10°C

5
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 2.18
PM25: 2.82 (6,89%)
PM10: 3.10 (18,83%)
Temperatura: 9.81°C
Ciśnienie: 998.30 hPa
Wilgotność: 64.75%

Dane z 16.04.2024 15:00, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Renegaci z PiS?

212 postów
Postów: 505
Stempel
postów: 505
Środa, 4 listopada 2020 21:49:44
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
https://wydarzenia.interia.pl/autor/jakub-szczepanski/news-p...
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Środa, 4 listopada 2020 22:24:04
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
jest takie coś co się nazywa kompromis- to naszym polityko nie wychodzi
Postów: 505
Stempel
postów: 505
Czwartek, 5 listopada 2020 07:46:41
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
sześciu renegatów może opuścić klub PiS

https://www.rp.pl/Prawo-i-Sprawiedliwosc/2011097...
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Czwartek, 5 listopada 2020 10:03:41
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Domagajmy się wyjaśnień. Gdzie jest Marszałek Sejmu E. Witek?
Ponad 2 tygodnie temu pytałem. Kwarantanna czy nawet leczenie trwa do 2 tygodni. Pani Marszałek Sejmu Elżbiety Witek nie ma w życiu politycznym kraju już prawie 2 miesiące. Jest to druga najważniejsza osoba w państwie po prezydencie. Co się z Nią dzieje? Domagajmy się wyjaśnień.
Post edytowany
Postów: 505
Stempel
postów: 505
Piątek, 6 listopada 2020 19:12:33
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ardanowski: polityczne samobójstwo PiS

https://www.rp.pl/Rzad-PiS/201109580-Ardanowski-...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 7 listopada 2020 10:03:23
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
PObożne życzenia albo lewackie fejki
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Sobota, 7 listopada 2020 10:31:29
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Groźba rozłamu w PiS. Trwają gorączkowe rozmowy
Nowogrodzka obawia się, że co najmniej kilkunastu posłów Prawa i Sprawiedliwości może niedługo opuścić klub – wynika z informacji Onetu. Potencjalni rozłamowcy są podzieleni na dwie grupy. W rozmowy osobiście zaangażował się Jarosław Kaczyński.Groźba rozłamu w PiS. Trwają gorączkowe rozmowy
Jan Krzysztof Ardanowski kolportuje informację, iż jest z nim tylu posłów, że być może powstanie nawet nowy klub poselski
Wprawdzie sam Ardanowski ma kilka szabel, ale w klubie jest jeszcze jedna grupa. W niej część stanowią zawieszeni po głosowaniu ws. „piątki”, ale wcale nie pali im się do pójścia za byłym ministrem rolnictwa. Mają własne ambicje
Dziś spotkał się z nimi Jarosław Kaczyński. Jak słyszymy, rozmowa doprowadziła do lekkiego odprężenia, choć nie jest pewne, czy nastąpił przełom

d wielu tygodni sytuacja jest bardzo napięta. Klub PiS zaczął pękać we wrześniu, gdy Jarosław Kaczyński postanowił przeforsować tzw. piątkę dla zwierząt.

Pod tą nazwą kryją się przepisy likwidujące hodowle zwierząt na futra i wprowadzają zakaz uboju rytualnego. Dla części posłów Prawa i Sprawiedliwości to było nie do przyjęcia.

Wśród buntowników pierwsze skrzypce grał ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Alarmował, że PiS zdradza wieś, której głosy od lat pozwalają tej partii utrzymywać władzę.

Aż piętnastu posłów klubu partii rządzącej zagłosowało wbrew Kaczyńskiemu, łamiąc w ten sposób dyscyplinę klubową. Zostali zawieszeni.

Teraz Ardanowski otwarcie już grozi rozłamem i powołaniem nowego koła poselskiego.

- Nie może być zaskakiwania posłów ustawami, które są sprzeczne choćby z interesem polskiej wsi, bez konsultowania ich z tymi, którzy się na tym znają. Dlatego posłowie, którzy zostali zawieszeni, w jakiś sposób upokarzani, zastraszani, są zdeterminowani, żeby utworzyć koło parlamentarne. Już jest do tego wystarczająca ilość posłów – mówił dziś w Radiu Maryja.

