Zakłócenia ciszy wyborczej

Kupowałem dzisiaj pieczywo w piekarni przy ulicy Przemysłowej. Na parapetach, na ladzie oraz na stoliku, przy którym można zjeść ciastko i wypić kawę leżały w dość dużej ilości wyeksponowane ulotki kandydatów do sejmu i senatu z naszego miasta i gminy. Co innego plakaty reklamujące kandydatów powieszone przed nastaniem ciszy wyborczej, a co innego kolportaż ulotek w trakcie ciszy wyborczej, bo jak inaczej to nazwać.

może ktoś je tam położył wczoraj wieczorem :P

Od wczoraj na ogrodzeniu kościoła w Wólce Mińskiej wiszą w hurtowej ilości kandydaci do sejmu i senatu. Ten fakt już ktoś poruszył w ubiegłym tygodniu i plakaty zniknęły, a tu replay i to tuż przed wyborami. O ile kandydatom i ich komitetom nie ma się co dziwić, bo żeby być zauważonym najchętniej powiesiliby swoje wizerunki na ołtarzu, ale "zarządca posesji" choćby z racji nazwijmy to przeznaczenia budowli mógł sobie darować. W końcu sami tego nie powiesili tylko za zgodą proboszcza.

W bramie Kościoła w Wólce leżą też mocowania od jednego z plakatów .Takimi samymi ponownie przymocowany jest plakat.Ciekawa jestem kiedy ktoś pozrywał a potem ktoś inny przymocował to ponownie?

ulotki mogły być położone wcześniej, np w piatek, wiec mogą leżeć
natomiast wystawianie i chowanie na noc stojaka z pewną osobą na plakaacie w trackie weekendu to juz złamaniae ciszy wybroczej

Wg informacji z PKW, zachowanie jakie opisałem w pierwszym poście stanowiło naruszenie art. 498 kodeksu wyborczego.

Zabronione jest AKTYWNE wydawanie. Jeżeli ktoś położył ulotki na stoliku czy parapecie dzień wcześniej, to nie musi tego sprzątać. Jeżeli ten sam ktoś, zacznie to sprzątać w czasie ciszy, to jest to już złamanie ciszy wyborczej:) Jeżeli ktoś ma plakaty na samochodzie, lub w samochodzie (np na tylnej półce), to musi je obowiązkowo usunąć...

Przepraszam, że poza tematem, ale napiszę, to samo, o czy pisałem przy okazji poprzednich wyborów: Kto te plakaty teraz posprząta i czy znów będą się walały po ulicach do grudnia?
Co mówi prawo w tej sprawie? Partie, które nie dostaną dofinansowania z budżetu, znów zapomną o wszystkim?

Z tego co wiem, to plakaty powinny zostać usunięte przez komitety wyborcze. Mają na to chyba 30 dni. Jeśli tego nie zrobią, cały ten bałagan sprząta miasto i przesyła komitetom faktury. Oprócz tego za niedopełnienie obowiązków grożą też kary grzywny. Ale jak to wygląda w praktyce, to nie wiem. Jeszcze długo będziemy utrwalać sobie twarze kandydatów, jak sądzę.