Oczywiście, ze odraczanie zawsze było, ale dotyczyło to pojedynczych uczniów. Podobnie pojedyncze osoby, z racji tego iż rozwijały sie wyjątkowo szybko, szły do szkoły wcześniej. Tylko to były jednostki, rzetelnie ocenione przez specjalistę, a nie masowa akcja.
Co innego gdy w klasie jest różnica roku a co innego dwóch lat, wg mnie ta rozpiętość trzeba zniwelować do pojedynczych, w pełni uzasadnionych przypadków. A walczyć o zmianę podstawy programowej, zapewnienie 6 latkom właściwych warunków, opieki a mie utrwalać odraczanie. Mojego dziecka jeszcze to nie dotyczy, możliwe ze miałabym wtedy inne zdanie ;) przy obecnej wiedzy wolałabym aby poszło do szkoły mając 6 lat do klasy wyłącznie sześciolatków a nie do klasy mieszanej.