Zolnierz pisał, bo miał wszystko wcześniej przygotowane - posprzatane, ugotowane itd i w końcu miał trochę wolnego. Tak po prostu. W kościele byłem na Pasterce, w drugi dzień świąt o 11.00. Żeby kumak nie szukał drugiego dna. Żona siedziała w ławce, ja stałem- nie było już miejsc. Jedzenie było pyszne, dalem i rozdałem prezenty rodzinie itd.
PS. Kumak nie zasłaniaj się mną, bo słabo ci to idzie