Ja przychodzę zawsze na tyle wcześniej, że miejsc jest dostatek, ale jak się zastanowię to jestem z tych osób które pytają "wolne" itd. Rzeczywiście trochę to idiotyczne. Niemniej jednak uważam, że nie ma nic złego w tym, że zajmuję miejsce obok lub przed sobą gdy wciąż kupa jeszcze wolnych dookoła. Jeśli jednak jest tłum a moje ma być jedynym lub jednym z dwóch wolnych to jest to przegięcie i trzeba tępić.
Sam nie byłem brałem udziału, ale świadkiem byłem wielokrotnie takich starć. Najlepiej jest to robić na głośno, zajmujący łapie presję wszystkich dookoła i zazwyczaj zwalnia miejsce. Raz, w powrotnych Siedlcach miałem fajną sytuację. Koleś na śródmieściu trzymał miejsce dla "kogoś" i pomimo tego, że jakaś babeczka, z 40 lat chciała siąść to on powiedział, że nie. Na Powiślu wsiadła jego laska (oboje po 20-22 lata) i owa 40'ka do niej, że ma buraka faceta i bla bla bla. Dziewczyna ją wpuściła, a ak jej chłopak chciał ją wpuścić to powiedziała coś w stylu "narobiłeś wstydu to siedź".
To było fajne.