"Spodziewałem się dziś wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, zamiast tego mamy kolejne ograniczenia z wątpliwą podstawą prawną. Obsesja przeprowadzenia majowych wyborów przysłania rządowi trzeźwy osąd. Moje miasto na pewno NIE weźmie udziału w tym szaleństwie. Dlatego w trosce o zdrowie i życie mieszkańców mojego miasta oświadczam, że nie podejmę kolejnych czynności prowadzących do przeprowadzenia 10 maja wyborów prezydenckich. Nie wyznaczę członków komisji wyborczych, nie zorganizuję dla nich szkolenia, nie wydam zaświadczeń o prawie do głosowania, nie będę sporządzał pełnomocnictw do głosowania, nie udostępnię miejskich szkół i obiektów na lokale wyborcze. Jeśli miałbym z tego powodu stracić stanowisko, jestem gotowy je poświęcić. Nie narażę zdrowia i życia mińszczan. #MińskMazowiecki #ToZłyCzasNaWybory"
za to jest dobry czas na protesty jesienią panie ociekający żelem burmistrzu , teraz zagrożenia nie ma ,
i nie wciskajcie ludziom kitu że totalna oPOzycja nie ma nic wspólnego z tą żałosną zadymą , w niedzielę zapewne pójdziecie do sPOwiedzi, odklepiecie kilka POkutnych "zdrowasiek" i znowu wszystko wróci do normy
kolejny raz się nie udało , czyż nie