17°C

10
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 4.73
PM25: 6.25 (14,86%)
PM10: 6.69 (41,66%)
Temperatura: 17.20°C
Ciśnienie: 1009.51 hPa
Wilgotność: 68.31%

Dane z 03.05.2024 09:35, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

smog/zanieczyszczenie powietrza w MMz

2031 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 20 grudnia 2019 09:31:00
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Czy technologia 5G naprawdę jest szkodliwa dla naszego zdrowia?

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/czy-technologia-5g-n...
Żabodukt Postów: 78422
kumak
Żabodukt, postów: 78422
Piątek, 20 grudnia 2019 09:32:26
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
co tam technologia kiedy prezes rządzi

Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 20 grudnia 2019 09:47:21
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ostaszewska: Karpie są rybami mocno rozwiniętymi. Kupowanie ich żywych i trzymanie w wannach jest obrzydliwe [WIDEO]

https://dzienniknarodowy.pl/ostaszewska-przeciw-kupowaniu-...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 20 grudnia 2019 09:48:03
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
W czym poseł Jachira jest lepsza od dzikiej świni?



Czy ludzie są jak świnie? - pyta poseł Koalicji Obywatelskiej, Klaudia Jachira. Wystąpiła w Sejmie z apelem o ochronę dzików "od poczęcia".



"W czym my, ludzie w XXI wieku, jesteśmy lepsi od tych dzików, od zwierząt? W tym, że chcemy zabijać bezbronne zwierzęta, często lochy ciężarne? Państwo tyle mówią o ochronie życia od poczęcia. To dotyczy całego gatunku ludzkiego czy całej przyrody? W czym jesteśmy lepsi?" - powiedziała.

Jachira protestowała przeciwko propozycji PiS odstrzału dzików w ramach walki z rozszerzaniem się ASF (afrykańskiego pomoru świń).
"Do zabrania tego głosu nakłoniło mnie zdanie przedmówcy, posła, który pytał, w czym dziki są lepsze od ludzi. Ja mam takie pytanie do państwa tutaj zgromadzonych: w czym my, ludzie w XXI wieku, jesteśmy lepsi od tych dzików, od zwierząt?" - mówiła Jachira.
Ktoś na sali zawołał wówczas: "To dlaczego tu pani siedzi? Do lasu!"

Cóż, okrzyk może i grubiański, ale... w gruncie rzeczy całkiem trafny. Bo jeżeli dla Jachiry ludzi można zrównać ze zwierzętami... Oj, byli już tacy w historii, którzy odbierali człowiekowi jego wyjątkową godność...

bsw/tvp info
https://www.fronda.pl/a/w-czym-posel-jachira-jest-le...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 20 grudnia 2019 09:51:11
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Cała PRAWDA o frytkach z McDonalda! Zawierają TRUJĄCE substancje

https://prostozmostu.pl/cala-prawda-o-frytkach-z-mcdon...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 20 grudnia 2019 09:51:52
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Youtuberka nagrała film, jak je „pasztet z norweskiego dziecka” (WIDEO)

https://prostozmostu.pl/youtuberka-nagrala-film-jak-je-pasztet-z-norweskiego-dziecka-wideo/
Florencja Postów: 1477
platformapapa
Florencja , postów: 1477
Piątek, 20 grudnia 2019 12:01:44
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Youtuberka nagrała film, jak je „pasztet z norweskiego dziecka”

jaki to ma związek z Mińskiem Mazowieckim? proszę admina o usunięcie powyższego wpisu sailora.
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 20 grudnia 2019 12:15:55
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
pasztet zapewne ekologiczny chociaż nie mazowiecki
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 21 grudnia 2019 15:42:48
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Tych zabawek nie kupuj dziecku pod choinkę. Zawierają silną truciznę!

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przetestował w laboratoriach zabawki. Na 546 sztuk nieprawidłowości dotyczyły 230 (42 proc.). 15 z nich nie spełniało wymagań ze względu na niewłaściwe oznakowanie.

Najczęściej zabawki (69) miały zbyt małe elementy, którymi dziecko może się udławić. Wypadały one z grzechotek, odrywały się od pluszaków.

Znaczna część testowanych produktów miała zagrażający życiu skład chemiczny. Zabawki miały zbyt wysoką zawartość ftalanów (27). Są one używane do zmiękczania plastiku. Limit to 0,1 proc. w masie zabawki, a najwyższa zawartość wynosiła ponad 50 proc.

– Zauważyliśmy, że im tańsza zabawka, tym więcej zawierała ftalanów. Np. w piłce, która kosztowała ok. 5 zł, było ich aż 50 proc. Może to wynikać z tego, że do jej produkcji użyto najtańszych materiałów, a do takich należą ftalany. Aby zabawka z twardego plastiku była miękka, dodaje się te niebezpieczne, a zarazem najtańsze, zmiękczacze – ocenia Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów..

Pod lupę trafiły też popularne slime’y, zwane glutkami. To miękkie zabawki o konsystencji galaretki lub żelu, łatwe do ugniatania. Badano je pod kątem migracji boru. Pierwiastek ten jest składnikiem boraksu i nadaje slime’owi elastyczność, ale nie może być go więcej niż 300 mg/kg.

W przeciwnym razie może powodować mdłości, wymioty, pobudzenie i nawet zaburzenia układu nerwowego. Na 15 slime’ów aż w 13 ten poziom był zbyt duży. W jednym przypadku aż 24 razy większy niż limit – migracja boru wynosiła aż 7159 mg/kg. Zobacz, jakie zabawki miały negatywne wyniki badań – pobierz raport.

