To nie są najlepsze dni dla Jerzego Owsiaka. Niemal każdego tygodnia pojawiają się kolejne informacje, które stawiają znaki zapytania wokół działalności Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i firm, które powołał do życia sam Owsiak.
Ale ciosu z samego centrum Orkiestry Owsiak chyba by się nie spodziewał. A taki wyprowadził Tomasz Lipiński, muzyk zespołów Brygada Kryzys i Tilt, który niejednokrotnie występował podczas finałów WOŚP i którego ciężko utożsamić z „prawicą”.
Dziś dzieli się licznymi uwagami co do sposobu organizowania koncertów.
Kiedyś rokrocznie występowałem na koncertach WOŚP, całkiem za darmo, przejęty wyrządzanym dobrem. Nawet zwrotów za podróż nie brałem. Do czasu, gdy dowiedziałem się w garderobie od członków pewnego, wtedy bardzo popularnego kabaretu, że dla nich ten dzień to prawdziwe żniwa: objeżdżają kilka podwarszawskich miejscowości, w każdej występują, a za każdy występ inkasują sowite honorarium. Najpierw nie uwierzyłem, w końcu Owsiak zawsze twierdził, że wszyscy grają za darmo, Hołdys piętnował itd…
— pisze Lipiński w swoim profilu na Facebooku.
Muzyk przyznaje, że odkrył prawdę, która „bardzo, ale to bardzo mija się” z wersją sprzedawaną przez Owsiaka.
Kiedy później dzwoniono do mnie z różnych lokalnych komitetów WOŚP, odpowiadałem, że to zbyt dla mnie dwuznaczna moralnie sytuacja, by brać udział w tym przedsięwzięciu. Na co za każdym razem słyszałem odpowiedź: „No ale my przecież Panu zapłacimy ile Pan będzie chciał”
— czytamy.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/228394-mocny-cio...