I dodał: - Nad tym zastanawiają się także ci, którzy zostali złamani przy głosowaniu i poparli ustawę o ochronie zwierząt. Koło może rozrosnąć się do klubu.

Skąd aktywność Ardanowskiego akurat teraz? Okazuje się, że prezes PiS wcale nie porzucił pomysłu „piątki”. I to pomimo tego, iż także kilku zależnych od niego senatorów wyłamało się z dyscypliny w trakcie prac nad ustawą w izbie wyższej parlamentu.

REKLAMA

Senat wprowadził poprawki, których przyjęcie odsunie wejście w życie kluczowych przepisów na bardzo odległy czas.

Hodowle futerkowe znikną dopiero w połowie 2023 roku (powinna wtedy trwać kampania wyborcza do parlamentu), a ubój rytualny bydła pod koniec 2025 roku. Ostanie się tylko ubój drobiu.

Z kolei odrzucenie poprawek senackich spowoduje katastrofę części firm z branży. Na likwidację uboju bydła Sejm zostawił bowiem zaledwie miesiąc. Był to błąd legislacyjny, ale brzemienny w skutkach – w praktyce zmusza PiS do wyrzucenia ustawy do kosza.




- Prezes zafiksował się na tę sprawę. Nie daje się przekonać, żeby to zostawić w spokoju - słyszymy od posła PiS.

Podobno powstaje nowy projekt, o czym nie chce słyszeć Jan Krzysztof Ardanowski. On sam kolportuje informację, iż jest z nim tylu posłów, że być może powstanie nawet nowy klub poselski. Jednak według źródeł Onetu jest ich na razie w sumie tylko czworo. Wystarczy na razie na koło.

Jednak po Sejmie krążą też plotki, iż rozłamowcy sondowali PSL w sprawie ewentualnej współpracy.

PiS ma dziś 235 posłów, więc ewentualna utrata czwórki spowoduje, iż będzie dysponował minimalną większością.

- Wywalanie większości rządowej czy rozbijanie jedności polskiej prawicy nie miałoby nic wspólnego z polityczną roztropnością. Jestem przekonany, że moim koleżankom i kolegom nie zabraknie zdrowego rozsądku - powiedział dziś w Sejmie Joachim Brudziński, europoseł PiS.

Konserwatyści i wolnościowcy
Kierownictwo partii ma jednak potężny ból głowy. Wprawdzie sam Ardanowski ma kilka szabel, ale w klubie jest jeszcze jedna grupa. W niej część stanowią zawieszeni po głosowaniu ws. „piątki”, ale wcale nie pali im się do pójścia za byłym ministrem rolnictwa.

Mają własne ambicje. Określają się jako grupa konserwatywno-wolnościowa i przekonują, że od dawna byli ignorowani przez Nowogrodzką. Podkreślają, że są liczni niemal tak, jak koalicjanci PiS, czyli Porozumienie i Solidarna Polska.

Dziś spotkał się z nimi Jarosław Kaczyński. Jak słyszymy, rozmowa doprowadziła do lekkiego odprężenia, choć nie jest pewne, czy nastąpił przełom.

Zwłaszcza, że nad partią wciąż wisi sprawa aborcji. Niedawny wyrok Trybunały Konstytucyjnego, który zakazał usuwania ciąży ze względu na trwałe i nieodwracalne uszkodzenie płodu, wywołał masowe protesty.

Prawo i Sprawiedliwość zaliczyło spektakularny zjazd w kilku sondażach. Wynika z nich, że gdyby wybory odbyły się dziś, PiS straciłoby władzę.

Rząd na razie wstrzymał publikację orzeczenia. Sytuację chciał też ratować Andrzej Duda. Zaproponował, by kobiety nie musiały urodzić dzieci, o których wiadomo, że i tak umrą po porodzie. Projekt prezydenta jest jednak krytykowany przez część posłów samego PiS, media ojca Tadeusza Rydzyka i środowiska pro-life.

To wszystko sprawia, że Jarosław Kaczyński nie jest pewny, czy jeszcze dysponuje większością. Stąd nerwowe ruchy, jak np. przesunięcie posiedzenia Sejmu o dwa tygodnie. Widać wyraźnie, że stara się studzić emocje.

