Free i oczywiście nie odniesiesz się do stwierdzeń, że w każdym sklepiku osiedlowym są dostepne takie produkty? W innych Ci to nie przeszkadza. Zresztą smieszne jest dla mnie to, że zabierasz głos w sprawie sklepu Basia, w którym bywasz tylko "gościem". A resztę znasz ze słyszenia.
Tak bronisz zakazu alkoholu w sklepach, że faktycznie można pomysleć, że masz problem z nadużyciem i boisz się, że którego dnia nie wytrzymasz i walniesz kielicha pod "Baśką".