WANDALIZM NA MIŃSKIM CMENTARZU

Od jakiegoś czasu (prawdopodobnie od listopada) systematycznie na mińskim cmentarzu dochodzi do aktów wandalizmu. Tłuczone są na grobach znicze (rzucane o groby), bite tablice nagrobne, występują kradzieże, podobno ktoś palił ognisko na grobie czy grobach. Dewastacje występują przeważnie na cmentarzu tzw. kościelnym. Większa dewastacja wystąpiła gdzieś w Święta Bożego Narodzenia. Pomimo zgłoszeń policja jak na razie nic nie robi (tylko UMARZA), a właściciel cmentarza czyli kościół też jakoś intensywnie nie interweniuje w służbach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Czy może wiecie co się dzieje?

Przykry temat, proponuję aby rodziny, których groby bliskich zostały uszkodzone pisemnie zwróciły się do administracji cmentarza.

Na cmentarzu komunalnym też zdarzają się niestety takie historie. Już dwukrotnie uszkodzono nagrobek mojego Taty, właśnie w okresie okołoświątecznym. Zgłosiliśmy to do administracji, na co ta odpowiedziała, że to przez wejście od ulicy Przemysłowej dostają się właśnie bandy Hunów i nie można dopilnować porządku, A przecież wystarczyłoby zamontować kilka kamer. "Zbydlęcenie" to eufemizm, żeby określić takie zachowanie....

Zagłoba, gdzie jest ten cmentarz kościelny? Czy nie jest to cmentarz komunalny, którego zarządcą jest PGK?
http://www.pgkminskmaz.pl/index_pliki/Page878.htm
W sprawie cmentarza komunalnego, można zadać pytanie burmistrzowi.
Czy cmentarz nie jest ubezpieczony?

Część cmentarza jest w zarządzie komunalnym, a część kościelnym. Pod linkiem który umieściłeś jest również mapa. http://www.polskie-cmentarze.com/minskmazowiecki/mapa/2/

W takim wypadku jeden zarządca będzie zrzucał odpowiedzialność na drugiego.

ale za takie rzeczy powinna odpowiadać policja, ew. straż miejska - w końcu na coś by się przydała.

Policja będzie się tłumaczyć nie wykryciem sprawcy, brakiem świadków itp.

no i jak wynika z tego co mówi Zagłoba, pewnie tak się tłumaczy, a wandale skoro są bezkarni będą robić się coraz bardziej bezczelni.
Do czasu, aż zdemolują większą ilość grobów i zainteresuje się tym telewizja.
Bo nasze media pewnie sprawy nie zauważają

Jak zainteresuje się tym telewizja to już się boję kto przyjedzie do Mińska,
detektyw Rutkowski?:)

Granica pomiędzy cmentarzem kościelnym a komunalnym przebiega gdzieś od bramy (wejście na cmentarz komunalny) i biegnie na wprost aleją (po lewej komunalny po prawej kościelny) a następnie skręca w prawo wzdłuż wybudowanych katakumb i dalej ą do ogrodzenia.
Co do kompetencji w łapaniu i karaniu wandali, to wiadomo że nie będzie tego robił ksiądz czy grabarz, ani zarządca cmentarza komunalnego. Ludzie też nie będą w nocy pilnowali grobów. Ale wszyscy mogą na policji wywrzeć naciski, aby ci w końcu wzięli się do roboty.
Najprostszy sposób (który wypadł mi z rękawa) to zamontowanie kamery noktowizyjnej z teleobiektywem na kominie budulca. Cmentarz jak na dłoni! Tylko trzeba użyć czasami tej części ciała od myślenia.

Wątpię, żeby policja zamontowała monitoring. Raczej wymagane to będzie od właściciela, lub zarządcy. Tu się pojawia problem, jeżeli są dwie instytucje, to czy się dogadają, co do pokrycia kosztów...

Dzięki, Zagłoba, za wyjaśnienie przebiegu granicy, nie wiedziałem o tym.

Ale ja nie wymagam od policji montażu monitoringu, tylko złapania winnych. A do tego w ich działaniach operacyjnych może być pomocny właśnie taki podgląd z komina, lub z drugiej strony ze słupa energetycznego wysokiego napięcia.
A jeżeli nawet właściciele cmentarzy zrobią swoje monitoringi to gdzie będą monitory? Na plebanii? Wtedy kamery i tak będą musiały być wpięte w monitoring miejski.

znowu o naszych głośno...
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/plaga-hien...

zarąbiste zdjęcia pod tym artykułem - to im się udało...

no faktycznie zdjęcia hien...
Przypadek???