Dowodem na to jest też fakt, że prezes nie zdecydował się na wyrzucenie z partii tych, którzy otwarcie wystąpili przeciw niemu przy okazji prac nad ustawą o ochronie zwierząt. Łącznie z senatorami to grupa ok. 20 osób.

Wśród nich jest m.in. Bartłomiej Wróblewski, który głosował przeciw „piątce”. Chcieliśmy się dowiedzieć, czy zostaje w klubie. - Zostaliśmy wybrani jako Zjednoczona Prawica i tylko zjednoczeni jesteśmy w stanie realizować program. Tylko w ten sposób możemy podołać epidemii koronawirusa, która jest ogromnym wyzwaniem dla Polski i Europy – mówi Onetowi.

Wszystko wskazuje na to, że projekt prezydencki zostanie zmieniony, choć nie jest pewne, w jakim kształcie. Sytuację komplikuje też postawa polityków Solidarnej Polski, którzy nie ukrywają, że chcą jak najszybszej publikacji wyroku TK.
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Niedziela, 8 listopada 2020 07:52:42
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
- Wszystko wskazuje na to, że Jan Krzysztof Ardanowski może założyć koło poselskie , które byłoby formą czwartego koalicjanta, ale poza strukturami klubu PiS. Nie można zagwarantować, że wybory parlamentarne odbędą się w konstytucyjnym terminie - przyznał w rozmowie z telewizją Idź Pod Prąd senator klubu PiS Jan Maria Jackowski.

On sam był przeciwny "piątce dla zwierząt" forsowanej przez kierownictwo PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Projekt ustawy utknął w komisji i nie wiadomo, czy będzie procedowany.

- Nie zamierzam odchodzić z klubu, ale jeśli będą stosowane retorsje, to oczywiście będę na to reagował. Oczekiwałbym większego szacunku wobec parlamentarzystów. Nikt z kierownictwa partii nas nie przeprosił - mówi senator Jackowski, nawiązując do decyzji o zawieszeniu w prawach członków PiS parlamentarzystów, którzy zagłosowali przeciwko "piątce dla zwierząt".

https://wiadomosci.wp.pl/wczesniejsze-wybory-senator-kl...
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Niedziela, 8 listopada 2020 08:40:52
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Do czego to wszystko doprowadzi. Ostre starcia wewnątrz PiS , Ziobro nie rezygnuje o przywództwo w zjednoczonej prawicy, Część posłów zbuntowana chce wystąpić z partii. Oliwy do ognia dolewa przegrana Trampa w wyborach , podjęcie decyzji UE w sprawie rozdziału funduszy europejskich powiązanie z praworządnością. Na placu boju zostaje Orban i Kaczyński i wygląda na to, że ich strategia się posypała, i co dalej panowie? Całkowity lockdown waszych rządów i partii https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/jaro...
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Poniedziałek, 9 listopada 2020 17:55:03
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jeśli za PO mieliśmy państwo z dykty, to dziś mamy państwo z dykty przemokniętej i połatanej tu i ówdzie kartonem. Sondaże pokazują bardzo gwałtowny spadek poparcia dla władzy
Bunt w PiS w związku z piątką dla zwierząt, fatalne skutki wyroku TK, uparte wspieranie Mateusza Morawieckiego, który okazuje się nie radzić sobie kompletnie w kryzysowym momencie – wszystko to obciąża personalnie Kaczyńskiego
Aż 38 proc. spośród wyborców PiS chce odejścia Kaczyńskiego. To już nie dzwonek ostrzegawczy – to potężny gong
esień tego roku to dla PiS pasmo nieszczęść. Partia Jarosława Kaczyńskiego wychodziła już wielokrotnie z tarapatów, które miały ją pogrzebać: awantura wokół zmian w sądownictwie, afera SKOK-ów (według opozycji największa w III RP – przy czym opozycja mówiła tak o każdej aferze, w którą jej zdaniem zamieszany był PiS), sprawy KNF i wynagrodzeń w NBP oraz wiele, wiele innych – więc wśród części jej bardziej oderwanych od rzeczywistości polityków mogło powstać wrażenie, że nie jest pokryta teflonem, ale jakimś nowym wynalazkiem, który – w przeciwieństwie do teflonu – w ogóle się nie ściera i nie zużywa.

