Zapotrzebowanie na dobrą muzykę w MMz było, jest i będzie.
Na przykład jadę z ekipą 26 stycznia do Katowic na koncert w ramach europejskiej trasy Keepers Of The Faith 2011. Zagrają zespoły z czołówki światowej sceny HC - LIONHEART z BayArea, FIRST BLOOD z SanFrancisco, BACKTRACK z NowegoYorku i headliner tej trasy, TERROR z LosAngeles - wg. mnie najlepszy i najmocniejszy w tej chwili hardcore'owy band świata. Od 20 lat tłuczemy się po Polsce (pociągami, autobusami, busami i samochodami) ażeby posłuchać dobrej muzy i zobaczyć naszych tzw.idoli, kiedyś sami jeżdziliśmy ze StreetTerror grać wszędzie w kraju gdzie nas zapraszali za zwrot kosztów podróży, dobrą kolację i okowitę Teraz nikt nam pieniędzy nie zwróci, robimy to z miłości do muzyki. Więc powtórzę: zapotrzebowanie na muzykę i kulturę niezależną zawsze będzie i pisanie inaczej jest bez sensu. A to że MMz jest kulturalną pustynią to jest inny temat. Dobrze że NIK coś w ogóle robi, ale robicie to moi drodzy za rzadko. Pozdrawiam, jak wrócimy ze Śląska to napiszę jak było.