przyznać trzeba, że trochę wioska - ale nie dziwię się ów jegomościowi. Muzeum Powstańców to szczególne miejsce i chyba to miał na myśli, bo dla wielu osób ma rangę "świątyni". I wcale nie przesadzony jest "niepisany wymóg", że są placówki gdzie szacunek oddaje się także poprzez ubiór i zachowanie.
A teraz kumaku wyobraź sobie teoretyczne Muzeum Przesiedleń Ukraińców i Ich Niedoli. Stoisz na bramce a na horyzoncie gwarliwa młodzież w tym część, bo taka moda, prawie rozebrana. Nie wyczuwasz pewnego zgrzytu czy zaburzenia pomiędzy światem "pewnej tragedii" a lekkomyślną rzeczywistością?
i po co tak forsować przy każdej okazji ten niby pisowski purytanizm?
do meczetu kobieta nie wejdzie, ale jak ksiądz powie, że do świątyni należy ubrać się stosownie i skromnie to zaraz lament o nietolerancji.