Im kto bardziej durny tym bardziej chce się swoją głupotą popisać.
Źródło? Artykuł w Wyborczej.
Nic tylko pogratulować "źródła". Zmanipulować wypowiedź a później przeprosiny małym druczkiem gdzieś na końcu wydania, tfu! wyborczej.
przeprosiny tfu! wyborczej z przed 2 miesięcy (14 maja 2015)
Gazeta [tfu!]
Wyborcza ... przepraszają ... za podanie w artykule ... nieprawdziwych informacji ... które nie zostały przez niego faktycznie wypowiedziane, a które przypisane zostały przez nas...."
takie to "źródło"
Jakoś na razie pislam nie zaprzecza
po co? i tak wiadomo, że tego co napisze tfu! wyborcza nikt poważny nie bierze na poważnie a tylko głupkowate lemingi mają radość. Jednym z pismaków tego pseudo-artykułu, z tą rzekomą wypowiedzią to Agata Kondzińska. W tfu! wyborczej specjalistka od opluwania pisiorów. Wybór tekstów:
http://wyborcza.pl/0,137203.html - tylko pis i pis - jakaś lewacka obsesja
można odwiedzić także profil FB tej pani:
https://www.facebook.com/pages/Agata-Kondzi%C5%84ska/18...
chora z nienawiści albo ma duży kredyt
W mojej ocenie tej krótkiej wypowiedzi: "Stamtąd czerpałam wiedzę o Katyniu czy układzie Ribbentrop-Mołotow" - chodzi o miejsce, czyli o ... bibliotekę i dział prohibitów.
taki tam, znaleziony w sieci komentarz:
W dziale prohibitów obok przedwojennych gazet i książek historycznych z okresu międzywojennego były także aktualne, powojenne, zakazane artykuły o Katyniu i o układzie Ribbentrop-Mołotow. Kobieta mówi, że stamtąd – to znaczy z lektury prohibitów czerpała wiadomości. Atak i zarzut pod jej adresem jest naciąganą interpretacją wypowiedzi.