Zrobiliśmy wszystko, żeby przekonać mińszczan do głosowania na Ruch Narodowy Zorganizowaliśmy i pomagaliśmy w organizacji kilku spotkań z kandydatami, rozkleiliśmy kilkaset plakatów, rozlepiliśmy kilkaset vlepek i rozdaliśmy setki ulotek. Od miesiąca przybliżaliśmy program Ruchu, jego idee i sylwetki kandydatów. Dziś zdecydowaliśmy się oficjalnie poprzeć kilka osób startujących w eurowyborach. Zgodziliśmy się zarekomendować kilku kandydatów, którzy osobiście przekonywali do siebie i Ruchu Narodowego w naszym mieście i okolicach.
Miałem dzisiaj próbkę tego przekonywania, jedna z agitujących osób spytała się mnie czy poprę wasz ruch. Gdy spytałem się dlaczego miałbym to zrobić i czym mnie może przekonać abym to zrobił, wdaliśmy się w krótką dyskusję w której na około 10 zadanych przeze mnie pytań o to jak chcecie realizować swoje postulaty dostałem może na 2 jakąś logiczną odpowiedź. Gdy za około 3-4 godziny wracając napotkałem inną agitującą osobę, to spytałem się czy zbiera podpisy czy chce mnie przekonać, odpowiedź była jasna - zbieram podpisy. Później spora część ekipy w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku poszła sobie na pizzę do Piacere (w czym oczywiście nie ma nic złego).
Wiem, że prawdopodobnie podobna sytuacja by miała miejsce gdybym to trafił na kogoś kto zbiera podpisy na SLD, PO, PIS czy PSL ( nie mam tu na myśli pizzy :) ) No ale cóż, trafiło na was dlatego to opisuję. Z góry proszę o nie zadawanie mi pytań w stylu z kim rozmawiałem ,jak wyglądał czy o co pytałem...,itd. Było minęło.
Piszę to aby uświadomić wam, że spora część osób która opowiada się za jakąś opcją tak naprawdę nie wie dlaczego to robi i nie potrafi tego uargumentować.
Nie jestem sympatykiem RN i mimo wszystko mam nadzieję że wasza akcja nie odniesie takiego skutku o jakim marzycie, ale mamy demokrację więc każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Jedyne co trzeba przyznać to szacun że w taki upał jak dzisiaj mieliście na tyle determinacji aby agitować a nie schować się w cieniu i przeczekać do końca dnia :).
Pozdrawiam