– Przygotowujesz slime’y z dzieckiem w domu? Uważaj – nie masz wtedy kontroli nad ilością boru. Niestety, przepisy z internetu zalecają, aby użyć składników, które zawierają bor, np. boraks, płyn do prania. Slime domowej roboty może również zawierać wysokie poziomy boru – ostrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Źródło: UOKiK
https://wolnosc24.pl/2019/12/21/tych-zabawek-nie-ku...
Żabodukt Postów: 78422
kumak
Żabodukt, postów: 78422
Wtorek, 24 grudnia 2019 22:29:52
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Torfowiska a zmiany klimatu
Torfowiska są to cenne przyrodniczo miejsca, w których powstaje torf. Tworzy go masa nierozłożonych szczątków organicznych – zbrunatniałych pędów, łodyg i liści obumarłych roślin. Warstwa torfu przyrasta bardzo powoli – rośnie średnio w tempie 1 mm na rok, co oznacza, że torfowisko, w którym grubość torfu wynosi 5 m, liczy sobie ok. 5000 lat. Torfowiska powstają w zagłębieniach terenu, na obrzeżach jezior i w dolinach rzek. Są zamieszkiwane przez wiele specyficznych gatunków roślin i zwierząt, niespotykanych w innych typach środowisk. http://www.zycieaklimat.edu.pl/index/?id=a684eceee76fc5227732...
Żabodukt Postów: 78422
kumak
Żabodukt, postów: 78422
Środa, 25 grudnia 2019 12:32:17
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Abp Jędraszewski o Grecie Thunberg i "ekologizmie". "Sprzeczne z Biblią". Jest też porównanie do Engelsa
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,25545013,a...

mińsk maz Postów: 820
miki19
mińsk maz, postów: 820
Środa, 25 grudnia 2019 19:13:51
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Trzecia fala neopoganizmu narasta od końca lat 60. Młodzieżowa kontestacja lat 60. proklamowała Epokę Wodnika, do której głównych cech zaliczyć można poszukiwanie nowej (odmiennej od chrześcijańskiej) duchowości, eksponowanie pierwiastka kobiecego i dążenie do harmonii z przyrodą.

Po falach fascynacji buddyzmem zen i chrześcijaństwem (Jesus Revolution) przyszła kolej na zwrócenie się ku własnym przedchrześcijańskim korzeniom i w 1973 roku grupa ex-hippisów pod wodzą Wally'ego Hope'a odprawiła obrzędy w Stonehenge [1]. Również kryzys intelektualny prawicy w latach 60. sprawił, że jej odłam (zainicjowana we Francji Nouvelle Droite) poszedł śladami znanego włoskiego okultysty i zarazem prawicowego filozofa, barona Juliusa Evoli.




I tak na XVI konferencji stowarzyszenia GRECE w 1981 roku oficjalnie ogłoszono: Naszym prawem i obowiązkiem jest rozniecenie poetyckich emocji XX stulecia. Jesteśmy przekonani, że imieniem tych emocji jest Poganizm [2].

Pojawiają się nowe nurty, związane z głęboką ekologią, feminizmem, subkulturą gejów. Ale choć odwołują się do hasła Nowej Ery (New Age), to obficie czerpią z dziedzictwa poprzednich pokoleń ezoteryków.

Nurt ekopogański
Nurt ekopogański nawiązuje najczęściej do szamanizmu, który reprezentuje - jak to ujął Marek Has w Medytacjach szamańskich - światopogląd ekologiczny i holistyczny [3].

Szamanizm stał się niejako półoficjalną religią głębokiej ekologii (deep ecology), nurtu najpełniej wyrażanego przez organizację Earth First! John Taylor napisał w swym artykule o EF!:




"Najważniejszym duchowym źródłem dla aktywistów EF! jest system wierzeń Indian Amerykańskich. (...) działacze EF! twierdzą, że powinniśmy naśladować sposoby życia charakterystyczne dla najbardziej pierwotnych ludów (...). Dalej, ludzie EF! coraz szerzej dyskutują na temat ważności rytuału dla każdej "społeczności wojowników". (...) Niektórzy działacze EF! wytworzyli własne "rytuały włączania" (...), które dostarczają rytualnych środków do połączenia ludzi duchowo z innymi istotami i całą planetą. Podczas tych warsztatów odprawia się rytuały, gdzie ludzie pozwalają się z fantazją owładnąć duchowi jakiegoś nieludzkiego stworzenia albo nawet skał i rzek (...). Ekstatyczny taniec rytualny, mający uświęcić międzygatunkową, a nawet międzyplanetarną jedność, trwa czasem całą noc."

I konkluduje: "Porozumiewanie się między zwierzętami a człowiekiem jest powszechnym tematem w pierwotnych mitach religijnych, a zmiana wyglądu ze zwierzęcego na ludzki lub z ludzkiego na zwierzęcy oraz łączność duchowa są częścią praktyk szamańskich - wielu działaczy EF! wykazuje doświadczenia szamanistyczne" [4].

Ortodoksyjny szamanizm rozumiany jako religia plemienna należy do mniej popularnych nurtów neopogaństwa, ale jego znaczenie ciągle rośnie. Dzisiejszy szaman czasem praktykuje konkretną tradycję plemienną, równic dobrze może jednak tworzyć własne rytuały. Rodzi to jednak problemy.

Jak napisał Piers Vitebsky w książce Szaman: "Właściwe tradycyjnym kulturom wartości trudno pogodzić z ideami New Age wegetarianizmem, feminizmem czy dążeniem do uwolnienia ziołolecznictwa od czarów. Istnieje niebezpieczeństwo, że neoszamanizm stworzy sobie własny idealny obraz szamanizmu, a następnie będzie zarzucać tradycyjnym kulturom, iż nie potrafią temu ideałowi sprostać" [5].

Teologia feministyczna
W feminizmie pojawił się nurt tak zwanej teologii feministycznej. Jego skrajny (można tu wymienić Starhawk, Z. Budapest i Morgan MacFarland) odłam sięgnął do tradycji pogańskiej. Szukając argumentów dla swej walki z seksizmem, kobiety poczęły badać mitologie, by podjąć próbę stworzenia religii czysto kobiecej, wolnej od wszelkich elementów patriarchalnych.