Takie myślenie jest błędne. Zużywa samo pełnienie władzy, a każda kolejna awantura, aferka, każdy kolejny epizod w rodzaju wiosennego wjazdu prezesa na zamknięty cmentarz czy nieudolnych tłumaczeń wicepremiera Sasina w sprawie 70 mln – wszystko to się odkłada i w końcu przeważa szalę. Tak jak to się stało po dwóch kadencjach Platformy Obywatelskiej. Nie będę tu wchodził w spór, czy gorsza była lub jest tamta czy ta władza. W mojej ocenie nie ma między nimi różnicy, gdy idzie o szkodzenie polskiemu państwu, z tym że każda robi to w trochę innej sferze. Ba, powiedziałbym nawet, że w ostatnich miesiącach PiS zaczyna Platformę w mojej prywatnej klasyfikacji przeganiać.

Dla Kaczyńskiego to sytuacja podbramkowa
Łabędzim śpiewem dawnego PiS były medialne zachwyty nad rzekomą kompetencją, wręcz cudotwórstwem ministra Łukasza Szumowskiego podczas wiosennej fazy epidemii. (Przypomnę, że byłem wtedy i jestem nadal zdania, że Szumowski był w tej dziedzinie bardzo szkodliwy.) Po wiosennej batalii o wybory prezydenckie przyszła wygrana Andrzeja Dudy, a potem jesień, a z nią absurdalna piątka dla zwierząt, galopująca liczba zakażeń, wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

Epidemia pokazała, że przez pięć lat PiS w żaden sposób polskiego państwa nie naprawił. Jeśli za PO było to państwo z dykty, to teraz jest to nadal państwo z dykty, w dodatku przemokniętej oraz tu i tam połatanej kartonem.

Dlaczego ta sytuacja ma się różnić od wcześniejszych? Sondaże po raz pierwszy od wielu, wielu miesięcy pokazują bardzo wyraźną i gwałtowną tendencję spadkową dla PiS. Właściwie we wszystkich z nich różnica pomiędzy Koalicją Obywatelską a PiS spadła poniżej 10 punktów – co jest tym bardziej uderzające, jeśli wziąć pod uwagę fatalną jakość największej partii opozycyjnej i jej całkowity brak pomysłów na wyjście z obecnych kłopotów. W niektórych badaniach PiS odnotowuje kolejne wyniki poniżej 30 proc. Biorąc pod uwagę utrzymujące się wcześniej niezmiennie poparcie w okolicach 40 proc. to już klęska.

Można by jednak przecież założyć, że epidemia w taki czy inny sposób wygaśnie w ciągu roku, jej kolejne fale będą słabsze, uda nam się choć częściowo odbudować wzrost gospodarczy, a w 2023 r. pamięć wyborców z czasów jesieni 2020 zostanie niemal wyczyszczona i PiS znów będzie miał szanse.
wierdzę, że byłoby to założenie błędne. Nie tylko dlatego, że fatalne konsekwencje społeczne i gospodarcze działań PiS podczas epidemii będą odczuwalne przez lata. Przede wszystkim dlatego, że zapewne pierwszy raz w historii Prawa i Sprawiedliwości w partii pojawia się przekonanie, że prezes staje się dla swojej formacji obciążeniem nie tylko wizerunkowym, ale też strategicznym. Że jego decyzje i autorytarne metody szkodzą PiS i mogą je zatopić w nieco dłuższym okresie.

REKLAMA

Owszem, zdarzało się już, że Jarosława Kaczyńskiego wycofywano ze względu na jego negatywny elektorat. Tak było nie tylko podczas zwycięskiej kampanii w 2015 r., ale też podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Prezes PiS był w niej w większości nieobecny, ale spróbowano go potraktować jako atut tuż przed pierwszą turą, wyznaczoną na 28 czerwca. Wówczas prezes wystąpił wirtualnie na Kongresie Młodych PiS i było to wystąpienie do tego stopnia fatalne, niemrawe i nieciekawe, że nawet TVP ledwo o nim wspomniała.

