wyszło tak ze jak skończyły sie zawody i transmisje i oddałem ponad 20 godzin materiału bo przy zawodach ma być archiwizacja to organizator wysłał mnie do miasta po kasę i tam sporządziliśmy umowe.teraz formowe głąby pieprzą o pozakonkursowych zleceniach nie znając szczegółów. Za jakiś czas były podobne zawody ale nie chcieli zapłacić tyle ile chciałem i zostały im tylko dyplomy-nikt mistrzostw nie nagrał 400 ZA PONAD 100 GODZIN PRACY TO PRACA SPOLECZNA