Od 1 Kwietnia 2014r możemy decydować, czy chcemy pozostać w Otwartych Funduszach Emerytalnych czy przenieść swoje składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Toczy się na ten temat niemała dyskusja w sieci jak i w mainstream-owych mediach. Większość dyskutantów skupia się na tym, która z tych instytucji zapewni większy zwrot z inwestycji. Czy wybrać wzrost emerytury zależny od inwestycji(OFE) czy od PKB(ZUS). Zadając sobie odrobinę trudu aby prześledzić prognozy demograficzne dla Polski, możemy zrozumieć, że nie jest to właściwie zadane pytanie. Powinniśmy raczej spytać - która z tych instytucji, ma szansę na wypłatę emerytur ?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba po krotce określić zasady działania zarówno OFE jak i ZUS.
Do Otwartych Funduszy Emerytalnych trafia część naszych pieniędzy, które to OFE ma obowiązek inwestować. Inwestowane pieniądze, zależnie od umiejętności OFE, mogą zyskać więcej lub mniej. Bezsprzecznym jest jednak fakt, że te pieniądze w OFE są.
Natomiast do ZUS trafia lwia część naszej składki, która od razu jest pożytkowana na wypłatę bieżących emerytur. To oznacza, że za wpłacone pieniądze uzyskujemy jedynie obietnicę, że jak my będziemy odchodzić na emeryturę, to nam ją wypłacą, zabierając pieniądze przyszłym - mało licznym pokoleniom. Pieniędzy w ZUS - nie ma.
Wobec tych faktów przychodzi nam podjąć decyzję, czy bardziej wierzymy w pieniądze, które są czy w obietnicę, że pieniądze się znajdą.
Dla mnie odpowiedź jest jasna.
Wybranie Otwartych Funduszy Emerytalnych i tak nie gwarantuje, że będziemy mieli z nich emeryturę. Skoro już raz rząd skoczył na nasze realne pieniądze zgromadzone w OFE, to w razie potrzeby zrobi to bez wahania ponownie. Zatem datę od której możemy dokonać wyboru traktuję jako prymaprylisowy żart.
Pozdrawiam