Na pierwszej Narodowej Konferencji Duchowości Kobiecej w Bostonie w 1976 roku kobiety tańczyły z obnażonymi piersiami i śpiewały: Bogini żyje!; konferencja zaleciła budować ołtarze z lustrami w domach, aby w ten sposób stale przypominać sobie, że są boginiami [6].




Religię Ruchu Wyzwolenia Kobiet odnalazły w wiccanizmie, który Budapest określiła jako czwartą falę feminizmu (po matriarchacie, sufrażyzmie i Wom-Lib) [7]. Wiccanizm akcentuje biegunowość (polarity) świata, czcząc podwójne bóstwo: Boskiego Króla (identyfikowanego ze Słońcem) i Boginię - Wielką Matkę (utożsamianą z Księżycem lub Ziemią), przy czym to pierwiastek kobiecy jest dominujący. To Bogini jest wieczna, ona daje życie Bogu - swemu mężowi i synowi zarazem [8].

Oczywiście feministki również szukały starożytnej genealogii. W 1921 roku dr Margaret Murray opublikowała pracę The Witch Cult in Western Europe, w której dowodziła, że średniowieczne czarownice były kapłankami starożytnego kultu płodności.

W 33 lata później Gerald Gardner, emerytowany urzędnik celny i członek okultystycznego stowarzyszenia Ordo Templi Orientis, obwieścił, że kult czarownic przetrwał aż do naszych czasów, a on jest jego członkiem. Na dowód prawdziwości swych słów Gardner prezentował Księgę Cieni, rzekomo starożytną, w rzeczywistości jednak będącą kompilacją XIX- i XX-wiecznych tekstów, takich jak Aradia C.G. Lelanda, Book oj the Law A. Crowleya czy My Lowe in a Love Cult P. Bernarda. Zasypany został lawiną listów od ludzi pragnących zostać czarownikami i w ten oto sposób narodził się jeden z najpoważniejszych nurtów współczesnego poganizmu [9].

Po śmierci Gardnera w 1964 roku (zastąpiła go Monique Wilson) ruch wiccański rozdarła schizma. Większość wiccan przyjęła reformy Alexa i Maxine Sanders, którzy wzbogacili Gardneriańską ortodoksję o elementy zaczerpnięte z innych wersji nowoczesnego okultyzmu czy ezoterycznego buddyzmu. Inne sabaty (covens - taką nazwę noszą lokalne grupy wiccan) wyrzekły się rytualnej nagości i daleko odeszły od gardneryzmu, starając się bardziej zbliżyć do autentycznych tradycji pogańskich. Obecnie obok aleksandrian i gardnerian w brytyjskim wiccanizmie wyróżnia się jeszcze nurty: heredytarny (uważający, że zdolności czarodziejskie są dziedziczne i przekazywane przez krew i małżeństwo) oraz tradycyjny [10].




Często feministki odwołują się też do mitu Diany. Grupy Dianiczne czczą wyłącznie Boginię i wykluczają ze swego grona mężczyzn, traktując swą religię jako "siostrzeństwo" (sisterhood); nawet te z nich, które uznają bóstwo męskie i dopuszczają mężczyzn, pierwiastek męski traktują jako podrzędny. Utożsamianie Matki Ziemi z Boginią sprawia, że kobiecy nurt neopoganizmu wyjątkowo silnie akcentuje ekologiczny aspekt swej religii: ochronę Ziemi przed gwałtem nowoczesnej cywilizacji [11].

Poganizm gejowski
W opozycji nie tylko do judeochrześcijańskiego monoteizmu, ale i do poganizmu feministycznego pojawił się poganizm gejowski. Jego początków możemy doszukać się w tak zwanym George-Kreis - bractwie skupionym wokół niemieckiego poety Stefana George (1868-1933). Zapożyczywszy od Nietzschego kult Dionizosa, urządzał pogańskie bachanalia, zarazem zaś ład społeczny oprzeć chciał na męskiej miłości (którą uosabiał jego kilkunastoletni przyjaciel Maximin).

Kult heroicznej męskości wiązał się w tym środowisku z pogardą dla pierwiastka kobiecego i silnym pangermańskim nacjonalizmem (z kobiecością utożsamiani byli Żydzi) [12].

Po drugiej wojnie światowej ruch poszukiwania męskiej tożsamości pojawił się jako swego rodzaju refleks czy rykoszet feminizmu. Oznaczał odnajdywanie w sobie człowieka pierwotnego, gwałtownego: ojca, obrońcę i wojownika.

Idee te wyartykułowane zostały w wydanych w 1990 roku książkach Roberta Bly'a Iron John: a Book about Men, Sama Keena Fire in the Belly i Johna Rowana The Horned God. Pojawił się Men's Movement, o którym pismo Time Out tak pisało w maju 1992 roku: "Podczas tych plemiennych spędów tylko dla mężczyzn wali się w bębny, wznosi chóralne okrzyki i (o dziwo) przestrzega się wegetariańskiej diety, a wszystko to ma być hołdem dla męskości i lamentem nad utraconą więzią z ojcami" [13].

Potępienie homoseksualizmu przez religie monoteistyczne sprawiło też, że część gejów zaczęła szukać oparcia w tradycji pogańskiej. Pojawiły się grupy takie jak: Gay and Lesbian Pogan Coalition w USA, Hohlink w Anglii czy Arbeitsgemeinsrhaft Schwuler Heiden w Niemczech. Pod względem wyznaniowym reprezentowały typowo postmodernistyczny synkretyzm, szukając inspiracji w okultyzmie (Thelemie Crowleya), wiccanizmie i mitraizmic [14].