Stan po Burzy. Kaczyński się skrył, nie pomaga w walce z wirusem. Posłowie PiS zwątpili w geniusz prezesa [PODCAST]
Czym innym jest jednak rachuba, że pokazywanie Jarosława Kaczyńskiego może zrazić część wyborców, a całkiem czym innym uznanie, że jego działania szkodzą partii. A tak to dzisiaj może wyglądać z punktu widzenia niektórych działaczy PiS. Upieranie się przez Kaczyńskiego przy piątce dla zwierząt z powodu czysto prywatnej prozwierzęcej fiksacji spowodowało niemal już oficjalny rozłam w ugrupowaniu, które w tej chwili stoi na krawędzi utraty sejmowej większości. Konsekwencją jest przełożenie posiedzenia Sejmu i to w momencie, gdy biznes czeka na oparach na uchwalenie nowych programów pomocowych w związku z faktycznym lockdownem. Można zatem spokojnie uznać, że ewentualne plajty kolejnych firm będą pośrednią, ale wyraźną konsekwencją prozwierzęcej krucjaty Kaczyńskiego, uderzającej w dotąd żelazny segment elektoratu. Krucjaty, dodajmy, najwyraźniej nie zakończonej.

Za jednym zamachem PiS zraża sobie rolników i biznes, bo przecież przedsiębiorcy umieją łączyć kropki i rozumieją, co z czego wynika.

Nieszczęsna piątka okazała się impulsem dla najpoważniejszego kryzysu już nawet nie w Zjednoczonej Prawicy jako koalicji, ale w samym PiS, gdzie nastąpił otwarty bunt niektórych posłów, przymuszanych do poparcia projektu, który ma ewidentny charakter światopoglądowy. A przecież w takich sprawach dyscypliny miało nie być. Kaczyński, jak się okazało, nie ma już bezwzględnego posłuchu. Jeśli bunt Ardanowskiego się powiedzie, inni zobaczą, że tak można. Dla Kaczyńskiego to sytuacja podbramkowa.

Dwa strzały w kolano
Wtórna racjonalizacja piątki dla zwierząt jako próby pozyskania młodych, przeprowadzana przez niektórych komentatorów, nie ma racji bytu w obliczu skutków wyroku TK, czyli protestów właśnie młodych ludzi. Nawet jeśli prace nad wyrokiem rozpoczęły się na samym początku września, czyli w momencie, gdy epidemia nie miała jeszcze takich rozmiarów jak obecne, to skutki można było przewidzieć. I te skutki Kaczyński zlekceważył lub ich nie przewidział – bo przecież bez jego zgody TK nie zacząłby nad tą sprawą pracować. Wszak poprzedni wniosek, złożony w ubiegłej kadencji, leżał w trybunale dwa lata, aż skasowały go nowe wybory.

Ale kombinacja z wyrokiem TK okazała się podwójnym strzałem w kolano. Najpierw zmobilizowała do sprzeciwu bezprecedensowe liczby głównie młodych ludzi, pokazując wydatnie, jak olbrzymi problem ma PiS w dotarciu do tej grupy wyborców, a potem, gdy w imię uspokojenia nastrojów nie opublikowano wyroku trybunału, zaś pan prezydent przygotował alternatywny projekt – wkurzono tym proliferów z klubu Zjednoczonej Prawicy i wśród chwiejnych wyborców. To już naprawdę mistrzostwo.

Rzucić premiera na pożarcie
To jednak nie koniec. Znaczna część działaczy PiS, w tym obóz Beaty Szydło, o Zbigniewie Ziobrze nie mówiąc (ale on działa z zewnątrz jako przywódca partii koalicyjnej) uważała, że wybór Mateusza Morawieckiego na premiera przez Jarosława Kaczyńskiego oraz uparte wzmacnianie w partii jego pozycji i wspieranie jego działań są błędem. Dzisiaj, gdy Morawiecki ewidentnie nie radzi sobie z kierowaniem państwem w trakcie epidemii, gdy rząd co chwila naraża się przedsiębiorcom absurdalnymi restrykcjami, niszczącymi ich biznesy i życie, a system ochrony zdrowia działa chyba jeszcze tylko cudem – przeciwnicy Morawieckiego zyskują potężne argumenty przeciwko niemu. Stawiałbym zresztą tezę, że miesiące, może nawet tygodnie premiera (zależy, ile potrwa epidemia) są policzone. Kaczyński ostatecznie będzie musiał rzucić go na pożarcie. To jednak nie zmieni faktu, że będzie winiony za – zdaniem krytyków – potężnie nietrafioną od początku decyzję personalną.

