i już spodobają im się"pedały"-ja bym wstrzymał finansowanie na 3 lata na próbę bo dostaną kasę i dalej będą homofobić
Pieniądz nie śmierdzi. Czyżby po wyborach samorządy zaczęły się wycofywać z homofobicznych uchwał?
Samorządy nie chcą tracić unijnych pieniędzy przez uchwały "anty-LGBT". Czy zaczną się z nich wycofywać?
https://queer.pl/news/204621/samorzady-nie-chca...
Do przedstawicieli i przedstawicielek samorządów, które przyjęły uchwały lub stanowiska "anty-LGBT" zaczyna powoli docierać, że ich decyzja może mieć poważne konsekwencje prawne. Unia Europejska zapowiedziała, że może wycofać swoje fundusze w miejscach, w których przyjęto takie deklaracje, także dalsze środki pieniężne mogą ominąć Polskę, jeśli nie będziemy się stosować do zasad praworządności i niedyskryminacji.
Dziennikarze RMF24 rozmawiali z samorządowcami i samorządowczyniami regionów, które ogłosiły się "wolne od LGBT". Część z nich chce teraz wycofać się ze stanowiska, aby nie stracić dotacji.
Istebna przyjęła uchwałę "anty-LGBT" jesienią 2019 r. Teraz Beata Bielasz, wiceprzewodnicząca rady gminy uważa, stwierdza, cała sytuacja jest nieporozumieniem. "Stało się jak się stało, taka była wola rady i tak jest. Nikt nie był przeciwko człowiekowi. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kogoś gnębił, to nie o to chodziło" - twierdzi.
Kraśnik, uchwałę "o samorządzie wolnym od "ideologii LGBT" przyjął jeszcze wcześniej, bo wiosną 2019 r. Teraz chce się wycofać z dokumentu. Wniosek w tej sprawie kilka tygodni temu złożył jeden z radnych. Dorota Posyniak, szefowa rady miasta komentuje: "To było niepotrzebne" - mówi. "Tym tematem radni nie powinni się zajmować. Mamy tak dużo lokalnych problemów i trudności, że to jest temat zastępczy" - twierdzi. Polityczka obawia się utraty funduszy. "Jeśli miałoby to zaważyć na środkach, które mają być przeznaczone na rozwój miasta, to by nam utrudniło funkcjonowanie. Nie ukrywam, że staramy się o pozyskanie środków zewnętrznych z funduszy norweskich, dużo pracy nas to kosztowało".
Korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon rozmawiała z unijnym dyplomatą Charlesem Michelem. Podkreśla on, że wypłaty unijnych funduszy będą uzależnione od przestrzegania przez dany kraj zasad praworządności.