Science-fiction i fantasy
Ciekawym zjawiskiem są wyznania zainspirowane przez... literaturę science-fiction i fantasy. W 1968 roku Tim Zell utworzył Church of All Worlds, którego nazwa, struktura i teologia zostały zapożyczone z powieści Roberta Heinleina Stranger in a Strange Land. W utworze tym wychowany przez Marsjan bohater tworzy religię opierającą się na odczuwaniu pełnej empatii (zwanej grokking), którą osiągano poprzez psychodeliki i seks rozumiany jako boskie zjednoczenie [15].

Swoich wyznawców ma też słynny twórca horrorów H.P.L. Lovercratt, którego posępną kosmologię (z kultem Cthulhu na czele) propaguje między innymi pismo Etudies Lovercrutfiennes [16].




Istnieją wreszcie parareligijne grupy nieukrywające, że motywem ich powstania był żart, a celem - zabawa. Wymienić tu możemy np. Hassidic Druids, ale przede wszystkim dyskordianizm - kult bogini chaosu i niezgody (greckiej Eris, rzymskiej Discordii), traktowanej jako antyteza czczonego przez oficjalne religie męskiego Boga ładu.

Ta parodia religii obrosła własną ateologią wyłożoną w dziele Principia Discordia, czyli jak odnalazłem Boginię i co jej zrobiłem, kiedy ją odnalazłem [17].

Poganizm, neopoganizm, ekologia
Poganizm i neopoganizm przeciwstawiane są antropocentryzmowi religii monoteistycznych z ich paradygmatem czynienia ziemi sobie poddaną. Czy słusznie?

Pogląd o immanentnym ekologizmie religii pogańskich wydaje się być fałszywy. Pogańskie mity pełne są krwawych opisów eksterminacji całych gatunków (jak np. wytępienie gigantów przez bogów olimpijskich czy harpii i centaurów przez Heraklesa w mitologii greckiej) [18].

W kronikach znajdziemy liczne świadectwa złego lub co najmniej instrumentalnego traktowania zwierząt przez pogan (trudno za wyraz szacunku do wszelkich organizmów i stworzeń uważać choćby hekatomby ofiar ze zwierząt, składanych na ołtarzach pogańskich bóstw). Kult sił natury nie przeszkadzał poganom wykorzystywaniu przyrody na miarę posiadanych środków (czyż nie taka jest wymowa mitu Prometejskiego?).

Bodaj największa masakra dużych ssaków na-stąpiła 11 tysięcy lat temu, gdy Ameryki zasiedlili niewątpliwie pogańscy przodkowie Indian [19]. Oczywiście, pierwotne religie pogańskie były znacznie bliższe naturze; wynikało to jednak w dużym stopniu z niższego szczebla cywilizacyjnego ówczesnych społeczeństw.

Podobnie rzecz się ma z wegetarianizmem, który czasem bywa łączony z neopoganizmem. Religijne uzasadnienie dla tego sposobu odżywiania się stworzył jako pierwszy bodajże Pitagoras. Dieta była dla niego zasadniczym elementem etyki; mawiał on: "Dopóki ludzie zarzynają zwierzęta, dopóty nie przestaną zabijać się nawzajem".




Według jednego z pitagorejczyków, Arystoksenosa z Tarentu, prawidłowa dieta składać miała się z kaszy jęczmiennej, wina, owoców, dzikiego ślazu i asfodelu, pszenicznego chleba, surowych i gotowanych warzyw oraz przypraw. Pitagorejczycy sprzeciwiali się składaniu ofiar ze zwierząt, utrzymując że woń podgrzewanych ziół i korzeni jest ofiarą bardziej godną bogów niż swąd palonego tłuszczu.

Opór wobec mięsożerstwa wynikał jednak z koncepcji metempsychozy - wędrówki dusz, które po śmierci miały przechodzić od jednego człowieka do drugiego lub od ludzi do zwierząt. Metafizyczne uzasadnienie wegetarianizmu sprawiało, że nie był on konsekwentny.

Owcę, która daje wełnę, czy wołu - posłusznego pomocnika człowieka, uznano za zwierzęta pożyteczne i wobec tego niejadalne. Niektóre jednak stworzenia, które niszczą przyrodę, np. świnia czy koza, zostały uznane za szkodliwe i wobec tego jadalne. W razie potrzeby wolno było zjadać połcie mięsa zwierząt pośledniejszych, ale nie wolno było spożywać ich serc i mózgów [20].

Pitagorejczycy i neopitagorejczycy z ich numerologią (wszystko jest liczbą) przetrwali do naszych czasów, a do dietetycznych poglądów Pitagorasa nawiązał słynny kompozytor Richard Wagner. Wagner nazywał jedzenie mięsa trupożerstwem i stawiając na równi z alkoholizmem traktował jako nałóg, po który sięgają tylko ludzie o słabej woli.

Jego zdaniem upadek człowieka nastąpił nie poprzez zjedzenie owocu, ale spożycie mięsa. Nasi praojcowie żyli jako rolnicy w błogosławionych dolinach Indusu i żywili się wyłącznie płodami ziemi. Dopiero kiedy wywędrowali na północ, zaczęli na podobieństwo drapieżnych zwierząt odżywiać się mięsem. Tym samym stawali się coraz bardziej krwiożerczy i okrutni.

Zmiana odżywiania pociągnęła bowiem za sobą zmianę substancji ciała, co spowodowało zepsucie krwi, a następnie skażenie natury człowieka. W głośnym Liście przeciw wiwisekcjom Wagner dowodził, że ludzi ze zwierzętami łączy braterstwo, które opiera się na tym, co stanowi zasadę istnienia: na woli życia. Kiedy zapominamy o tym, tracimy więź z naturą, a przestając traktować zwierzęta z litością i życzliwością, z czasem przestajemy też traktować w ten sposób ludzi [21].

