zainteresowany. Świadomie piszę tu "przelatują", bo odbywa się to w takim tempie, i zapewniam że nie robią tego na kolanach, że nie można tego "przelatywania" nazwać inaczej niż to, że obaj chłopy są niemalże w "akcji".
Kiedy pytałem zaprzyjaźnione osoby z personeli szpitalnego, co robią codziennie obaj kapelani w ich szpitalu, otrzymałem takie odpowiedzi, że żadna nie nadaje się do publicznego cytowania. Odwdzięczę się za to personelowi szpitala i nie napiszę ile podobno dostają na konto obaj kapelani z budżetu tego szpitala, w ramach swojego uposażenia, żeby pielęgniarki i młodych lekarzy szlag dziś nie trafił. Natomiast pozdrowię w tym momencie Panią Dyrektor placówki, a przy okazji działaczkę i posłankę PIS, co jest oczywiście wyłącznie przypadkiem i zbiegiem okoliczności i być może efektem wstawiennictwa świętego patrona szpitala, św. Łukasza. Dodam tylko, że Święty Patron był przed wiekami podobno lekarzem, natomiast Pani Dyrektor z zawodu jest specjalistą od łąk z tytułem inżyniera i absolwentką z czasów PRL Akademii Rolniczej w Krakowie (obecnie Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie). Ale całe otoczenie szpitala mamy za to wykoszone wzorcowo, czego zazdroszczą nam wszystkie inne szpitale w kraju. I to już nie jest ani przypadek, ani działanie św. Łukasza. To jest fakt.
Wracając jednak z przyszpitalnych łąk do samego szpitala i do meritum sprawy przypomnijmy, że jeden ze wspomnianych kapelanów, odchodząc z początkiem miesiąca na zaplanowany urlop, poprosił pewnego kolegę z diecezji o zastępstwo. Ksiądz ten zastępował już kolegę kapelana w tym szpitalu wielokrotnie, był więc znany nie tylko Pani Dyrektor, ale i całemu personelowi szpitala. A on znał cały szpital i swoje nowe wakacyjne obowiązki. I nie byłoby nic w tym zastępstwie nadzwyczajnego, bo każdemu się urlop należy, gdyby nie okres pandemii. W dniu 8 sierpnia okazało się bowiem, że tymczasowy kapelan jest chory na koronawirusa, a mimo to od przeszło tygodnia pracuje w szpitalu, styka się z ludźmi chorymi i personelem szpitala, a ponadto mieszka na pobliskiej plebanii parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ulicy Lwowskiej w Tarnowie. Mieszka na terenie parafii do której należy blisko 20 000 wiernych i plebanii zamieszkałej przez przeszło dziesięciu księży, zarówno obsługujących tę parafię jak i pracujących w kurii diecezjalnej.
I tu moje kolejne pytanie. Jak to się dzieje, że do szpitala do którego nie może wejść nawet członek rodziny osoby umierającej, rodzic chorego dziecka czy krewny osoby starszej, wpuszcza się obcego mężczyznę i nie sprawdza się, czy aby nie jest nosicielem wirusa, który szaleje na całym świecie? Mało tego, dopuszcza się go do mieszkania i wyżywienia na terenie parafii z usług której korzysta niemal co piąty mieszkaniec Tarnowa?
I dzieje się to w mieście, gdzie jeszcze niedawno dostawało się mandaty karne za jazdę na rowerze bez maseczki. Gdzie nawet teraz można dostać mandat karny za brak takiej maseczki w miejscu publicznym. O innych restrykcjach sanitarnych nie wspominając.
A skoro już o Sanepidzie mowa, to zadaje kolejne pytanie. Co w powyższej sprawie zrobiła ta instytucja? Kiedy na kolonii dzieci z Mazur potwierdzono zakażenie koronawirusem, Sanepid w specjalnym rygorze, w kombinezonach jak kosmici, wywoził dzieci na kwarantanne, nie dopuszczając do nich nawet zrozpaczonych rodziców, którzy zdesperowani przyjechali z Mazur do Małopolski, chcąc odebrać osobiście swoje własne dzieci. A pamiętacie Państwo dramatyczne sceny z transportem zarażonych, pojedynczych pacjentów z ich własnych domów rodzinnych? I rygory sanitarne nakładane wówczas na członków ich rodzin?
