Odnosząc się do tematu wątku, wypowiem się w kilku zdaniach. Lokal rzeczywiście ciekawie urządzony, choć przeważająca liczba większych stolików sprawia, że w rzeczywistości jednorazowo może skorzystać mniej osób. Np. kiedy 2 osoby siadają przy 4-osobowym stoliku, to raczej nikt obcy się do nich nie dosiądzie. Może poczekać chwilę, ale pewnie większość mogłaby zrezygnować.
Parking - niby jest, a jakby go nie było - ciężko zaparkować, jeszcze trudniej wyjechać. Najgorsze jest to, że nie można przejść do restauracji przez podwórko, tylko trzeba wychodzić na chodnik, co nie do końca jest dobrym rozwiązaniem. w przejściu do restauracji stoją dwa okazałe pojemniki na śmieci, co nie wygląda zachęcająco. Samo podwórko też pozostawia wiele do życzenia - można by było je jakoś uprzątnąć.
Parasole na zewnątrz OK, jednak bliskość hałaśliwej ulicy skutecznie zniechęca do skorzystania z miejsc tam przygotowanych.
Obsługa już trochę się wyrobiła, po zajęciu stolika sympatyczna Pani od razu podchodzi wręczając kartę i mówiąc co jest w ofercie lunchowej, jeśli przyszliśmy po godz. 12. Faktem jest, że jeśli przychodzi więcej niż 2 osoby raczej rzadko zdarza się, aby zamówione dania równo wjeżdżały na stolik. Dziwnie jest, kiedy osoba towarzysząca czeka na swoje zamówienie. W okresie upałów naprawdę ciężko było tam wytrzymać, za gorąco.
Co do dań - dekoracje ładne, ciekawie podane. Jednak co do wielkości porcji i smaku to już inna sprawa. Faktem jest, że za 16 zł oferta lunchowa nie jest dla głodomorów. W niższej lub podobnej kwocie możemy zjeść smaczne i znacznie większe porcje w innych lokalach na mieście, które w niczym wg mnie nie odbiegają od Strefy. Jadłam tam kilkakrotnie i jak dla mnie dania są za mało przyprawione, smak mało wyrazisty. Cóż, na pewno nie jest to dla mnie lokal, w którym serwowane są dania dla mojego podniebienia.
Na koniec dodam, że zamówiłam raz chwalony gdzieś koktajl. Jakież było moje zdziwienie, gdy w podanym koktajlu znalazły się zmiksowane pestki arbuza oraz twarde części melona. Tak się nie robi, picie tego "smakołyku" raz na zawsze skutecznie zniechęciło mnie do zamawiania tam koktajli.