O dziwo, nie przeszkadzało mu to nienawidzić Żydów, których czynił odpowiedzialnymi za całe zło świata. Mięsożerstwo łączył z opisywanymi w Starym Testamencie krwawymi ofiarami ze zwierząt, co - jak twierdził - wynikało z żądzy panowania nad światem. Przypadek Wagnera dowodzi, że neopoganizm nie jest bynajmniej uniwersalnym remedium na bolączki współczesności.

Jarosław Tomasiewicz

PRZYPISY:
1 G. Firsoff, Why we need Stonehenge: A History of worship and celebration, Campaign for Pagan and Druidic Rights at Stonehenge, Bristol bdw. O związkach między neopoganizmem a New Age zob. np. K.R. Wade, Sekrety New Age, Warszawa 1991; A. De Lassus, New Age: nowa religia?, Warszawa 1993; oraz - z przeciwstawnych pozycji - T. Doktór, Konspiracja Wodnika [w] Gnosis, nr 4.

2. Metapolitics: what is it? Ideas for a cultural revolution, European Renaissance Association, bmw bdw, s. 33. Sam skrót nazwy stowarzyszenia (Groupement de Recherche et d'Etudes pour la Civilisation Europeenne) również nieprzypadkowo nawiązuje do tradycji antycznej Grecji. Szerzej o Nowej Prawicy: J. Tomasiewicz, Między faszyzmem a anarchizmem. Nowe idee dla Nowej Ery, Pyskowice 2000, s. 25-28; M. Węgierski, Europejska Nowa Prawica [w] Arcana, nr 6 (1996).

3. M. Has, Medytacje szamańskie, Kraków 1991, s. 3. O teologicznych implikacjach environmentalizmu por. również krytyczny artykuł Warrena Newmana, Ruch ochrony środowiska jako religia [w:] Zielone Brygady. Pismo ekologów, nr 7 (49). Zob. też N. Drury, Szamanizm, Poznań 1994, zwłaszcza rozdział Szamanizm na Zachodzie.

4. J. Taylor, Religia i polityka Earth First [w] Zielone Brygady. Pismo ekologów, nr 5 (47).

5. P. Vitebsky, Szaman, Warszawa 1996, s. 151.

6. Cyt za: C. Ferreira, Niebezpieczeństwo feministycznej religii [w:] Nova et Vetera, nr 1 (1995).

7. T. Wynne Griffon, Historia okultyzmu, Toronto 1992, s. 27. Termin "wicca" pochodzi od staroangielskiego "wicce", oznaczającego kobietę mądrą mądrością niedostępną dla ogółu lub po prostu czarownicę. A. Savage, Magia Chaosu [w:] bruLion, nr 19B. Czasem Wicca nazywane jest także sztuką czarów (the Craft of the Wise) albo - bardziej potocznie - Sztuką (the Craft). Pagan, s. 5. 8. A. Savage, Magia, Bogini-Matka i Rogaty Bóg mogą nosić różne imiona; najpopularniejszymi są Aradia i Cerunnos, ale np. wiccanin Wally Pearson przyznaje, że nazywa czczone przez siebie bóstwa Gaia i... Captain Planet. Wally's Guide to Wicca [w:] The Wiccan, nr 105.

9. King, Joga Zachodu [w] bruLion, nr 17-18; R. Cavendish, świat..., op. cit., s. 54-57. Gwoli ścisłości dodajmy, że zdaniem niektórych sabaty czarownic istniały już w latach 30. Por. Encyklopedia Wiedzy Zakazanej. Podróż przez świat czarnej magii, Warszawa 1992, s. 146.

10.. Cavendish, świat..., op. cit., s. 59-60; Encyklopedia..., op. cit., s. 149; Pagan..., op. cit., s. 6.

11. Pagan..., op. cit., s. 10.

12. M. Maciejewski, Ruch..., op. cit., s. 210-221.

13. T. Thorne, Słownik pojęć kultury postmodernistycznej. Mody, kulty, fascynacje, Warszawa 1995, s. 199-200. Zob. też R. Bly, Żelazny Jan. Rzecz o mężczyznach, Poznań 1993.

14. Biuletyn Hoblink, nr 9.

15. The History of the Church of All Worlds [w:] Green Egg, vol. 2, nr. 5; M. Adler, Drawing Down The Moon. Witches, Druids, Goddess-Worshippers, and Other Pagans in America Today, Beacon Press, 1986, s. 283-319. Bodaj najpełniejszym przewodnikiem po amerykańskim neopoganizmie jest J. Gordon Melton, Magic, Witchcraft, and Paganism in America. A Bibliography, Garland Publishing, 1982.

16. Zob. P. Jaskanis, Mitologia wg Lovercrafta [w:] H.P. Lovercraft, Dagon, Warszawa 1994.

17. R. Prinke, Robert Anton Wilson: prorok marksizmu-leninizmu [w] R. Shea, R.A. Wilson, Oko w piramidzie, Poznań 1994; M. Adler, Drawing..., op. cit. s. 319-338.

18. Por. np. R. Graves, Mity greckie, Warszawa 1992, s. 124; M. Pietrzykowski, Mitologia starożytnej Grecji, Warszawa 1983, s. 251; J. Parandowski, Mitologia, Warszawa 1967, s. 44-47.

19. Diamond, Trzeci szympans. Ewolucja i przeszłość zwierzęcia zwanego człowiekiem, Warszawa 1996, s. 422.

20. N. Davies, Europa. Rozprawa historyka z historią, Kraków 1998, s. 141-142, 1229. Szerzej: J. Gajda, Pitagorejczycy, Warszawa 1996.

