Kolejna nietrafiona próba obrażenia mnie... bo PIS-iorem tez nie jestem. Może i P. Mroczek zasłużył się jako poseł ziemi mińskiej, bo obwodnica prawie już jest, ale fakty mówią za siebie. Poseł Mroczek już zajmował się sprawmi sił zbrojnych z żadnym skutkiem i nie trzeba poruszac sie po necie jasmin ,zeby to wiedzieć bo wystarczy czytać na bieżąco codzienną dobrą prasę. Ale dla tych, którzy tylko wierzą w internet proszę wklejam info z gazety:
Mroczek był jednak krytykowany jako szef podkomisji mającej zbadać proces szkolenia pilotów i techników Sił Zbrojnych.
Powstała ona w kwietniu 2009 r. po katastrofach wojskowych samolotów: CASY, Mi-24 i Bryzy, na wniosek Ludwika Dorna (poseł niezależny, związany z PiS).
Zaczęła prace dość sprawnie. Parlamentarzyści odwiedzali jednostki wojskowe, rozmawiali z pilotami. Mieli napisać raport o ich szkoleniu. Ale dokument nie powstał.
Najpierw ze współpracy z podkomisją zrezygnował jeden z ekspertów mjr Arkadiusz Szczęsny. Uznał, że prace się ślimaczą.
W kwietniu tego roku podkomisję opuścił Dorn. Tłumaczył, że pracuje ona źle, a publikacja raportu jest ciągle przekładana. Obaj winą za to obarczali Mroczka. Raportu nie ma do dziś. Nie wiadomo, kiedy ani nawet czy w ogóle powstanie.
– To nie miał być raport, lecz jedynie lista postulatów, co należy zmienić w Siłach Powietrznych – mówi "Rz" Mroczek. – Gdy tym tematem zajęła się komisja Jerzego Millera i opracowała swoje zalecenia, nie było sensu, by nasza podkomisja powielała jej pracę. Cóż więcej moglibyśmy napisać? – pyta. I podkreśla, że wszystkie materiały zebrane w trakcie prac podkomisji są do dyspozycji Komisji Obrony i można z nich korzystać.
Teraz nowy wiceszef Ministerstwa Obrony ma właśnie wdrażać w wojsku zalecenia wynikające z raportu komisji Millera, która badała katastrofę smoleńską.
– Jeśli zabierze się do tego tak jak do pisania raportu z prac podkomisji, to nie wróżę sukcesu – mówi jeden z lotników.
Mroczek takimi komentarzami się nie przejmuje.
Mnie jednak obchodzi w jakim państwie ja żyje i w jakim żyją moje dzieci, kto i jak tym państwem rzadzi, ludzie kompetentni czy nie bardzo, ale jaki widzę wszyscy ciesza się tylko z tego, że akurat człowiek z Mińska został ministrem. No ale powodzenia.