Zapewne zatem z zapartym tchem oczekujecie opisu, jak w specjalnych kombinezonach ochronnych, wywożono chorego tymczasowego kapelana z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Tarnowie. I tu muszę was rozczarować. Z moich bowiem niepotwierdzonych oficjalnie informacji wynika, że miejscowa kuria biskupia "dogadała się" z tarnowskimi służbami sanitarnymi i zakażony kapłan nadal przebywa na tutejszej parafii. Taką informację uzyskałem nieformalnie od kilku księży, którzy są tym oburzeni, ale muszą tolerować ustalenia swoich władz kościelnych ze służbami sanitarnymi. Sanepid nakazał tylko wyznaczyć choremu księdzu odrębną łazienkę, a władza kościelna nakazała wszystkim na plebanii pełną dyskrecję, aby nie wywoływać niepotrzebnej paniki wśród wiernych. Niepotrzebnej, bo jakby się ludzie dowiedzieli, to by jeszcze do kościoła nie przyszli, a przecież wiadomo, że kasa z tacy się musi w niedzielę zgadzać.
Pewna pani w Sanepidzie zapytana przeze mnie o to co dzieje się na plebanii przy ulicy Lwowskiej, myśląc zapewne, że rozmawia z księdzem stwierdziła, że "przecież musimy ze sobą współpracować i jakoś się dogadać". No tak, siedziba tarnowskiego Sanepidu i Pałac Biskupi od zawsze ze sobą sąsiadują i jak widać współpraca tych dwóch instytucji kwitnie nie tylko w kwestii "sanepidowskiego" parkingu.
A pisząc o tym co aktualnie wyprawia się na wspomnianej plebanii mam na myśli wszystkich tych, którym jeszcze niedawno te same władze sanitarne pozamykały biznesy na długie tygodnie, a tym samym pozbawiły wielu jakichkolwiek dochodów, nie pozostawiając żadnej alternatywy. O, przepraszam. Alternatywa była. Mandat karny za ewentualne złamanie tych obostrzeń. A nie mieliście przecież w zamykanej firmie nikogo chorego...
Ale to drodzy Państwo tylko wasza wina. Gdybyście mieli w firmie kapelana, i do tego zarażonego koronawirusem, to dostalibyście od Sanepidu obowiązek jedynie zapewnienia mu odrębnej łazienki. Ale nie zatrudniliście sobie w firmie duszpasterza, więc do kogo macie teraz pretensje?
Wszystkim chorym przebywającym obecnie w naszym tarnowskim szpitalu św. Łukasza oraz całemu personelowi tej placówki, a także wiernym korzystającym z posługi kościoła przy ulicy Lwowskiej w Tarnowie życzę dużo zdrowia i proszę o zachowanie w tych dniach szczególnej ostrożności.
Natomiast te wszystkie kościelne aktywistki z pewnego miejscowego katolickiego klubu z "inteligencją" w nazwie, które jeszcze niedawno o mało mnie publicznie nie zlinczowały, burzliwie przekonując mnie przy tym, że całowanie z należną czcią każdego kapłana w rękę zapewnia uzyskanie odpustu cząstkowego, gdyż ręce kapłana są konsekrowane, zachęcam w tych dniach do codziennego, nie tylko w niedzielę, odwiedzania świątyni przy ulicy Lwowskiej w naszym mieście i gdyby pojawił się wówczas jaki kapłan, do błyskawicznego i obustronnego zdobywania odpustów cząstkowych, gdyż nie należy zapominać, że ma on obie ręce do obcałowania. Z życzliwością dla wszystkich członkiń wspomnianego klubu, przypominam także, że takie odpusty mają o wiele większą moc, gdy są zdobywane w pozycji klęczącej...
Post edytowany
gdzieś indziej Postów: 11419
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11419
Czwartek, 13 sierpnia 2020 07:43:49
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kler „to najpotężniejsza siła w Polsce, z którą myśmy się jeszcze nie zmierzyli, i tu stoi przed nami najtrudniejsze zadanie” – mówił w 1947 r. minister bezpieczeństwa publicznego Stanisław Radkiewicz. Podstawową metodą walki była inwigilacja i nasyłanie agentury, by rozbijać Kościół od wewnątrz, podporządkować sobie poszczególne wspólnoty i manipulować nimi dla własnych celów. Współpraca z bezpieką miała różne wymiary – od nieświadomego uwikłania w kontakty, chociażby towarzyskie, przez uległość wymuszoną szantażem czy prowokacją, po dobrowolne „świadczenie usług”. W tych kategoriach mieszczą się i świeccy, i duchowni. Ale najostrzejsza forma współpracy to świadome zostanie księdzem, aby rozsadzać Kościół od środka. O tych agentach mówi się najmniej.
gdzieś indziej Postów: 11419
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11419
Czwartek, 13 sierpnia 2020 07:44:34
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
OTWARTY NA KOŚCIÓŁ