Również Kaczyński jest obarczany – całkowicie słusznie – winą za nieznośną i kontrproduktywną siermiężność propagandy państwowej telewizji. Do tego pasma dodajmy zwycięstwo Joe Bidena w wyborach prezydenckich w USA – co oczywiście nie jest winą Kaczyńskiego, jednak można go choćby częściowo winić za oparcie naszych relacji z najważniejszym sojusznikiem na osobistych stosunkach z Donaldem Trumpem.

Oderwany od rzeczywistości w gronie tak samo oderwanych
Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie świetny polityczny strateg – można to napisać bez ironii, niezależnie od tego, jak się ocenia działania Kaczyńskiego – popełnił tak dużo błędów i brnie w nie dalej? Odpowiedź nie jest trudna, a przyczyn jest kilka. Po pierwsze – wiek. Naczelnik się starzeje, z wiekiem maleje zaś zdolność do kontrolowania zdarzeń czy wielowątkowego myślenia. Po drugie – narastające wyobcowanie Kaczyńskiego. Człowiek, który od początku III RP żyje wyłącznie z polityki, nawet jeśli jest to żywot dość ascetyczny, traci łączność z realiami i z odczuciami wyborców. Nie zapewniają jej przecież ani spotkania w gronie tak samo oderwanych od rzeczywistości współpracowników, ani coraz rzadsze, a ostatnio z oczywistych powodów całkowicie zaniechane spotkania z sympatykami.

Po trzecie – powiązane z tym całkowite niezrozumienie współczesnych mechanizmów społecznych, na które coraz większy wpływ mają media społecznościowe. Kaczyński żyje w świecie bez internetu (nie zmienia tego incydentalne pojawienie się na TikToku), a wszelkie informacje o tym, co dzieje się w sieci, dostaje jedynie od współpracowników, którzy działają zgodnie z refrenem piosenki Wojciecha Młynarskiego: „Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy”.

W niedawnym sondażu Ibrisu zapytano respondentów, czy Jarosław Kaczyński powinien przestać kierować PiS. 58,5 proc. odpowiedziało „zdecydowanie tak”, „raczej tak” – 13 proc., „raczej nie” – 6,4 proc., „zdecydowanie nie” – 15,3 proc. Ponad 71 proc. chce zatem odejścia Kaczyńskiego. Ale to w ogóle badanych. Bardziej uderzające są wyniki wewnątrz elektoratu PiS: tam za odejściem Kaczyńskiego opowiedziało się w sumie aż 38 proc., z czego 16 proc. było zdecydowanie za! To więcej niż jedna trzecia i z punktu widzenia prezesa to już nie dzwonek, ale potężny gong ostrzegawczy. Przeciwnego zdania była oczywiście wciąż większość, ale wcale nie tak przytłaczająca – w sumie 55 proc. Co więcej, większość chce odejścia Kaczyńskiego także na wsi – to w sumie aż 64 proc.

REKLAMA

Stopniowe odsuwanie prezesa
Oczywiście nie należy sobie wyobrażać, że prezes przestanie nagle być prezesem w wyniku jakiegoś przewrotu wewnątrz partii. Nawet jeżeli zaczął być uznawany za obciążenie, to jednocześnie wciąż jest postrzegany jako symbol i nadal ważnym czynnikiem jest niepewność co do losu ugrupowania, gdyby miał odejść. Można zatem założyć, że odsunięcie Kaczyńskiego odbywałoby się stopniowo, na miękko. Oczywiście nieuchronną konsekwencją jest brutalna gra o władzę i schedę po Naczelniku wewnątrz PiS. Jednak każdy przytomny polityk tego ugrupowania musi rozumieć, że ten moment nadchodzi nieuchronnie, a jeśli będzie się długo odwlekał, PiS może skończyć w następnych wyborach niemal lub dokładnie tak jak Akcja Wyborcza „Solidarność” w 2001 r., która po jednej kadencji w ogóle nie znalazła się w Sejmie.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/luka...
Postów: 505
Stempel
postów: 505
Niedziela, 15 listopada 2020 10:34:51
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
nowe informacje o renegatach

https://dorzeczy.pl/kraj/160991/kto-pojdzie-za-ard...
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Niedziela, 15 listopada 2020 17:36:16
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Patryk Jaki w TVN24: Pan Premier oszukuje!

