pozwolenie na budowe

MAM PROBLEM A WŁASCIWIE SĄSiad ma problem w zasadzie bedzie go mial jak zgłosze go ze pobudował dom bez pozwolenia.GDZIE TO ZGŁOSIC!! DO KOGO?

powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Przyjeżdża komisja i sprawdza również w okolicy tego budynku czy jest wszystko tak jak powinno być. znam przypadki gdzie zgłaszający dostawał nakaz rozbiórki bądź zamurowania okna itd.
Ponadto aktualnie domy buduje się bez pozwolenia (na zgłoszenie).
Sąsiad ma problem z problemowym sąsiadem jakie to normalne. Lepiej flaszkę wypijcie a nie po urzędach będziecie się ciągać .

Zgłaszaj. Po to są przepisy budowlane. Na zgłoszenie to co najwyżej altankę możesz wybudować. Musi być pozwolenie na budowę a później oddanie do użytkowania.

po to są przepisy by je znać a nie wprowadzać ludzi w błąd.
polecam lekturę Prawa Budowlanego :
Art. 29. 1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa:
1a) wolno stojących budynków mieszkalnych jednorodzinnych, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane;
Art. 30. 1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga, z zastrzeżeniem art. 29 ust. 3 i 4 1) 63) budowa, o której mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1–2b, 3, 3a, 9, 11, 12, 14–17, 19, 19a, 20b oraz 28;
oraz nie ma pozwolenia na użytkowanie a jedynie zawiadomienie PINB o zakończeniu robót
Art. 54. Do użytkowania obiektu budowlanego, na budowę którego wymagane jest pozwolenie na budowę albo zgłoszenie budowy, o której mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1a i 19a, można przystąpić, z zastrzeżeniem art. 55 i art. 57, po zawiadomieniu właściwego organu o zakończeniu budowy, jeżeli organ ten, w terminie 14 dni od dnia doręczenia zawiadomienia, nie zgłosi sprzeciwu w drodze decyzji.

Może lepiej pierw porozmawiać z sąsiadem, a nie angażować odpowiednie organy ?
Może masz tylko podejrzenie, że sąsiad nie ma pozwolenia ?
Poza tym po co psuć sobie sąsiedzkie relacje ?

A nawet jeśli ? Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień. Chcecie żebym wasze wykroczenia drogowe podrzucał policji ? Mamy tak wspólnie żyć ? Lepiej chyba żyć w zgodzie, prawda ?

Co nie znaczy, że na wszystko należy przymykać oko, co nie jest moją sprawą to nie jest, ale jak widzę, że sąsiad buduje/robi coś czego robić absolutnie nie powinien np. zagraża to czyjemuś bezpieczeństwu/ zdrowiu / życiu / środowisku naturalnemu to wtedy bez oporów.

Po 2 właśnie pozwolenie nie koniecznie jest potrzebne. Jak kolega wyżej napisał. Zależy co się buduje.

dokładnie jeśli nie jest to zagrożeniem ( a ciężko by domek był takim zagrożeniem) to lepiej dać sobie spokój i żyć normalnie z sąsiadami. Po drugie nikt nie wydaje minimum 500tys na budowę żałując 3000zł na pozwolenia.
analizując wpis nantt mam przeczucie że to budujący sąsiad ma krzyż Pański z sąsiadem bo buduje i to samo w sobie jest problemem.

podsumowywując: sasiad pobudował sie w częsci na mojej działce przy samym moim domyu -dogadalem sie POTyM jak widzialem z jakich materiałow i ile piachu poszlo a nie cementu i jacy fachowcy to robili zaczołem sie bac ze jego dobudówka runie zanim on ją postawi. Początkowo miala byc to komorka na drobne narzedzia teraz okazalo się ze zamieszkal tam z zona i corka chociaz ma swoj duzy dom to zlaczyl dom z dobudowka ..TERAZ KIEDY zaczeła mi pekac sciana mam obawy czy moj dom sie nie zawali..Własnie przez takie dogadywanie sie jak wszycy mi radzicie nie spisalem z niem zadnej umowy ze to ma byc komorka a teraz ja mam problem bo sasiad odgrodzil sie i nawet nie mysli ze mna rozmawiac

A no chyba, że tak. Jeżeli sąsiad (umyślnie bądź nie, tego nie wiemy) zignorował przepisy budowlane z twoją szkodą, to albo przez sąd albo przez inspektorat.

Dziwi mnie jednak, że nikt tego nie sprawdził (projektant, starostwo, inspektorat), a może sprawdził, ale inwestor zwyczajnie poszedł na samowolkę budowlaną ?

Są przepisy o odległościach od granicy (to też zależy czy są okna, czy nie ma itp.) i tego typu szczegółowe przepisy budowlane.

Sory za pierwsze zdanie - skrót myślowy, ale wiesz o co chodziło ? :D