Mieszkałem kiedyś na poddaszu i miałem każdej zimy ten sam problem. Niemalże wodospady na oknach. Rozszczelnianie okien i wietrzenia nic nie pomagały. Wentylacja była źle zaprojektowana a budynek słabo ocieplony. W związku z tym trzeba sobie uzmysłowić kilka faktów. Czteroosobowa rodzina w ciągu jednego dnia „wydziela” około 10-12 litrów pary wodnej która powinna być usunięta. Żeby to sobie uprzytomnić to jest to pojemność ..... wiadra. Np. jeden człowiek wydziela przez skórę około 2 litrów pary w zależności od wysiłku, tak samo pranie, to także około 2 litrów pary.
człowiek śpiący ------------------------ 30 g w ciągu godziny
człowiek pracujący fizycznie --------- 200 g / 1 h
gotowanie ------------------------------- 500 g / 1 h
kąpiel w wannie ------------------------ 1000 g
kąpiel pod prysznicem ---------------- 1500 g
rośliny doniczkowe -------------------- 15 g / 1 h ------------- :) jako ciekawostka
Kilka moich porad z własnego doświadczenia:
Oprócz rozszczelniania okien warto pamiętać o rozszczelnieniu drzwi wejściowych np. w okolicy progu.
Nie suszyć prania w mieszkaniu! Wiem, że może to być kłopotliwe (i może śmieszne) ale jest to bardzo istotne. Można sprawdzić czy w budynku jest suszarnia. Ja znalazłem inny sposób. Mieszkałem na ostatniej kondygnacji a drzwi wejściowe były w miejscu gdzie nikt nie chodził. Pranie suszyłem na korytarzu jednocześnie uchylając okno na klatce.
Okap musi być podłączony do wentylacji a nie jak często bywa z jednej strony wciąga a z drugiej wyrzuca na mieszkanie.
Zadbać o wentylację łazienki. Drzwi do łazienki nie mogą być szczelne. Otwory w drzwiach (mówi się o powierzchni łącznej powierzchni 200 cm2) lub podcięciu drzwi o około 2,5 cm. Powietrze wentylacyjne do łazienki (o ile w łazience nie ma okna choć a i tak taki obieg jest zalecany) dostarcza się poprzez pozostałe pomieszczenia. A przez kratkę umieszczoną możliwie najbliżej sufitu jedynie znajduję ujście na zewnątrz. Jej górna krawędź nie może być niżej niż 15cm od sufitu aby powietrze bez przeszkód napływało do kanału. Gęsta siatka znacznie utrudnia przepływ powietrza. Czasami łazienka musi być wentylowana mechanicznie. (za pomocą wentylatorów), podobno z reguły powyżej 6,5m3 (kubatura).
Zakupiłem osuszacz powietrza. Coś takiego:
http://www.uni-lux.eu/item_5_Osuszacz_FRAL_Cobra.htm...
i po pierwszym użyciu byłem w lekkim szoku. Po niecałych 3 godzinach otwieram a tam .... pełny zbiornik wody, prawie 2.5 litra wody. Model już chyba nie jest oferowany. Przy ewentualnym zakupie warto zwrócić uwagę na:
- głośność pracy, ten z linku 39 dB z 3 metrów
- czy można ustawić próg wilgotności po przekroczeniu którego urządzenie się załączy lub wyłączy
- elektroniczny wyświetlacz wilgotności i temperatury otoczenia
- kilka trybów prędkości wentylatora
- pojemność zbiornika
- jonizator powietrza :) niby ma poprawiać samopoczucie
I jeszcze jedno. Powszechnie uważa się że jedynym sposobem na obniżenie wilgotności jest intensywne ogrzewanie pomieszczeń. Nie jest to prawdą! Intensywne ogrzewanie jest czasochłonne, kosztowne i prawie całkowicie bezskuteczne. Gorące powietrze jest w stanie bardziej nasycić się wilgocią, jednak przy ponownym ochłodzeniu, woda wykrapla się na powierzchniach o niżej temperaturze. Po za tym, przy wyżej temperaturze wilgoć łatwiej wnika w ściany.