zanim psycholog czy poradnia AA - spróbuj dotrzeć do przyczyny "alkoholizmu". Być może jest tak, że żona całymi dniami haruje, z rana i wieczorami ogarnia chałupę wskutek czego nie ma czasu na swoje pasje. Jest tak, że ludzie poświęcając się życiu rodzinnemu i wielu wyzwaniom tracą kontakt ze swoją "duszą". Ileż to talentów zmarnowało się przy zmywaku, pieluchach, monotonnej pracy - bo trzeba opłacić rachunki, kredyty itd. I kiedy nastaje wieczór, setny z kolei po ciężkiej całodniowej walce człowiek się zastanawia - gdzie ja jestem? co zrobiłem? Stoję w jednym punkcie, nawet nie mam czasu i sił na książkę czy na ścieg krzyżykowy. Z pomocą przychodzi alkohol, bo relaksuje, pod wpływem upojenia łatwo sobie wmówić, że jeszcze wszystko będzie dobrze i ogólnie jestem zaje**sty ("zaraz podzielę się tym na forum").
Druga przyczyna, to to, że hmmm i tu podpadnę żeńskiej stronie forum - kobiety, które pędzą za sukcesem, wynikami itd chcą uchodzić za twarde, męskie, nieuległe i nie poddające się przeciwnościom - po prostu pękają. Nie bez przyczyny alkoholizm u kobiet jest wyższy u tych, które postawiły na karierę
Trzecie przyczyna - pije, bo lubi i koniec dyskusji. Świat jest porąbany a mi prościej to znieść pod wpływem ("bo świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia" hehe)