Przez pół roku byłam trollem. Obsługiwałam państwowe spółki i siałam dezinformację.Wszyscy o nich słyszeli. Nikt nie wie, jak naprawdę działają na Facebooku i Twitterze. Ja wiem. Przez pół roku byłam trollem. Obsługiwałam państwowe spółki i siałam dezinformację. Także na rzecz TVP.Marzec 2019 r. W jednym z międzynarodowych projektów dziennikarskich badamy zjawisko dezinformacji (m.in. farm trolli). Wiemy, że agencja Cat@Net prowadzi fałszywe konta w sieci. Szukamy sposobu na zdobycie informacji o tym, jak działa farma trolli. Poza stroną internetową Cat@Net informacji o spółce nie ma prawie wcale. Wiemy, że firma działa na rynku od kilku lat i zatrudnia osoby niepełnosprawne, dzięki którym proponuje klientom ulgi podatkowe — odpisy na PFRON. Świadczy usługi e-PR w modelu telepracy. W skrócie: daje możliwość pracy z domu.
https://www.newsweek.pl/polska/pracowalam-na-farmie-tr... artykule dziennikarka „Newsweeka” opisała, jak zatrudniła się w firmie Cat@Net. Zgodnie z instrukcjami przełożonej założyła na Twitterze fikcyjny profil Panna z Żoliborza, z flagą Polski w zdjęciu profilowym i krótkim opisem sugerujący, że jego właścicielka jest tradycjonalistką i studiuje. - Przypominam sobie strzępy porad od Alicji: oprócz wpisów „społeczno-politycznych” muszę pokazać wymyśloną siebie. Studiuję? Wstawiam zdjęcie z uczelni. Ugotowałam obiad? Chwalę się na Twitterze. Nowe paznokcie? Wklejam zdjęcie. Takie drobiazgi budują autentyczność konta - opisała wskazówki swojej przełożonej. Konta takie jak Panna z Żoliborza były prowadzone systematycznie, tak żeby sprawiać wrażenie autentycznych. W tematyce społeczno-politycznej aktywizowały się przede wszystkim w czasie sporów, protestów i po ujawnienia afer. Dziennikarka „Newsweeka” wiosną br. dostała zadanie, żeby krytykować strajk nauczycieli. - Piszę o dzieciach jako zakładnikach, nauczycielach jako egoistach i ludzi z nieuzasadnionymi roszczeniami. O nauczycielkach w drogich szalikach, które mają miny, jakby pracowały za karę. Chwalę starania rządu, który chce załagodzić sytuację. Piszę, komentuję, podaję dalej - stwierdziła w artykule. TVP miała umowy z AM Art-Media, która zlecała pracę Cat@Net W czerwcu dziennikarce polecono, żeby z innego profilu twitterowego wspierała TVP Kultura, TVP Historia i Teatr Telewizji (np. pochlebnie komentowała ich wpisy), a także chwaliła abonament rtv i przyznaną niedługo wcześniej dotację dla TVP i Polskiego Radia z budżetu państwa. Natomiast kiedy „Gazeta Wyborcza” w krytycznym tonie zrelacjonowała nieujawniony jeszcze wtedy raport Uniwersytetu Papieskiego dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na temat programów informacyjnych TVP, pracownicy Cat@Net dostali polecenie publikowania i rozpowszechniania wpisów, że „to teorie spiskowe upadającej redakcji; szukają sensacji na podstawie raportu, którego nikt nie widział; że łatwo jest zmanipulować odbiorcę, gdy mówi się o czymś, czego ludzie nie widzieli i nie potrafią się odnieść; że może zrobić podobny raport na 30-lecie tego szmatławca?”. Podkreślano im, żeby wpisy były oryginalne. Pracownicy agencji atakowali też byłego dziennikarza TVP Info Piotra Owczarskiego, po tym jak na początku br. w wystąpieniu w Parlamencie Europejskim zarzucił Telewizji Polskiej mobbing i manipulacje (TVP pozwała go za to, chce przeprosin i 75 tys. zł zadośćuczynienia). W raporcie firma zaznaczyła, że uczestniczyło w tym ponad 60 profili. Kiedy w marcu br. Piotr Pałka krótko po nominacji do zarządu TVP został zawieszony (zaraz potem sam zrezygnował), na ponad 50 fałszywych profilach cieszono się z tego. Z kolei jesienią ub.r. atakowano firmę Nielsen Audience Measurement, której władze TVP na czele z Jackiem Kurskim od dawna zarzucają, że w swoim badaniu oglądalności zaniża wyniki publicznego nadawcy. Jarosław Gowin chce zmian w TVP. „Nie dostanie głowy Kurskiego, ale liczy na większe wpływy” Cat@Net zlecono też pozytywne wpisy o Jacku Kurskim, zwłaszcza po wypadku jego służbowego samochodu we wrześniu 2017 roku. - Celem działania jest poprawa wizerunku Prezesa TVP, który często jest oskarżany o brawurową jazdę - napisała agencja w raporcie, zaznaczając, że w ten projekt zaangażowanych było ponad 80 kont. Od września 2017 roku do maja br. miano opublikować ogółem 10 tys. wpisów o TVP. Telewizja Polska przekazała „Newsweekowi”, że nie współpracowała w żaden sposób z Cat@Net. Natomiast tygodnik ustalił, że publiczny nadawca podpisał kilka umów z agencją AM Art Media, która zlecała prace Cat@Net. Prezes AM Art Media zapewnił, że współpraca trwała kilka miesięcy i był to jeden z wielu podwykonawców. - Działania Cat@Net w kontekście tych zleceń polegały na analizie mediów społecznościowych i dostarczaniu naszej agencji raportów tego dotyczących - wyjaśnił „Newsweekowi”. Według ustaleń tygodnika agencja Cat@Net zatrudnia 14 osób, które prowadzą w mediach społecznościowych minimum 179 fałszywych profili (tyle jest na liście zdobytej przez dziennikarzy) do propagandy politycznej, w tym 70 na Facebooku i 94 na Twitterze. Część z nich udawała zagorzałych zwolenników opozycji, posługiwała się ich hasłem „#SilniRazem”. Jacek Kurski broni „pasków” w „Wiadomościach”. „Po uwagach i skargach poprawiamy jakość przekazu” W poniedziałek na portalu Newsweek.pl opublikowano szczegółowe dane profili uzyskanych przez tygodnik. - Jedno z kont zidentyfikowanych przez Newsweek jako opłacany fejkowy profil to @czarekkowalski7 z #SilniRazem. Na jego timelinie proKastowe i proTuskowe treści, promowanie KO, grzanie sprawy Banasia itp. Polecam przejrzenie innych kont ze stajni #SilniRazem - zauważył na Twitterze Samuel Pereira, szef portalu TVP.info.
Czytaj więcej na:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/agencja-cat-net-zatrud...