Pięcioro aktywistów Lotnej Brygady Opozycji zatrzymanych przez Policję na 138. miesięcznicy smoleńskiej. Prezes Kaczyński wściekły. Policja bezpardonowa.
Mimo większych niż zwykle, olbrzymich sił policyjnych i zamknięcia dla ruchu na wszystkich okolicznych ulicach prezes usłyszał wszystko, co miał usłyszeć, np. „Targowico kaczystowska, stoi tutaj wolna Polska”.
Aktywiści wspięli się na kilkumetrowy cokół przed Zachętą, a jeden z nich na drzewo. W czasie, gdy prezes w towarzystwie działaczy rządowych i partyjnych składał kwiaty skandowali przez tuby.
Policjanci interweniowali ostro. Wezwano nawet strażaków, bo potrzebne były drabiny, podnośnik i poduszka powietrzna. Pojawili się antyterroryści i odbył się pojedynek na drzewie.
Operator kamery OKO.press nie został wpuszczony na Plac Piłsudskiego, a dziennikarz - na wniosek organizatorów, czyli partii PiS - został otoczony przez 12 policjantów i wyprowadzony poza strefę uroczystości wyznaczoną przez Służbę Ochrony Państwa.
Materiał Roberta Kowalskiego. https://www.facebook.com/oko.press/videos/8986082907449...