Prawa ręka Zbigniewa Ziobro, Patryk Jaki był dziś gościem programu Konrada Piaseckiego w programie “Kawa na ławie” w TVN24. Głównymi tematami programu była afera z kardynałem Dziwiszem oraz możliwe veto w Unii. Podczas audycji doszło do śmiesznej wpadki. Patryk Jaki rozpoczął swoje wystąpienie od sformułowania: Pan Premier oszukuje! Wywołało to uśmiech na ustach wszystkich zaproszonych gości i samego prowadzącego. Spójrzcie sami! https://gazetaplus.pl/patryk-jaki-w-tvn24-pan-premie...
Postów: 470
SeeMann
postów: 470
Wtorek, 17 listopada 2020 15:00:16
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
poseł odchodzi z PiS

https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/poranna-rozmowa/...
Postów: 7433
Zolnierz
postów: 7433
Wtorek, 17 listopada 2020 16:15:55
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie bój SeeMann, nic na tym nie ugracie.
Myślisz, że ten facet POdniesie w Sejmie rękę za LGBT, lewackim wyciem lub co tam jeszcze wymyślicie?
Pomyśl, a nie POmysl.
Postów: 470
SeeMann
postów: 470
Wtorek, 17 listopada 2020 16:29:02
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
a Ty Zolnierz nie wrzucaj wszystkich do jednego worka...wykaż się trochę inteligencją i dopuść do swojego rozumu, że Ci co nie są razem z PiS od razu popierają LGBT czy prawo do aborcji. w każdym razie ja tego nie popieram, a PiS też nie wspieram.
Mińsk Mazowiecki Postów: 1764
Min75
Mińsk Mazowiecki, postów: 1764
Wtorek, 17 listopada 2020 21:27:08
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Już po renegatach. Naczelnik dał im ostatnia szanse i wrócili z podkulonym ogonami, poza jednym, ale to i lepiej, bo mogą się ciągnąć za nim afery, i dlatego być moze sp...la.
Postów: 470
SeeMann
postów: 470
Środa, 18 listopada 2020 08:45:28
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
tak sobie tłumacz :) gdyby Naczelnik nie dał im "szansy" to straciłby sejmową większość. Tak naprawdę stał się zakładnikiem tej piętnastki. Na stratę 1-2 może sobie pozwolić, ale na utratę 13 już nie.
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Środa, 18 listopada 2020 08:49:04
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
***** ***
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Środa, 18 listopada 2020 10:02:49
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Politycy zjednoczonej prawicy dochodząc do władzy, postępowali według wskazówek biskupów.
Dziś widzimy tragiczne dla nich wszystkich skutki, kk zaczyna się sypać, wierni nie chcą już słuchać kłamstw i widzieć brudów kościoła.
Dokładnie to samo spotyka polityków zjednoczonej prawicy, żeby czara się przelała wystarczy jedna kropla.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78324
kumak
Żabodukt, postów: 78324
Czwartek, 19 listopada 2020 18:59:12
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jednak nie złamano mu kręgosłupa.
Po środowej rozmowie z prezesem PiS Lech Kołakowski nie mówił o swoim odejściu z partii tak stanowczo jak wcześniej. Wydawało się, że Jarosław Kaczyński mógł namówić go do pozostania. Poseł zapewnił jednak Wirtualną Polskę, że spotkanie nie wpłynęło na jego plany.
– Nie zmieniłem swojej decyzji o odejściu z PiS, mimo że otrzymałem bardzo wiele telefonów od osób, które namawiały mnie do pozostania w partii. Zostało jednak niewyjaśnionych wiele bolesnych spraw, przede wszystkim związanych z moim okręgiem wyborczym. Czekam na kolejną rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim – powiedział portalowi Kołakowski. https://natemat.pl/327511,kolakowski-odchodzi-z-p...

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK