Mecz Mazovii z Ożarowianką rozpoczął się z 40 minutowym opóźnieniem ze względu na spóźnienie drużyny gości. Pierwsza połowa w trudnych warunkach atmosferycznych, przy padającym deszczu i silnych porywach wiatru zakończyła się remisem 1:1. Niestety w drugiej części gry Mazovia sprezentowała Ożarowiance drugą bramkę a sama biła głową w mur i nie wykorzystała nawet rzutu karnego. Pierwsza porażka u siebie w tym sezonie stałą się faktem…