Prawdopodobnie w 1973 lub 1975 roku nikomu nieznany absolwent rusycystyki, miłośnik teatru i poezji (własny dorobek literacki – tomik „Otwarte przestrzenie”) zapukał do furty klasztornej jezuitów w Warszawie. Jak wielu młodych ludzi, którzy chcieli upewnić się, czy trafnie rozpoznali głos powołania, poprosił o przyjęcie do nowicjatu. Został zaakceptowany i skierowany na studia do Rzymu.

Tam w ukryciu pod habitem jezuity Tomasz Turowski, w rzeczywistości kadrowy oficer XIV Wydziału I Departamentu MSW, kontynuował rozpoczęte w Polsce zadania, zlecone mu przez komunistyczną bezpiekę. Dziś twierdzi, że wstąpił do zakonu, bo taką miał legendę jako oficer wywiadu skierowany do rozpracowywania struktur NATO-wskich, przy których posługiwali duchowi synowie św. Ignacego Loyoli.
gdzieś indziej Postów: 11419
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11419
Czwartek, 13 sierpnia 2020 07:47:08
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Wstępując w 1973 r. do bezpieki, Turowski został wytypowany do szkolenia jako „nielegał” – najbardziej zakamuflowanej formy pracy agenturalnej, swoistej „arystokracji” w służbach specjalnych.

Wszystko po to, by idealnie wtopić się w rozpracowywane środowisko, zyskać pełne zaufanie przełożonych i otoczenia. Bezpieka skierowała go na „odcinek watykański”, do serca chrześcijaństwa, gdzie wywiad PRL intensywnie infiltrował Stolicę Apostolską, najprawdopodobniej dzieląc się uzyskanymi informacjami z sowieckim KGB.

Pobyt Turowskiego w zakonie jezuitów trwał 10 lat. Czyli tyle, ile maksymalnie wynosił czas pracy „nielegała” na jednej placówce. Przez 10 lat prowadził podwójne życie – jezuity, wypełniającego regułę zakonną z obowiązkowymi ćwiczeniami duchowymi, rekolekcjami, i superszpiega, który donosił na Kościół od środka.

Po wyborze Jana Pawła II inwigilował otoczenie Papieża, a także polskie środowiska emigracyjne, dynamicznie działające zwłaszcza w stanie wojennym.
https://3obieg.pl/agenci-sb-i-masoneria-w-koscie...

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK