rozwal telewizor

Miasto Katowice domaga się od Telewizji Polskiej usunięcia reportażu autorstwa Anity Gargas - informuje "Rzeczpospolita". "Autorzy programu w żenujący sposób zmanipulowali przekaz, który nie miał nic wspólnego z dziennikarską rzetelnością i prawem do krytyki" - oświadczył prezydent Katowic Marcin Krupa.‹ wróć
Katowice, prócz usunięcia reportażu z platformy platformy internetowej, żądają przeprosin w „Wiadomościach" oraz 100 tys. zł na cele społeczne. Jak informuje "Rzeczpospolita" prawnik miasta wystosował także skargę do Rady Etyki Mediów, KRRiT oraz do Rady Programowej TVP.

Prezydent Katowic rozważa pozew przeciwko TVP

Prezydent Katowic stwierdził, że w materiale padło wiele nieprawdziwych informacji. Dodał też, że "nie jest zaskoczony takimi metodami działania i zakłamywania rzeczywistości".

Reportaż Anity Gargas zaczyna się od słów: "Pomyłka księgowa na 170 mln zł i superdrogi stadion dla klubu, który już własny obiekt ma. W tle układ, który rządzi od ponad 20 lat, mimo formalnej zmiany na fotelu prezydenta. O jakim mieście mówimy?"

Jak przypomina "Rzeczpospolita" pytanie dotyczy stadionu miejskiego, z którego wyceną Katowice miały problem. Obiekt miał kosztować 186 mln zł, ale biuro architektoniczne, które wygrało konkurs na projekt przesłało kosztorys na 561 mln zł. Władze uznały wycenę za niezgodną z umową. "Z reportażu Gargas wynikało, że jednak miasto na siłę chce stadion budować, choć mieszkańcy są temu przeciwni. W materiale mieszano wątki złego nadzoru nad funduszami miejskimi, politycznego układu poprzednika Krupy - Piotra Uszoka i sprzyjaniu deweloperom." - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Materiałem miało być oburzonych wielu mieszkańców, samorządowców i dziennikarzy.

Całość materiału w "Rzeczpospolitej" dostępna tutaj. https://slask.onet.pl/katowice-pozywaja-tvp-za-repor...

Oj Kumak ruski Trollu, a ty jak zwykle próbujesz zrobić ludziom wodę z mózgu. TVN to prywatna firma jakbyś nie wiedział.

„Fake news” TVN. „Po co to robicie?”

Z sumy małych kłamstw bierze się wielka siła fake news „Faktów” TVN. Po co to robicie? — pyta dziennikarz Marcin Wikło, dziennikarz wPolityce.pl. Opisuje manipulacje, jakiej dopuściła się stacja, informując o śmierci przedszkolanki z Poznania zakażonej koronawirusem.

W niedzielę w szpitalu w Poznaniu zmarła 37-letnia kobieta, zakażona koronawirusem. Dyrektor szpitala w Wolicy, gdzie najpierw trafiła, zaapelował podczas konferencji prasowej, żeby pacjenci podczas wywiadu „mówili lekarzom prawdę i informowali o wszystkich szczegółach”.

Podkreślił, że „gdyby medycy znali informacje na temat kontaktów zmarłej kobiety, to nie byłoby całej sytuacji”.

Dodał, że „podczas wywiadów lekarskich 37-latka zaprzeczała, że miała jakikolwiek kontakt z osobą z zagranicy. — Tymczasem okazało się, że miała styczność z kuzynem, który jest kierowcą tira i jeździł do Włoch — przekazał.

Dziennikarz wPolityce.pl Marcin Wikło uważa, że gdyby obejrzał tylko program informacyjny w TVN, wiedziałby jedynie, że „37-letnia kobieta była przez cztery dni leczona w szpitalu w Wolicy, a dopiero po tym czasie zrobiono jej test i przewieziono ją do szpitala zakaźnego w Poznaniu”. To spowodowało zamknięcie całego szpitala.

„Dramat! Czekali CZTERY DNI ze zrobieniem testu! Zły PiS, zły!” — pisze. Dodaje, że z „Wiadomości” TVP dowiedział się, że 37-latka i jej rodzina zataili przed lekarzami, że kobieta miała kontakt z kimś powracającym z Włoch, dlatego jej zapalenie płuc zdiagnozowano jako bakteryjne.

„Tragedia. I gorący apel od lekarzy: nie oszukujcie nas!” — komentuje.

https://www.tvp.info/47235810/fake-news-tvn-po-co-t...