21. E. Weisskopf, Antysemicki wegeterianizm Richarda Wagnera [w:] Fronda, nr 7 (1996).

Sekty i Fakty - nr 15 4/2002
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 26 grudnia 2019 19:01:19
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rafał Ziemkiewicz: święta są okropne, niepostępowe i produkują dużo dwutlenku węgla

https://wsensie.pl/polska-na-serio-ziemkiewicz-i-...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 26 grudnia 2019 19:06:16
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Abp Jędraszewski: Ekologizm to zjawisko bardzo niebezpieczne

https://www.tvp.info/45936762/abp-jedraszewski-ekol...
Żabodukt Postów: 78422
kumak
Żabodukt, postów: 78422
Piątek, 27 grudnia 2019 01:30:33
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Na skandaliczne słowa Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego o „ekologizmie” zareagował również nasz Poseł do Parlamentu Europejskiego Łukasz Kohut i postanowił wysłać metropolicie bardzo tkliwy list.
Brawo
O to chodzi!!!

Żabodukt Postów: 78422
kumak
Żabodukt, postów: 78422
Piątek, 27 grudnia 2019 08:46:08
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
I co drogi czytelniku? Nadal twierdzisz, że należy " czynić Ziemię sobie poddaną?" To głos waszych hierarchów, kościoła i biblii! Zobaczcie do czego to doprowadzi!? https://www.national-geographic.pl/aktualnosci/11-tys-naukowcow-o...

Alians 11 tys. badaczy motywowanych ”moralnym obowiązkiem” ostrzega świat przed zagładą: jeżeli nie dokonamy szybkich, głębokich i trwałych zmian w naszym życiu – przekonują – już wkrótce będziemy świadkami ”cierpienia ludzi na nieznaną dotąd skalę”.

- Deklaracja o rychłej katastrofie poparta jest publicznie dostępnymi danymi na temat zużycia energii, wzrostu temperatur i populacji, masowej wycinki lasów, topnienia pokrywy lodowej na biegunach, wskaźnikach dzietności, wzroście PKB i emisjach gazów cieplarnianych – wylicza sciencealert.com.

Naukowcy utyskują, że choć ich wołanie na alarm słychać od dawna, ich głos jest ignorowany. – Pomimo 40 lat globalnej dyskusji na ten temat, ludzie zachowują się jak dawniej. Nie stajemy na wysokości zadania wobec tego kryzysu. Zmiany klimatyczne to nasza rzeczywistość, która niestety pogarsza się szybciej niż przewidywano – tłumaczy William Ripple, jeden z sygnatariuszy i profesor ekologii z wydziału leśnictwa uniwersytetu stanowego w Oregonie. Wraz z kolegami i koleżankami proponuje rozwiązanie globalnego problemu w 6 punktach.

Energetyka. Konieczne jest wprowadzenie na masową skalę zasad oszczędzania energii; zamienić paliwa kopalne źródłami odnawialnymi; pozostawić w ziemi niewykorzystane paliwa kopalne i zaprzestać dopłat dla firm które je wydobywają; wprowadzić ”podatki węglowe” na tyle wysokie, by używanie paliw kopalnych stało się nieopłacalne.

Krótkotrwałe zanieczyszczenie powietrza (SLCP). Należy szybko ograniczyć emisję metanu, fluorowęglowodorów, sadzy i innych zanieczyszczeń typu SLCP. Samo to niesie potencjalną możliwość szybkiej i widocznej (do 50 proc.) poprawy niekorzystnego trendu podnoszenia się globalnych temperatur.

Przyroda. Trzeba powstrzymać się przed masową wycinką lasów. Przywrócić i chronić ekosystemy leśne jak i bagienne, bo są w stanie trzymać w ryzach nadmiar emitowanego do atmosfery dwutlenku węgla.

Jedzenie. Ludzie masowo powinni przechodzić na dietę opartą o składniki roślinne, ograniczając maksymalnie produkty pochodzenia zwierzęcego. Ta zmiana znacznie ograniczyłaby emisję metanu i innych gazów cieplarnianych, a do tego uwolniłaby dla celów upraw olbrzymie obszary ziemi wykorzystywane na pastwiska. Niezwykle ważne jest też ograniczanie marnowania jedzenia – dziś szacunkowo 1/3 niezjedzonych produktów trafia do kosza.

Ekonomia. Globalna gospodarka nie powinna być zależna od paliw kopalnych. Należy zmienić sposób myślenia o gospodarczych celach rozwoju – zamiast na budowie PKB kraje powinny się skupić na projektach wzmacniających biosferę, od której tak mocno zależy życie ludzi. Zakłada to też ograniczenia wydobywania surowców i eksploatacji ekosystemów dokonywanej dziś w celach zwiększania produkcji dóbr.

Populacja. Każdego dnia przybywa na Ziemi 200 tys. ludzi. Ta liczba powinna być niższa, ale wszelkie procesy służące stabilizacji wzrostu populacji powinny uwzględniać sprawiedliwość ekonomiczną i społeczną.

- Dostosowywanie się do procesu ograniczania zmian klimatycznych wymaga od nas wszystkich zmiany sposobu rządzenia, zarządzania i konsumpcji przy jednoczesnym zapewnieniu odpowiednich środków materialnych i źródeł energii do funkcjonowania. Ostatnie inicjatywy osób indywidualnych, ruchów społecznych, ale i rządów dostosowujących się do nowych wymagań napełniają nas wiarą, że możliwe jest uratowanie świata przed – co potwierdzają posiadane przez nas dane – pewną katastrofą – pisze w czasopiśmie ”BioScience” dr Thomas Newsome, biolog z uniwersytetu w Sydney odpowiedzialny za tę międzynarodową inicjatywę i deklarację przedstawicieli świata nauki.

Jan Sochaczewski
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 27 grudnia 2019 10:09:53
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Opracowano tanią metodę produkcji wodoru z wody

Wodór może zrewolucjonizować motoryzację. Jednak zanim to nastąpi, należy stworzyć prostą, tanią i ekologiczną metodę wytwarzania paliwa wodorowego. Postępu na tym polu dokonali właśnie naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii.

