znałem takiego Cygana, który raz jak wypiliśmy, to zdradził mi trzy słowa po cygańsku. spytałem go, jak mówicie do Kobiet, które kochacie i chcecie spędzić z nim i życie, takie coś na zabój. Ten sam człowiek zawsze był w garniturze, ściudrachanym, czy akurat niepachnącym. On nie żebrał, dla niego zawsze się znalazło
czuję sympatię do mińskich Romów. Szkoda mi, że spora część bytuje w warunkach urągającym ludziom w XXI w.