Salam Lab
1tSpn1no godzdird. ·
“Zamiast imienia, zwracali się do niej po numerze. Była nr 56”. Gruzińska dziennikarka ujawniła, jak polskie służby łamią prawa ludzi
Ekaterina Lemondżawa, gruzińska dziennikarka, ucieka z Gruzji po tym, jak została wzięta na celownik przez tajne służby reżimu prezydenta Saakaszwilego.
Po wielu uchodźczych perypetiach w Norwegii i Szwecji została deportowana do Polski, gdzie trafia do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Lesznowoli, który sama nazywa więzieniem. Jest rozgoryczona tym że polskie państwo traktuje osoby uciekające przed prześladowaniami jak kryminalistów.
Funkcjonariusze Straży Granicznej pracujący w tym więzieniu, nie zwracają się do niej jej imieniem i nazwiskiem, używają nadanego jej numeru – 56. Lemondżawa – razem z innymi więźniami ośrodka w Lesznowoli oraz innych ośrodków dla cudzoziemców w kraju – w akcie protestu podejmuje strajk głodowy. Był to największy protest uchodźców w Polsce. Dzięki niemu udało się nagłośnić to, jak polskie państwo łamie prawa osób, starających się o ochronę międzynarodową.
Całą historię znajdziecie w książce Lemondżawej pt. “Nr 56. Pamiętaj, nazywam się Ekaterina”
„Prouchodźcza” strona debaty o migracji często opiera się na obrazie uchodźcy‐ofiary, która swoim cierpieniem w kraju pochodzenia „zasłużyła sobie” na naszą ochronę i opiekę. Oczekuje się od nich wdzięczności za zapewnioną im pomoc. Gniew uchodźców z powodu łamania ich praw i aktywny opór przeciwko władzy nie mieszczą się w tej narracji. Zdaniem wielu osób, nie powinni wychodzić ze swojej roli skrzywdzonych – to co najwyżej aktywiści i przedstawiciele organizacji pozarządowych mogą bronić ich praw.
Głos Ekateriny wyłamuje się z tego schematu i dlatego jest wyjątkowo ważny.
Poza świadectwem Ekateriny książka zawiera też 2 artykuły, opisujące szerszy kontekst strajku głodowego podjętego w 2012 roku przez więźniów ośrodków dla cudzoziemców. Maria Burza z kolektywu Syrena, który zorganizował grupę wsparcia dla strajkujących, pisze o systemie więziennictwa w Polsce oraz o szansach na poprawę sytuacji, jakie dają oddolne metody oporu prowadzonego przez uwięzione osoby uchodźcze.
Antek Wiesztort opisuje reżim Saakaszwilego w Gruzji, skąd pochodzi Ekaterina oraz większość osób, które podjęły strajk w więzieniach dla cudzoziemców w 2012 roku. Tłumaczy, jak neoliberalny reformator skryminalizował ubóstwo i bezrobocie oraz dlaczego europejskie władze wspierające jego reformy ekonomiczne nie akceptowały wniosków o ochronę, składanych przez uchodźców z Gruzji.
Po 9 latach od strajku Ekateriny i innych osób uwięzionych w ośrodkach dla cudzoziemców polityka państwa polskiego wobec osób uchodźczych zmieniła się tylko na gorsze.
Dzisiaj na granicy z Białorusią Straż Graniczna przeprowadza łapanki i wywózki. Osoby przekraczające granicę w poszukiwaniu bezpieczeństwa, spotykają się z brutalną przemocą. Nie możemy usłyszeć ich głosów, bo państwo wprowadziło stan wyjątkowy, aby ukryć wszystko to, co dzieje się przy granicy. Jednak możemy być pewni, że – poza strachem – niektórzy z nich czują gniew i nienawiść wobec tych, którzy ich krzywdzą, a to że wciąż przechodzą przez granicę, jest ich formą oporu i walki o należne im prawa.
Tekst: Jakub Bieniasz
***
Jako Salam Lab jesteśmy częścią inicjatywy Grupa Granica zrzeszającej liczne organizacje pozarządowe, aktywistów, prawniczki, dziennikarzy czy edukatorki, którzy wspólnymi siłami próbują wspierać osoby ubiegające się o ochronę międzynarodową.
Chcesz pomóc? Wejdź na MapaGoscinnosci .pl i zadeklaruj swoje wsparcie!