Zespół badawczy wykazał, że można pozyskać wodór poprzez rozdzielenie go od tlenu w wodzie przy zastosowaniu tanich metali, takich jak żelazo czy nikiel, które mogą pełnić rolę katalizatorów. Metale te przyspieszają reakcję chemiczną, a jednocześnie wymagają zastosowania mniejszych ilości energii.

Żelazo i nikiel, które powszechnie występują w Ziemi, mogą zastąpić ruten, platynę i iryd – metale szlachetne, które doskonale nadają się do rozszczepiania wody. W procesie tym, dwie elektrody nakładają ładunek elektryczny na wodę, co pozwala oddzielić wodór od tlenu.

Zespół kierowany przez profesora Chuan Zhao powleka elektrody niklowo-żelazowym katalizatorem, aby zmniejszyć zużycie energii. Żelazo i nikiel spotykają się na poziomie atomowym i aktywnie rozszczepiają wodę. Wodór można wykorzystać jako paliwo, natomiast tlen jest przyjaznym dla środowiska produktem ubocznym tego procesu.

Badania wykazały, że niklowo-żelazowy katalizator może być tak samo skuteczny w pozyskiwaniu wodoru z wody co platynowy. Co więcej, katalizator ten może również wytwarzać tlen, a więc można nie tylko znacząco obniżyć koszty produkcji, ale też korzystać z jednego katalizatora do pozyskiwania wodoru i tlenu. Ruten, platyna i iryd to metale szlachetne, które są tysiące razy droższe od żelaza i niklu.

Rozwój technologii rozszczepiania wody sprawi, że stacje wodorowe staną się powszechne niczym stacje benzynowe. Dzięki temu będziemy mogli stopniowo rezygnować z tradycyjnej benzyny, wytwarzanej z ropy naftowej, która jest surowcem skończonym i nieodnawialnym.

Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Phys.org
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
https://wolnemedia.net/opracowano-tania-metode-produk...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 27 grudnia 2019 10:14:33
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
narodził nam się nowy "ekolog", nic to że pół kraju zalane warszawskim gównem, nic to że śmieci zalegają w stolicy, nic to że nawet kozy zdychają w tęczowym lewackim raju i nic to że paletowe strefy wyPOczynku "spaliną" oddychają

mińsk maz Postów: 820
miki19
mińsk maz, postów: 820
Piątek, 27 grudnia 2019 15:14:46
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ekologizm
nieprawe dziecko New Age

Nie ulega wątpliwości, że i New Age i ekologizm mają wspólne korzenie. Mają też w gruncie rzeczy podobny typ widzenia świata i wiele wspólnych rekwizytów, materialnych, obyczajowych i pojęciowych. Właściwie jedyne co różni dziś oba nurty, to raczej cel użycia rekwizytów niż jakiekolwiek istotne między nimi różnice. I tu i tu mamy przekonanie o końcu pewnego etapu rozwoju ludzkości, umownie nazwanego Erą Ryb i przechodzeniem do równie umownie nazwanej Ery Wodnika. I w New Age i w ekologizmie równie silne są fascynacje kulturą i duchowością Orientu; w obu odłamach "nowego" widać równie wyraźne inspiracje neopogańskie (kult Ziemi-rodzicielki, elementy charakterystycznego dla poganizmu panteistycznego światopoglądu, nieufność wobec "objawionych" religii i ich proroków). Wszędzie obecne są elementy beztroskiego mieszania filozofii, psychologii, socjologii i religii z medytacją i zenem. Takie same jest w obu różnicujących się nurtach krytyczne nastawienie do cywilizacji przemysłowej. Jednym głosem mówi się o jakimś bliżej niesprecyzowanym "powrocie do natury", o konieczności głębokich przewartościowań dotyczących celu i sensu ludzkiej egzystencji, o potrzebie innego wykorzystania zdobyczy technologii, o ograniczeniu apetytów konsumpcyjnych, etc...

Więc gdzie tu różnice? - najważniejsza i najbardziej z nich widoczna jest zarazem najmniej dostrzegana przez samych ekologów: Jest to funkcjonowanie w "normalnym" społeczeństwie. O ile bowiem rozmaici "ezoteryczni" są zatomizowani, mało interesują się światem i jako tacy postrzegani są bądź to jako nieszkodliwy folklor, bądź to "wróg ideologiczny", o tyle ekolodzy zdołali stworzyć wcale potężne i wpływowe lobby, z którym coraz częściej muszą się liczyć rządy i parlamenty. W taki oto sposób elementy niezbyt poważanego przez oficjalne czynniki światopoglądu New Age zaczynają być w skali społecznej znaczące – właśnie dzięki zjawisku lobbingu. Najlepszym przykładem jest tu choćby stosunek do wegeterianizmu, jednego z najważniejszych rekwizytów tak ekologizmu jak New Age: jeszcze kilkanaście lat temu, ktoś, kto odmawiał jedzenia mięsa z pobudek ideologicznych, uważany był za człowieka niespełna rozumu. Dziś sytuacja ta uległa znaczącej zmianie: są specjalne sklepy oferujące żywność wegetariańską, sieć nieźle prowadzonych wegeteriańskich barów, ba! nawet pisma specjalnie tej tematyce poświęcone. Wegetarianizm przestał być uważany za objaw nienormalności. Choć nie doczekał się powszechnej akceptacji, jest jednak tolerowany. A to tylko drobny kawałek lobbingu. Podobną drogę przebyły gospodarstwa ekologiczne, podobnie zmieniał się stosunek do roweru jako alternatywnego środka komunikacji w zatłoczonych miastach.

