Wakacyjny pro tip: jeśli jedziecie...
- nad morze z kolegą, który nadal wielbi Putina za przeciwstawianie się "słabej Gejropie"
- na all inclusive z wujkiem, który będąc na saksach, na własne oczy widział, jak Bruksela czy inny Paryż są zalewane imigrantami, a Szwecji i Bawarii już nie ma
- do babci, u której odbiera tylko TVP, z którego wie, że w tej całej Unii to poszaleli, bo kto to słyszał by chłop z chłopem
...to zapoznajcie ich z osobą Konstantina Pobiedonoscewa. Prawdopodobnego pra-autora rosyjskich narracji o upadającym Zachodzie.
Już za rządów cara Aleksandra II, czyli w latach 60 XIX wieku, Pobiedonoscew publikował pracę, w których dowodził, że demokracja nie działa, zachodnie instytucje są skazane na samozagładę, a wszystkie zachodnie zdobycze prawne tamtych czasów są nienaturalne i nieprzeszczepialne na grunt rosyjski, bo nie współgrają ze słynną rosyjską duszą. Za panowania Aleksandra III, Pobiedonoscew uzyskał decydujący wpływ na kształtowanie polityki imperium. To on był autorem manifestu z 1883 roku, w którym władca oznajmiał, iż "głos boży nakazuje nam stanąć zdecydowanie u steru rządów z ufnością w Opatrzność boską, z wiarą w siłę i prawdę władzy absolutnej, którą jesteśmy powołani utwierdzać i dla dobra ludu chronić od wszelkich na nią zakusów".
Krytykował wolność słowa, świecką edukację i prawo do uczciwego sądu dla wszystkich, promował za to teokrację. Zachodnią myśl uważał za dopuszczalną tylko dla wąskiej elity, nigdy dla ludu. Przy czym pamiętajmy, że krytykując straszne miazmaty nieuchronnie upadającego Zachodu, Pobiedonoscew nie miał na myśli dżęderu, tranzycji płci, prawnej ochrony mniejszości etnicznych i demokracji dla wszystkich. Bo w tamtych czasach Zachód jeszcze do tych idei nie doszedł i np. w takiej Wielkiej Brytanii można było za homoseksualizm trafić do więzienia (a trafiali nawet wielcy jak Oscar Wilde), demokracja jak najbardziej nie była dla wszystkich (choćby dla kobiet), a brutalny kolonializm miał się dobrze (choćby w belgijskim Kongu).
No i według Rosjan ten, wedle dzisiejszych standardów zdegenerowany, brutalny i niezwykle opresyjnym, Zachód - już wtedy upadał z powodu dekadencji. To było 140 lat temu. Czujecie się upadnięci?
Pobiedonoscew nie dożył rewolucji bolszewickiej, ale pewnie przewracał się w grobie, gdy taki proletariacki rewolucjonista jak Lenin niemal kropka w kropkę powtarzał jego bajki o nieuchronnej dekadencji Zachodu, który upada już dziś, no jutro, najdalej w przyszły piątek. To było 100 lat temu.
Po Leninie tezy o upadającym Zachodzie przejęła propaganda Stalina, potem Chruszczowa, Breżniewa, Andropowa, Jelcyna i wreszcie swoją n-tą młodość przeżywa dziś, za Putina, z odrostami w TVP, Do Rzeczy czy periodyku rybackim Sieci.
I choć mijają lata i dekady, to pierdololo jest takie samo, zmieniają się tylko didaskalia. Tak jak za Pobiedonoscewa dowodem na rozpad była daleko niepełna demokracja, za Chruszczowa rock and roll i spódniczki mini, a za Putina parady równości czy dekarbonizacja - tak za 50 lat będzie to coś innego, a kolejne pokolenia potulnych propagandzistów będą pisały, że już w przyszły piątek Zachód zniknie.
Oczywistą ironią jest to, że piewcy obecnego upadku Zachodu jako "stare przedupadkowe czasy" wspominają lata, w których ich mentalni przodkowie wieszczyli upadek Zachodu z powodu drobiazgów, które dziś uznajemy za naturalne. W końcu nawet w TVP nikt nie krytykuje wspomnianych wyżej spódniczek mini, rocka, prawa do rozwodów, a nawet - przynajmniej głośno - nikt nie postuluje karania homoseksualizmu więzieniem. Ale walczy się już z ekologią, prawem LGBT+ do ślubów i adopcji czy tolerancją wobec innych kultur. Za 50 lat nowe pokolenie Kurskich, Holeckich, Pereirów i Karnowskich będą te zdobycze traktowały jako coś oczywistego, angażując się w walkę z, dajmy na to, zakazem jedzenia mięsa.
I tak to się toczy. Świat idzie do przodu, rosyjska propaganda przekonuje, że jednak nie, czas co chwila weryfikuje te brednie, ale nic to nie zmienia. I tylko twój kolega korwinista, wujek co to "nie słucha mainstreamowych mediów" i babcia od TVP - ciągle w to wierzą.
Dajcie im w te wakacje Pobiedonoscewa, niech się nad nim zreflektują.
Post edytowany