Przymusowe dni wolne w przedszkolu

W przedszkolu mojego dziecka stosowana jest praktyka, że nie pracuje ono w tzw. dni pomostowe pomiędzy dniem świątecznym a weekendem. My jako rodzice nie mamy możliwości brania sobie wolnego na takie dni, zaś przedszkole tłumaczy się, że jak nie będzie określonej liczby dzieci to catering nie przyjedzie, więc dla kilku dzieci nie będą pracować.
Proszę o informację jak to jest w innych przedszkolach, czy też jest praktykowane takie podejście do tematu i czy my jako rodzice możemy wpłynąć na przedszkole, żeby pracowało.
Będę wdzięczny za informacje.

Rysiek... zjedz snikersa... Po wpisie sądzę, że twoje dziecko uczęszcza do placówki prywatnej, gdzie pracuje kilka cioć, 2 może 3.. Więc powiedz mi, kiedy ciocie mają korzystać ze swojego urlopu? Tydzień urlopu bez przerwy w prywatnym przedszkolu to luxus hoho.. One bez względu na pogodę i chorobę muszą być obecne w pracy, ponieważ ktoś musi zająć się waszymi skarbami. Ja bym bardziej weszła w temat "dlaczego kochani rodzice przyprowadzacie chore dzieci do przedszkola i udajecie głupich, że nic waszym dzieciom się nie dzieje, a gile wiszą do pasa, pieluchy pękają od rotawirusków, i ukrywacie fakty przyjmowania przez dzieci antybiotyków i narażania na wciąż zarażanie innych dzieci..."

Moje dziecko uczęszcza do placówki prywatnej, mamy więcej niż 3 ciocie, które często korzystają z 2 tygodni urlopu ciągiem. Nie rozumiem, co mają chore dzieci do poruszonej przez Ryśka kwestii.
U nas też wolne są dni tzw. pomostowe. Jednocześnie doceniam, że w sylwestra przedszkole pracuje normalnie. W wakacje są ciekawe zajęcia, nie ma mowy o nudzie. Takie wolne dni są rzeczywiście uciążliwe, jednak nie wiem czy rodzice mogą coś tu zmienić. A szczerze to i tak mamy lepiej niż w przedszkolach państwowych.

AgnieszkaK, czy możesz rozwinąć myśl

Jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje. Delikatny temat: KASA. Przedszkole robi przerwę dwutygodniową i odlicza tylko stawkę żywieniową, o obniżce czesnego nie ma mowy. W umowie na ten temat też nic nie ma.
Czy to również jest taka praktyka stosowana przez przedszkola i żłobki?

Napisz jakie to przedszkole :)

Pisząc, że mamy lepiej niż w przedszkolach państwowych mam na myśli to, iż takie dni jak np. Wielki Czwartek, Wielki Piątek, sylwester są normalnymi dniami pracy naszego przedszkola. Państwowe placówki są w w tym casie zamknięte. Podobnie ferie czy wakacje - u nas to czas atrakcyjny, pełen zajęć. Nie martwię się co zrobić z dzieckiem i w którym przedszkolu w danym tygodniu jest dyżur. W kwestii jakości opieki oczywiście się nie wypowiadam, bo o każdej placówce każdy może powiedzieć coś innego.

My pomimo że nasza pociecha nie chodzi w wakacje do przedszkola płacimy za tzw. utrzymanie miejsca.

Mi się wydaje że podpisując umowę zgadzamy się na praktyki jakie przedszkole prowadzi. Ilość przedszkoli zarówno prywatnych jak i publicznych jest duża więc nie ma też przymusu korzystania z usług jednego.

