Toksoplazmoza w ciąży

Dziewczyny czy któraś z Was miała stwierdzoną toksoplazmozę w ciąży?

Luiza pv

Co znaczy stwierdzoną? Czy w badaniach wyszło że pacjentka jest aktualnie zakażona, czy że przeszła ją np. w dzieciństwie? Jeśli przeszła w dzieciństwie to jest spokój do końca życia i można być spokojnym o prawidłowy przebieg w ciąży pod tym względem, jeśli w ogóle brak przeciwciał to znak, że trzeba w ciąży bardzo uważać by tego nie złapać, tzn. przestrzegać zasad higieny po kontakcie ze zwierzętami głównie z kotami, nie sprzątać kociej kuwety itp., nie jeść po żadnym pozorem surowego mięsa (tatar, szybko zrobione spaghetti, próbowanie mięsa na mielone czy już jest dobrze przyprawione), po krojeniu mięsa należy wyparzyć deskę do krojenia, warzywa i owoce jeść zawsze dobrze umyte, ciężara nie może sobie pozwolić na jedzenie warzyw prosto z krzaczka bez mycia, i wtedy badania należy powtórzyć w trakcie trwania ciąży (najlepiej w każdym trymestrze). Jeśli w badaniach wyszło świeże zakażenie to sytuacje jest tym lepsza im bardziej zaawansowana jest ciąża, lepiej to złapać na koniec ciąży, najgorzej w pierwszym trymestrze. Wtedy koniecznie ekspresowa kuracja antybiotykiem i dobry lekarz ginekolog, który miał z toksoplazmozą do czynienia.

Chodzi o dość świeże zakażenie, tuż przed ciążą lub już bezpośrednio w ciąży.

Ja miałam. Zakażenie w 4 tygodniu ciąży. Przez całą ciążę brałam trzy razy dziennie Rovamycynę, ostatnią już na sali porodowej. Konsultowałam się z ówczesą krajową konsultantką do spraw toksoplazmozy. Tłumaczyła mi, że zakażenie w pierwszym trymestrze jest zero jedynkowe- albo zakażenie przejdzie do płodu i następuje poronienie, albo wszystko będzie ok. Po porodzie woziłam próbki krwi pępowinowej do PZH i płaciłam 400 zł za badania. Dziecko się nie zaraziło, dzis jest mądrym siedmiolatkiem. Ciążę prowadziłam u dr Woźniewicza. Trzymam kciuki, żeby u Ciebie było podobnie.