Sala w Małej Wsi składa się z sali do tańca i sali, w której ustawione są stoły i podawane posiłki. Pomiędzy nimi umiejscowiona jest scena dla zespołu lub dj'a. Miejsca jest tam dużo. Trzeba też samemu znaleźć kucharkę, co dla jednych jest plusem, dla innych minusem. Z tego, co pamiętam, niezbyt podobał mi się wystrój tej sali, jej kolorystyka. Ale chyba najpoważniejszą wadą jest brak klimatyzacji. Byłam tam na dużym weselu, chyba ponad 200 osób, latem, temperatura była nie do zniesienia. W Mrozach jest jeszcze Złoty Lew, ale byłam tam już dość dawno, więc nie chcę się wypowiadać.