AgnieszkaK, mylisz się! Wolne w Wielki Czwartek itp. mają w szkołach, w przedszkolach państwowych nie. I w państwowych nie ma problemu dni pomostowych czy jak tam zwał :) Lipiec-sierpień - są dyżury. To jest moim zdaniem sensowne, bo jest to czas, kiedy można zrobić większy remont. I zarazem jeśli dziecko jest w przedszkolu państwowym rodzice nie mają problemu, że nie będą mieć opieki. W ferie szkolne tak samo, państwowe przedszkola normalnie pracują, bez dyżurów w dodatku. Owszem, dzieci jest mniej, ale poza tym godziny, posiłki itd. są normalnie. Oczywiście właściciele p. prywatnych wychwalają pod niebiosa swoje placówki, to normalne, tyle że jak widać nie ma aż takiej przewagi...

Osłabiają mnie teksty, że ktoś bez względu na pogodę musi byc w pracy. Helou, ludzie, to jest norma, nie tylko w przedszkolach! Nie jesteś bohaterką, bo pracujesz. A co do chorych dzieci: katar to nie choroba! Choroba to jest wtedy, jak jest dodatkowo gorączka, poza tym biegunka i inne takie historie. A jak ktoś puszcza do przedszkola dziecko biorące antybiotyk to jest to głupota i krzywdzenie przede wszystkim własnego dziecka, bo podczas kuracji i jakiś czas po niej ma mocno osłabioną odporność.

abies, masz rację. We wszystkie te dni które wymieniała AgnieszK przedszkola pracują, ale dla wielu rodziców to i tak za mało. Z rozmów z osobami pracującymi w państwowych przedszkolach można się dowiedzieć np. że są rodzice którzy chętnie oddali by swoje pociechy do przedszkola np. w 2 dzień świąt Wielkiej Nocy lub Bożego Narodzenia, albo 1 stycznia bo trzeba odespać sylwestrowe szaleńswtra :)

Nie no, nie przesadzajmy :) Ale są dni ustawowo wolne od pracy i mnie też w szkołach państwowych denerwują te tasiemcowe weekendy. 2 maja czy dzień po Bożym Ciele to nie są żadne święta, tak samo wtorek po Wielkanocy. Dlaczego to jest dzień wolny? Ludzie się nie mogą ruszyć po jedzeniu? :)

podobnie abies jest z dniami takimi jak 27, 28, 29, 30, 31 grudnia, Wielki Czwartek, Wielki Piątek i wolny wtorek po poniedziałku wielkanocnym.

Dokładnie! Dni ustawowo wolnych od pracy jest chyba 13. Ne rozumiem, czemu są wolne w szkołach, tym bardziej, że w kościele wszelkie ceremonie i tak są po południu, więc jak ktoś chce, to spokojnie zdąży.

Mam córkę w przedszkolu państwowym. Opłata za przedszkole to 1zł za godzinę ponad podstawę programową. Podstawa jest od 7.30 do 12.30. Wyżywienie to 6zł na dzień. Zatem jeden dzień kosztuje mnie 9zł, bo córka jest do 15.30. Jeśli jest dłużej to oczywiście dopłacam za rozpoczętą godzinę. Nigdy nie było przerwy w pracy przedszkola, poza dniami ustawowo wolnymi czy świętami. Opłaty są za faktycznie spędzony czas. Jeśli nieobecność dziecka zgłoszona jest do 8 rano danego dnia, to cała stawka jest odliczana. Nie ma opłat za utrzymanie miejsca. Z synem było tak samo, chodzil do innego przedszkola państwowego.

Czy na forum są rodzice, których dzieci chodzą do żłobków i przedszkoli prywatnych? Jak jest w państwowych to wiadomo ale jak ten problem wygląda w placówkach prywatnych?
Wg mnie to nieuczciwa praktyka.

We wszystkie dni okołoświąteczne w szkołach są zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Więc nie piszecie, że szkoły są zamknięte. W przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach jest tak samo.

We wszystkie dni okołoświąteczne w szkołach są zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Więc nie piszecie, że szkoły są zamknięte. W przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach jest tak samo.

Co to za kategoria "dni okołoświąteczne"? Czemu nie ma wtedy normalnie lekcji?

Także nie rozumiem tego pojęcia. Takich dni w szkole od września do końca czerwca robi się bardzo dużo. Dodając do tego ferie zimowe. Szkoda, że w pracy też tak nie ma.