To,że ktoś ukończył np. historię nie czyni jeszcze z niego pedagoga.Zdarzają się ludzie, także w tym zawodzie osoby z problemami emocjonalnymi,czy też deficytami, zgodnie z powiedzeniem szewc bez butów chodzi. Dziwić może tylko solidarność zawodowa. I chociaż koledzy i koleżanki ze szkoły wiedzą, kto całkowicie nie ma predyspozycji solidarnie albo jak kto woli kolektywnie zachowują milczenie.