Wraz z materialnymi rekwizytami wspólnymi New Age i ekologizmowi, powoli, choć nie tak efektownie przebijają się do powszechnej świadomości elementy myślowe: zauważa się zbawienny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne technik relaksacyjnych przeniesionych ze Wschodu, mówi coraz bardziej otwarcie o wartości więzi międzyludzkich w małych wspólnotach, zauważa destruktywny wpływ globalizacji. Wszystkie te idee znane są już jednak od lat co najmniej trzydziestu, od czasu rewolty młodzieżowej z połowy lat 60-tych. I są wypisane także na sztandarach wtedy właśnie okrzepłego New Age Movement. Więc dlaczego "zieloni" tak podkreślają swą odrębność?

Próbą ostatecznego naszkicowania odpowiedzi byłoby stwierdzenie: w gruncie rzeczy New Age nie jest specjalnie zainteresowany zmianą świadomości a raczej szuka nowych technik dla realizacji idei znanych od początku ery chrześcijańskiej. W myśl tych idei świat materialny jest miejscem "gorszym" od "lepszego" świata niematerialnego a człowiek jest tu tylko na chwilę, więc do niczego nie powinien się przywiązywać. New Age nie uczy innej świadomości, a tylko szuka efektywniejszych niż znane w tradycji euro-amerykańskiej metod penetracji "innych", podobno "lepszych" światów. Medytacja i ezoteryka są efektywniejszymi metodami takiej penetracji niż tradycyjny ceremoniał chrześcijański.

Ekologizm natomiast "innymi światami" niespecjalnie się interesuje. Owszem, integralną jego częścią jest wiara w istnienie i działanie świata niematerialnego, ale nie jest on ostatecznym celem człowieka. Raczej bywa włączany w większą całość, jaką stanowi Wszechświat. W ekologizmie nie ma mitu człowieka-zdobywcy, który musi sobie podporządkować najpierw Ziemię a potem resztę Kosmosu. Jest za to silnie akcentowana odpowiedzialność człowieka za świat, który już jest, któremu człowiek zafundował potężne zniszczenia – ale też tylko człowiek może usunąć, lub przynajmniej ograniczyć ich skutki.

http://eko.org.pl/kropla/archiwum/lato99/newage....
Żabodukt Postów: 78422
kumak
Żabodukt, postów: 78422
Piątek, 27 grudnia 2019 15:29:17
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Różne brednie tym biednym hierarchom przychodzą do głowy - teraz razem wymyślili EKOLOGIZM "- tak Jacek Żakowski komentował w TOK FM kontrowersyjne słowa metropolity krakowskiego,abp. Jędraszewskiego.

Stąd też moje pytanie: Czy Jego Ekscelencja byłby skłonny odpowiedzieć, która z "ideologii" jest najgroźniejsza ekologizm, gender , czy może LGBT? https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/opinie/%c5%bc...
- Wcale się nie dziwię, że po raz pierwszy od naprawdę bardzo dawna, metropolita krakowski nie jest kardynałem. I chyba nie zostanie, bo z trudem mieści się w kościelnej normie cywilizacyjnej, która przecież i tak goni rzeczywistość - tak Jacek Żakowski komentował w TOK FM kontrowersyjne słowa metropolity krakowskiego o "ekologizmie".
"Ekologizm to zjawisko bardzo niebezpieczne" - obwieścił metropolita krakowski w rozmowie z Telewizją Republika. Abp Marek Jędraszewski skrytykował też Gretę Thunberg. - To powrót do Engelsa i do jego twierdzeń, że małżeństwo to kolejny przejaw ucisku, a w imię równości trzeba zerwać z całą tradycją chrześcijańską, bez której my - Europejczycy, nie zrozumiemy się, bo jesteśmy w niej wychowywani od tysiącleci - mówił hierarcha, komentując manifest, pod którym podpisała się m.in. szwedzka aktywistka.

- Różne brednie tym biednym hierarchom przychodzą do głowy - teraz razem wymyślili "ekologizm", który będzie pewnie jeszcze straszniejszy od gendera i może stanie się nową polską specjalnością - komentował Jacek Żakowski w Poranku Radia TOK FM. Jak zauważył dziennikarz, słowa metropolity krakowskiego to najważniejszy temat w najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie". - "Uszanujmy dzieło boże", wzywa "GPC", powołując się na słowa abp. Jędraszewskiego. I niech się to wszystko w końcu rozp.....y - zdewastujmy do dna i zobaczmy, co się stanie. Może jeźdźcy Apokalipsy się w końcu pojawią? Co się w głowie tego hierarchy roi, to jest po prostu niesamowite - ocenił, nie kryjąc emocji, Jacek Żakowski. I przypomniał, że o ekologii wypowiada się bardzo często papież Franciszek, ale także mówił o niej Jan Paweł II. Papież z Polski wskazywał przed laty: "Koniecznie należy podjąć skoordynowane i odpowiedzialne przeciwdziałanie, zanim szkody poniesione przez naszą planetę staną się nieodwracalne".

Gospodarz Poranka Radia TOK FM przypomniał, że Jędraszewski to - tak jak Karol Wojtyła - metropolita krakowski. Ale w przeciwieństwie do późniejszego papieża oraz kierujących diecezją po nim: Franciszku Macharskim i Stanisławie Dziwiszu - nie doczekał się kardynalskiej nominacji. - Wcale się nie dziwię, że po raz pierwszy od naprawdę bardzo dawna, metropolita krakowski nie jest kardynałem. I chyba nie zostanie, bo z trudem mieści się w kościelnej normie cywilizacyjnej, która przecież i tak goni rzeczywistość - uważa Jacek Żakowski, który podkreślił, że kwestie katastrofy klimatycznej i ekologii to dziś najważniejsze tematy.

- Można się kłócić o Mariana Banasia i innych, ale naprawdę może nie warto. Jeśli nie zajmiemy się porządnie ekologią, to niech ten Banaś będzie sobie do końca świata prezesem NIK-u, bo... to długo nie potrwa - podsumował dziennikarz.

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK