Zgoda z tym, że agentura sowiecka potrafiła już wtedy skutecznie działać i działa zresztą do dziś. Mają bogate doświadczenie, podparte wieloma i wpadkami i sukcesami. Nie zapominajmy jednak o faktach.
Ukraińcy owszem mogą mieć pewien żal - vide postanowienia traktatu ryskiego, cóż, nawet Piłsudski mocno przepraszał (a wiadomo jaką miał koncepcję współtworzenia i państwa i okolic). Plus stare urazy sprzed wieków. Plus ciągle Rosja (biała czy czerwona) a potem III Rzesza - mogło tym ludziom odpierdolić, to fakt.
Ale aż tak? Polska walcząc o swoje granice, pomimo skrajności, umiała się dogadać i w walkach stosować pewien kodeks honorowy - z tego czujemy się dumni jako Polacy. Mamy świadomość błędów w sztuce - i nie będę się wykręcał jak kumak, że wojna to brak zasad i wszystko dozwolone, czy że inne państwa zachodnie też nie są krystaliczne.
Po prostu tak jest, że oni zrobili Wołyń, wymordowali bestialsko z premedytacją ok. 100tys ludzi i na nic postulaty, że jakiś "przeklęty" czy "wyklęty" jest na tyle pierdolnięty jak ci, którzy dokonali ludobójstwa na naszym narodzie. Przecież nikt nie oczekuje, że będziemy naród ukraiński przeczołgiwać i poniżać przez lata - bo dokonali zbrodni. Wystarczy przyznać się ( ramach komisji międzypaństwowej, ale z rządem, który jest stabilny a takowego póki co nie mają jako państwo prawie upadłe - i nie ze względu na putinowców, którzy trenują sobie wojnę hybrydową), że tak, ludobójstwo jest faktem. Ale chcemy współpracować i zniszczymy w zarodku wszelkie formy kultu Bandery.