1 kwietnia 2022 r. był przez wiele osób z branży energetycznej, a zwłaszcza monterów paneli słonecznych, zapowiadany jako data kończąca boom na fotowoltaikę w Polsce. To dzień, w którym nowi prosumenci zaczęli podpisywać umowy z rozliczeniami nie na zasadach net-meteringu, zwanego systemem opustów, a net-billingu. Różnica w oszczędnościach może wynieść nawet kilkaset procent.
Według Enea Operator liczba nowych przyłączy fotowoltaicznych do sieci w kwietniu zmalała względem marca aż o 94 proc. Podobne dane podało niedawno PGE. W tym przypadku odnotowano spadek aż o 98,5 proc. Podana przez PGE Dystrybucja S.A. liczba mikroinstalacji fotowoltaicznych, przyłączonych w kwietniu bieżącego roku, wyniosła zaledwie 648 sztuk. Miesiąc wcześniej było ich ponad 40 tys